Reklama
Pokazuje wyniki od 1 do 5 z 5

Temat: [Przemyślenia] Relacje

  1. #1
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,729
    Siła reputacji
    18

    Domyślny [Przemyślenia] Relacje

    (Kilka przekleństw. Przemyślenia bohatera powieści, która chodzi mi po głowie (tak, wiem, że moja proza jest fatalna - spoko, poprawi się).


    Przypomniało mi się, jak ojciec zjebał mojego brata, za to, że pobrudził niedawno pomalowaną ścianę. Ile to było lat temu?
    W ogóle, kiedyś byli bardziej podenerwowani, więcej się kłócili, częściej podnosili głos. Rodzice nie powinni podnosić głosu na swoje dzieci. Nawet jeżeli nie bili, to sam ten ton, to spojrzenie, którym karcił też naszego psa, gdy ten coś spsocił. To spojrzenie, które mówiło „zaraz cię rozpierdolę”, chociaż tak naprawdę nigdy nikogo nie skrzywdził.
    Jak będę miał dzieci, to nie będę na nie krzyczał. Po prostu powiem, wytłumaczę, że tak nie można, że coś jest nie w porządku. Chciałbym, żeby wyrosły na dobre i wrażliwe osoby.
    Jak będę miał dzieci. Jak będę miał żonę. Jak będę miał dziewczynę. Mam dwadzieścia dwa lata i nigdy nie byłem w związku.
    Coś jest ze mną nie tak? Zależy o co pytasz – fizycznie wszystko okej, nie cierpię na żadną impotencję, czy coś takiego. Nie mam czego się wstydzić – jest duży, fajny – czasami aż mi szkoda, że tak się marnuje.
    A psychicznie? Na pewno. Po prostu się boję. Albo, nie wiem, „nie chce mi się”.
    Było kilka takich sytuacji: Kumple wyciągnęli mnie na koncert (rzadko, bo rzadko, ale jednak się zdarza), są jakieś ich koleżanki. Jedna – wysoka, ładna, kobieca figura, burza rudych włosów – uśmiecha się do mnie. Gadam z nią pozornie bez skrępowania, jak ze starą kumpelą (nigdy nie miałem żadnej kumpeli, ale gdybym miał, to pewnie tak bym z nią gadał). Na następny dzień – bach, zaproszenie na fejsie (wtedy chyba jeszcze na naszej-klasie), bach, pisze do mnie. „Ciekawe czy się jeszcze kiedyś spotkamy”, czy coś takiego. No, ciekawe. Nienawidzę tego w kobietach. Nie może napisać wprost? Ciekawe czy się spotkamy… „Kiedyś na pewno” – odpisuję. Teraz, jak o tym myślę, to to chyba było chamskie.
    Chciała, żebym się z nią umówił. Sama nie mogła tego zaproponować. Kobieta nie może mówić wprost, musi kluczyć, „dawać sygnały”, których dziewięćdziesiąt procent facetów za chuja nie zrozumie…
    Bałem się. Poszedłbym z nią na tę randkę i co? No właśnie.
    Później było jeszcze kilka podobnych sytuacji i zawsze ten sam schemat. Bałem się nawet napisać „co słychać”, bo co jeśli ona, korzystając z okazji, zaproponuje spotkanie?
    Im jestem starszy, tym rzadziej to się zdarza. I coraz mniej atrakcyjne dziewczyny się mną interesują. I szybciej dają sobie spokój.
    Interesują się? Czasem mam wrażenie, że tylko udają, a tak naprawdę się ze mnie śmieją za moimi plecami. Uważają, że jestem żałosny. Piszą tylko po to, żeby narobić mi nadziei, a później śmiać się do rozpuku, gdy mnie odrzucą.
    Ale ja się nie dam na to nabrać. Nigdy.

  2. #2
    Fleur de Lys

    Domyślny

    Rodzice nie powinni podnosić głosu na swoje dzieci. Nawet jeżeli nie bili, to sam ten ton, to spojrzenie, którym karcił też naszego psa
    Skoro rodzice, to karcili.
    Było kilka takich sytuacji: Kumple wyciągnęli mnie na koncert (rzadko, bo rzadko, ale jednak się zdarza), jakieś ich koleżanki. Jedna – wysoka, ładna, kobieca figura, burza rudych włosów – uśmiecha się do mnie. Gadam z nią pozornie bez skrępowania, jak ze starą kumpelą
    1. Kumple małą literą;
    2. Zwracaj uwagę na to, żeby nie mieszać czasów. Najpierw piszesz w przeszłym, później w powyższym fragmencie pojawia się teraźniejszy, mimo że mówisz przecież o przeszłości.
    zaproszenie na fejsie (wtedy chyba jeszcze na naszej-klasie)
    To na fejsie czy na naszej-klasie? To nieco nieskładne. Gdybyś napisał chociaż wtedy jeszcze na naszej-klasie, byłoby według mnie lepiej.
    Kobieta nie może mówić wprost, musi kluczyć, „dawać sygnały”
    Po co cudzysłów?
    a tak naprawdę się ze mnie śmieją za moimi plecami
    A tak naprawdę śmieją się ze mnie za plecami, coby zlikwidować nadmiar zaimków.
    Ale ja się nie dam na to nabrać. Nigdy
    Długo się zastanawiałam nad tą końcówką... bo wydaje mi się, że przeczysz samemu sobie. Niby facet nie da się więcej nabrać na "zainteresowanie" dziewczyn, a wcześniej piszesz, że jednak one z wiekiem szybciej traciły nim zainteresowanie; z tego zrozumiałam, że jednak wdawał się w jakieś znajomości. Gdyby w ostatnim zdaniu napisać Nigdy więcej, to przekaz byłby chyba jaśniejszy.
    Jedna – wysoka, ładna, kobieca figura, burza rudych włosów
    No wypisz, wymaluj ja! :D

    Poza tym pojawiło się kilka błędów interpunkcyjnych, ale to akurat drobnostki.
    Wrzucisz kiedyś jakiś ciąg dalszy? Bo ciężko ocenić fabularnie taki krótki tekst, który w dodatku nie jest sam w sobie całością (w końcu sam napisałeś, że to tylko przemyślenia bohatera twojej przyszłej powieści). Aczkolwiek podoba mi się zarys postaci.
    I nie narzekaj na swoją prozę, bo nie jest źle ;)

  3. Reklama
  4. #3
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,729
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Jeśli zabiorę się na poważnie za pisanie tej powieści, to będę na pewno publikował pierwsze fragmenty na forum.

    Nie wdawał się w znajomości - zawsze unikał dziewczyn, a one po jakimś czasie traciły zainteresowanie. Dlatego nie da się nabrać (i nigdy nie dał). Pozorne zaprzeczenie temu, co mówił wcześniej, wynika jakby ze zmiany zdania. Przed chwilą mówił "były zainteresowane", ale po chwili zmienia zdanie: "nie, nie były. Nie dam się na to nabrać."

    Tam, jeśli chodzi o to "karcił" to podmiotem domyślnym miał być ojciec - sama zmiana końcówki na męską miała wskazywać, że teraz mówi już o ojcu (a nie obojgu rodziców), ale chyba coś mi nie wyszło i nie jest do do końca zrozumiałe (nie jestem pewien czy w ogóle można robić coś takiego, ale styl miał być taki "luźny", jakby gość gadał sam do siebie).

    Co do tych czasów - teraźniejszy miał akcentować nagłe przywołanie jakiejś sceny z pamięci, punktu na osi czasu. OK, rozumiem, że tak to nie działa i nie można robić takich rzeczy. No trudno, na przyszłość postaram się zapamiętać : ).
    Ostatnio zmieniony przez Szantymen : 24-03-2013, 12:14

  5. #4
    Avatar ProEda
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Z bidy z nendzo
    Wiek
    24
    Posty
    2,040
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Heh xd
    Jak to od kogoś mądrego niegdyś usłyszałam, "w dzisiejszych czasach związki są irytujące, bo jest tyle rzeczy do zrobienia, a druga osoba tylko zajmuje czas"
    :O
    Więc nie dziwi mnie to to napisane :D Pozdr
    WHO?!
    WHO WHO WHO?!

  6. #5
    Avatar Aureos
    Data rejestracji
    2009
    Wiek
    31
    Posty
    6,620
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Szantymen napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Przypomniało mi się, jak ojciec zjebał mojego brata, za to, że pobrudził niedawno pomalowaną ścianę. Ile to było lat temu?
    W ogóle, kiedyś byli bardziej podenerwowani, więcej się kłócili, częściej podnosili głos. Rodzice nie powinni podnosić głosu na swoje dzieci. Nawet jeżeli nie bili, to sam ten ton, to spojrzenie, którym karcił też naszego psa, gdy ten coś spsocił. To spojrzenie, które mówiło „zaraz cię rozpierdolę”, chociaż tak naprawdę nigdy nikogo nie skrzywdził.
    Jak będę miał dzieci, to nie będę na nie krzyczał. Po prostu powiem, wytłumaczę, że tak nie można, że coś jest nie w porządku. Chciałbym, żeby wyrosły na dobre i wrażliwe osoby.
    Jak będę miał dzieci. Jak będę miał żonę. Jak będę miał dziewczynę. Mam dwadzieścia dwa lata i nigdy nie byłem w związku.
    Coś jest ze mną nie tak? Zależy o co pytasz – fizycznie wszystko okej, nie cierpię na żadną impotencję, czy coś takiego. Nie mam czego się wstydzić – jest duży, fajny – czasami aż mi szkoda, że tak się marnuje.
    Pogrubione zwroty raczej niepotrzebne
    Interpunkcji nie oceniam bo sam jej perfekcyjnie nie ogarniam, poza tym jakbyś usiadł i nieco dopracował tekst, to błędów (i literówek) by pewnie nie bylo

    Styl dość niechlujny, jakby pisane na kolanie. Treść jako przemyślenia nieco naiwnego 22 latka raczej średnio odkrywcza. W stylu "przeczytać mozna bo nawet spoczko, ale tylko raz". Mam nadzieję, że zapowiedziana powieść będzie ciekawsza ;)

    ogólnie: takie tam

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Historia - ciekawostki, artykuły, przemyślenia, informacje
    Przez 6Scare6crow6 w dziale Aktualności
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post: 17-07-2019, 21:43
  2. Może głupie przemyślenia ale mnie nurtujące
    Przez powerwarrior w dziale Strefa developerska
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post: 27-11-2016, 20:31
  3. Nauka jezyka - wasze sposoby, efekty, relacje.
    Przez Rocket Man w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 68
    Ostatni post: 12-08-2013, 14:31
  4. [Przemyślenia] Wszystko jest stanem umysłu.
    Przez Master_Tv w dziale Artyści
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post: 02-02-2013, 14:54
  5. Odpowiedzi: 48
    Ostatni post: 03-07-2012, 19:40

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •