Jakieś 2,5 roku temu naszła mnie chęć na czytanie po angielsku - w efekcie przeczytałem już ~20 (w większości długich) książek (kolejność taka w jakiej czytałem):
Na początku uznałem, że szkoda coś stracić przez kłopoty z językiem więc zabrałem się za "Zmierzch" (xD)- wybór całkiem trafny, prosty i przyjazny język. Czytałem na komputerze w wordzie, używając słownika, który po podwójnym kliknięciu na słowo wyświetlał w dymku tłumaczenie - wygoda nieporównywalnie większa niż przy innych rozwiązaniach. Jak się ma oczy przyzwyczajone do monitora to nie jest źle, przeczytałem tak wszystkie części.
Potem dostałem Kindla, który posiada wbudowany słownik eng-eng (mam wersję z klawiaturą, wystarczy najechać kursorem na słowo i pojawia się początek definicji słowa ze słownika, wersja touch jest do tego wygodniejsza), który wciąż dzielnie mi służy, czyta się bardzo wygodnie.
Efekty:
Poziom zrozumienia czytanego tekstu wzrósł u mnie znacząco, jednak działa to dość jednostronnie - umiejętność konstruowania własnych zdań/tłumaczenia z polskiego na angielski rozwinęła się znacznie mniej, no ale tego można bło oczekiwać. Trzeba też uważać na wymowę - widząc nowe słówko mam tendencję do wymawiania go "w głowie" po swojemu, co nie zawsze jest poprawne. Do nauki/powtarzania słówek dobrym rozwiąniem są programy typu SuperMemo/Profesor Henry, które zawierają również wymowę słów i "inteligentnie" planują powtórki - im lepiej znamy jakieś słowo, tym rzadziej je powtarzamy (darmowym odpowiednikiem jest program Anki, ale nie testowałem). Powtarzanie nie jest niestety tak fajne jak czytanie i mam spory problem z motywacją do nauki nowych słówek... Mogę za to polecić inny ciekawy sposób na "łączenie przyjemnego z pożytecznym" - oglądanie angielskich seriali/filmów. Można zacząć od oglądania z angielskimi napisami, ale podobnie jak w przypadku polskich napisów zauważyłem u siebie szybką utratę motywacji do faktycznego rozumienia tekstu ze słuchu. Aktualnie oglądam HIMYM bez żadnych napisów (skończyłem już 6 sezon - serial godny polecenia, a dialogi bardzo wyraźne i zasadniczo bez dziwacznych akcentów itp.).
Pottera, Eragona, czy Grę o Tron (tu już trochę trudniejszy/bardziej specyficzny język) mogę polecić, bardzo przyjemnie się czytało (Zmierzch również, no ale to dość specyficzny gatunek).
Zakładki