Temat: 75 książek, które musisz przeczytać

Wertując internet w poszukiwaniu nowej lektury natrafiłem na stronę: http://www.75ksiazekdlafaceta.cba.pl. Mowa, co prawda o książkach dla faceta, jednak również dziewczyny mogą, bez zakrywania oczu, tam wejść. Być może, niektórzy już przede mną byli na tej stronie, ale postanowiłem ją wrzucić, bo jest tam sporo ciekawych pozycji, razem z krótkim opisem.
Sam postawiłem sobie za cel, przeczytanie wszystkich książek z tej listy (w bliżej nieokreślonym czasie), głównie ze względu na to, że kilkanaście z proponowanych miałem już w ręku i były to naprawdę dobre książki. Zacząłem od "Portretu Doriana Greya" - i jak przewidywałem, nie zawiodłem się. Proponuje więc, żebyście dołączyli do mnie.
Also wszelkie rozmowy na temat książek tam wymienionych jak najbardziej wpasowują się w temat.

Nie chodzi o to, żeby czytać je jedna po drugiej, dlatego też czas nieokreślony.

To przykre.

Co takiego jest przykre? Bo jak na tak oczytanego człowieka jak Ty to ta wypowiedź jest dość skąpa.

Zamierzam, tylko zdaje mi się, że wyobrażasz to sobie odrobinę inaczej niż ja. Nie mam w planach czytać kolejnych pozycji ciągiem. Inne książki, też w to będę wplatał, czasem może zostanę na dłużej przy jednym autorze jeśli będzie mi odpowiadał.

Też nie wiem, czym kierował się autor w wyborze, bo wiadomo, że przykładowi "Bracia Karamazow" i choćby "Nowy wspaniały świat" Huxleya nie mają ze sobą wiele wspólnego, ale wystarcza mi fakt, że jest tam kilkanaście książek, które czytałem i były dobre, niektóre nawet świetne, i może będzie ich więcej.

Przykry jest twój pogląd na starsze książki, wyciągnięty nie wiadomo skąd, bo wnioskując z tego co napisałeś ich nie czytasz. Równocześnie, nie przeszkadza mi to, że czytasz obecne bestsellery, smutna jest tylko twoja ignorancja.

Aha, to wg ciebie żeby oceniać stare książki to muszę je czytać? Ale żeby je czytać to muszą mi się podobać bo inaczej nie będzie mi się chciało ich czytać. Nie widzisz tu jakiegoś paradoksu?
Czy gdzieś w moim poście napisałem że nie przeczytałem żadnej starszej książki? Przeczytałem ich sporo a jeszcze więcej próbowałem przeczytać i wymiękłem. Przeczytałem również parę z tej listy, głównie z gatunku Sci Fi/postapokalipsy. Przeczytałem je tylko dlatego że jestem wielkim fanem postkultury, jednak pomimo tego książki te nie były idealne. Były momentami nudne i niedoskonałe. I gdyby nie to że jak wyżej napisałem jestem fanem tego gatunku dawno bym odpuścił ich czytanie.

Teraz mamy internet, studia, biblioteki i w chuj wolnego czasu. To ma ogromny wpływ na inspirację współczesnych twórców i ich umiejętności. To fakt że współczesne książki są dużo lepsze niż stare. Śmieszą mnie ludzie tacy jak ty którzy czytają klasykę i myślą że dzięki temu są/będą inteligentni i zajebiści. Książka ma przynajmniej dla mnie przede wszystkim bawić i stanowić rozrywkę. Mam się tego wstydzić czy co?

Powiedz mi, filmy też oglądasz sprzed 40 lat bo tylko takie są dla ciebie interesujące?

Hehehe, zabawny jest twój ból dupy o nic. Nie wiem, czy powinieneś się wstydzić, ale chyba tak jeśli jesteś tak przewrażliwiony na tym punkcie.
Przeczytaj sobie dokładnie to co napisałem, ja to już zrobiłem i mimo szczerych chęci nie mogę się dopatrzeć miejsca, gdzie napisałbym, że uważam się za lepszego, albo że nowe książki są gorsze od starszych. Stwierdziłem jedynie, że źle robisz wrzucając wszystkie starsze książki do jednego worka, po przeczytaniu kilku, być może faktycznie słabych. Wiadomo, nie wszystkie są dobre.

Szczerze mowiac niewiele pozycji stad przeczytalem. Na pewno warto zwrocic uwage na Wladcow much Goldinga. Fajnie pokazane, jak duzo wplywu na spoleczenstwo ma postac lidera grupy. Na przykladzie dzieci, ale realne spoleczenstwa niewiele sie roznia. Zdziwilo mnie, ze na liscie jest Good man is hard to find. Jest duzo ciekawszych i istotniejszych opowiadan amerykanskich, np mi sie szczegolnie podobalo Rip van Winkle Washingtona Irvinga.

EDIT: fajny jest też "Wielki Gatsby". Przez pół książki mało się dzieje, nawet tytułowa postać (Jay Gatsby) nie pojawia się aż do trzeciego rozdziału. Gdzieś tak w połowie intryga zaczyna się rozwijać i ciężko jest nie zastanawiać się jak książka się zakończy.

Lista mi się nawet podoba. Oceniam po tym, że wszystkie książki z tej listy, które przeczytałem, rzeczywiście są dobre.
A co do kogoś tam @up, co to twierdzi, że stare książki są gorsze. Przykład jakiegoś współczesnego poematu, który mógłby się równać "Boskiej Komedii", "Iliadzie", "Snowi nocy letniej", "Dziadom cz. III" ?

Słusznie, trudno znaleźć coś tak dobrego jak te poematy, ale co do powieści to też sądzę, że współczesne są najciekawsze :)