Dualizm/Wybór

Kto woła ciebie? Czyj słyszysz głos?
Czy to ryk piekielny, czy anielskie chóry?
Czy z rydwanem na niebie z porannym słońcem zawitasz
Czy hordę piekielną w noc ciemną poprowadzisz?

Wśród chmur pałace o bramach złotych
Wśród lawy i siarki piekielne równiny
Jak kamień do studni wpadniesz z głuchym pluskiem,
czy wzbijesz się wysoko, tam, na wyżyny?

Na wadze staniesz u czasu kresów
Rozsądzą twe czyny dobre i podłe
Zobaczysz czym będzie twe przeznaczenie
Czy śmierć w płomieniach czy wniebowstąpienie?

Na trąby anielskie staniesz na baczność
Czy może demony zaprzęgniesz w karocę
Biczować będziesz sromotnych straceńców
Czy podasz im z chęcią pomocne dłonie?

Pędzisz przed siebie na nic nie bacząc
Rozdzierasz ogniem upadłe istoty
Na raz też wodą każdego skropisz
Między światami wciąż uwięziony

Niebo czy piekło? Stań przed wyborem
Z głową wzniesioną, z piersią wypiętą
Przypomnij sobie wszystkie swe chwile
Zanim to spoczniesz pod ziemią przeklętą.

Spadając w rozpacz u stóp twych rozpiętą
Kiedy podołać życiu nie zdołasz
Uświadom sobie te proste słowa
Niebo lub piekło to twoja wola.

Demon

Kapią na mnie powoli łzy Boga
za każdym razem gdy uwalniam demona.
Oto krew z mojej krwi.
Tyś winien ojcze, stworzenia bestii.

Karmi się gniewem, wciąż rośnie w siłę.
Każda porażka jest dla niej posiłkiem,
Każdy cios w twarz dodaje jej mocy.
Nóż z pleców wyciągnie, zwróci między oczy.

Policzka drugiego nigdy nie nadstawię.
Cios oddam z siłą tysiąckroć większą.
Nim spluniesz mi w twarz, rzucisz wyzwanie,
Pomyśl czy jesteś pokonać mnie w stanie.

Będę twym katem, gdy sprowokujesz...
Litości nie znam, więc o nią nie proś.
Jak mało trzeba by zabrać ci duszę,
dowiesz się kiedy gniew mój poczujesz.

Wojownik

I co teraz wojowniku?
Czyżbyś poddać sie chciał?
Gdzie twa dusza waleczna?
Z nadzieją razem odeszła w dal?

Gdzie twa siła tak wielka,
By powstać i walczyć znów?
Czyżbyś darował sobie,
Odpuścił na dobre już?

Poddać chcesz się losowi?
Do boju nie staniesz już?
Popłyniesz z przeznaczeniem,
Tam gdzie poniesie nurt?

Przestałeś wierzyć w marzenia?
Nie chcesz już spełnić swych snów?
Straciłeś całą nadzieję,
i nie pozbierasz się znów?

Gdzie twa duma i honor?
Jak możesz poddawać się?
Jak możesz przestać wciąż walczyć?
Czy został już tylko cień?

Cień wojownika...cień jego snów...
Cień spełnionych marzeń i tych straconych już...
Cień jego życia... Cień jego słów...
Cień dni jego chwały... One odeszły już...