Reklama
Pokazuje wyniki od 1 do 14 z 14

Temat: [Opowiadanie] 10 minut z mojego życia...

  1. #1
    Avatar Dark angel on azura
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Krosno
    Wiek
    29
    Posty
    1,178
    Siła reputacji
    18

    Domyślny [Opowiadanie] 10 minut z mojego życia...

    UWAGA to coś zawiera kawałki mocno wulgarne





    Kroniki niewyspanego człowieka, part 12468.
    Marcin, 17 letni uczeń 2 klasy technikum pojazdów samochodowych, śpi sobie spokojnie na łóżku, odpoczywa po całonocnej rozmowie z kobietą jego życia. Nie wie, że zaraz ta sielanka zostanie przerwana…
    - Marcin, wstawaj, trzeba wylać resztkę wody z basenu, umyć go i znowu ustawić.
    Przez biedną, skołataną głowę Marcina przechodzi tylko jedna myśl.
    Kurrrrrrrwa, oni nigdy nie potrafią zrobić nic sami, zaraz mnie chuj strzeli, może dla nich 9 rano to środek dnia, ale dla mnie to środek nocy…
    -Grrrrrrrrr, juz idęęęęę… 2 minuty poczekajcie…
    Schodzę na dół i siedzą na ławce kurwa, jeden stary, drugi młody, tak do siebie podobni, a jednocześnie do mnie. Ta myśl wcale nie poprawia mi humoru....
    Czekają na mnie, jedyną myślącą jednostkę w tym stadzie, jakby sami nie potrafili nawet tak prostej rzeczy zrobić…
    - Weź odjedź mamy autem - mówi starszy.
    Przez głowę przebija się mimowolnie myśl:
    Kurwa, z 5 minut leżałem starając się ogarnąć, co się wokół mnie dzieje, to by zdążyli w tym czasie przez całe podwórko to auto PRZEPCHAĆ i wrócić nim...
    Podchodzę do tego auta, którym nabiłem parędziesiąt kilometrów na początku tych wakacji, otwieram. Dopiero poranek, a auto już nagrzane, w środku sauna, masakra.
    Wsiadam, kurwa, że ta matka tak blisko ten fotel przesuwa, przecież jej się cycki chyba rozgniatają o tą kierownicę.
    Fotel do tyłu na maksa, szyba w dół i kluczyk na 1 pozycję - podgrzewanie świec żarowych - jedyna „wada” diesla.
    Dobra, z 10 sekund i się zagrzało.
    Odpalamy.
    Telepie, telepie, coś nie chce palić.
    Eureka, zaskoczył.
    Przegazowanie, ten piękny warkot, mimo że to tylko 1.9 diesel a, nie 5.7 benzyniak w Fordzie Mustangu. Kocham dźwięk wszystkich aut, oprócz Malucha i Cinquecento.
    Wrzucam wsteczny, patrzę w lusterko - stoi bidny, skołatany Nissan wujka, którym jechałem ostatnio i prawie we mnie wpadł jakiś idiota w transicie, a po lewej „cud” włoskiej techniki - Lancia Delta - powiedzcie mi, które auto zaczyna gnić 2 lata po wyjeździe z salonu, ale jak ciocia wybrała sobie auto ze względu elegancki wyglad to proszę bardzo, niech ma.
    Przez głowę przebija mi się myśl - na chuj mi basen? (po chuj mi las?), i tak do niego zapewne nie wejdę, bo będą w nim pływać cały czas 10-letnie dziewczynki, a za parę dni woda zrobi się gorsza, niż z w rzece płynącej 20 metrów za końcem ogrodzenia z drugiej strony.
    Tyle myśli w ułamku sekundy to trochę za dużo, no ale trzeba przestawić to auto, wycofać nim, chyba ustawię je w cieniu. Najchętniej bym z niego nie wysiadał i pojechał w kierunku na Warszawę, ale nie mam prawa jazdy, a ojciec nie ma w zwyczaju nalewać do baku więcej jak 10 - 20 litrów paliwa, nie wiem, co to za metoda oszczędzania, ale co najmniej dziwna.
    Wycofuje, oni tam pewnie juz srają, że poprzestawiam te auta stojące na podwórku na drzewa, tępe niedowiarki, nikt nie wierzy w moje umiejętności prowadzenia oprócz wujka.
    Wycofałem, nic nie rozjechałema ani nie przestawiłem, kierownica na maksa w prawo.
    Skręcam pod wiązy. Lubię te drzewa, ale z nich zawsze kapie na samochód takie kleiste coś, czego potem nie można domyć. Trudno, ja tego auta i tak nie będę mył.
    Wysiadam i pokonuję te 10 metrów z powrotem, w nieśmiertelnych gumowych klapkach na steranych i pogryzionych przez komary dolnych kończynach.
    Mamy podnosić ten basen i wylać wodę, siostra ma go przyciskać do ziemi jedną stroną.
    Dobra, podnosimy kawałek.
    Pod spodem jest obklejony naszym podkarpackim, pierdolonym, żyznym czarnoziemem. Siostra panikuje, bo oblewa ją woda... A ma na nogach klapki, kurwa, przecież umyje sobie nogi razem z obuwiem a w tym upale jej to wyschnie za 5 minut…
    Podnosimy po kawałku, ciekawy jestem, na co jestem tu ja, ten basen znowu nie jest taki duży i idzie go przewrócić na drugą stronę w 2 osoby, zwłaszcza, jak ma w środku tylko 5cm „wody”, bo ja bym nazwał to raczej błotem.
    Kończymy to, przerzucamy do końca i niesiemy na kostkę, w miejsce, w którym stał Peugeot.
    Mam już dość, ja chce do łóżkaaaaa… Upał, spanie 4 godziny, wakacje… Czego on jeszcze chce…
    Dobra, jeszcze na minutę przestawię się na tryb komunikacji ze światem zewnętrznym.
    Stary mi każe poprawiać ten basen, rozprostować ten basen, ciekawe dlaczego ja mam to robić, ale dobra, robię to tak, jak umiem w tym stanie, a on dalej ma problemy, najlepiej to stanąć nad kims i dyrygować, prawda? Mówię mu, że jak coś nie pasuje, to ja tu nie przebywam dla przyjemności. Mówi, że mam podnieść jeszcze pompę filtrującą i plandekę, która była pod basenem.
    Stłumiam w sobie przekleństwo, bo mam ochotę mu zrobić coś złego, pomimo zadeklarowanego pacyfizmu.
    Mówię:
    -Młody, zrób to, bo ja tu nie wytrzymam zaraz.
    Wchodzę przed dom na „werandę” i patrzę na siebie.
    Chryste, cały w tej ziemi, muszę się umyć, przecież nie jebnę się tak na łóżko.
    Idę do łazienki, myję te patyczki i gałązki, które fachowo nazywają się kończynami.
    Wracam do pokoju, otwieram laptopa, może ktoś jest, zobaczyć można, bo Natalia raczej jeszcze śpi. W tle piosenka July Morning, która mnie konkretnie rozbraja, jak ją tylko usłyszałem.
    Jak można być dalej złym, gdy się słucha takiej piosenki?
    Spalam ruskiego primacza, wyłączam laptopa, odwracam się na drugi bok i zamykam oczy.
    Może jeszcze trochę pośpię i później będę lepiej ogarniał.



    Greetings to Nataś, za ogarnięcie polskich znakow w tym, bo ja pisze praktycznie bez nich

    To moje pierwsze coś, co nie jest wypracowaniem szkolnym i zostało napisane pod wpływem impulsu, w komunikatorze aqq i kawałkami, troche to było trudne poskładać to do kupy
    Może nie jest to najwyzszych lotów, ale jeśli chociaż jedna osoba usmiechnie sie z tekstu, a nie z tego, jak bardzo jest żalosny, to bylo warto



    i jakby co, to wiem, ze przypomina to bardzo 'dzien swira' ale zczailem to dopiero w polowie, nie myslalem o tym wogole zaczynajac to pisac, a jak sie zacznie to pasuje juz skonczyc


    czekam na konstruktywna krytyke
    i jesli ktos to dal rade doczytac do konca, to szczerze dziekuje ;)

    z powazaniem
    Uczen technikum pojazdow samochodowych Marcin XD











    po ponad miesiącu wpadlo mi do glowy, zeby do przeczytac
    zlapalem sie za glowe i uznalem, ze musze to ogarnac
    moze teraz jest troszke lepsze ;P
    Ostatnio zmieniony przez Dark angel on azura : 01-09-2012, 14:30

  2. #2
    Avatar Aureos
    Data rejestracji
    2009
    Wiek
    32
    Posty
    6,788
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    Pomijając już formę, treść jest dość płytka ;o Historia o tym, jak wyszedłeś z domu, przestawiłeś samochód i umyłeś basen, a wszystko to poprzetykane przekleństwami, narzekaniem i psioczeniem.

    1+/10, plus za piosenkę "July Morning", która rzeczywiscie jest dobra z tego co własnie slyszę ;)

    @edit
    W sumie forma i język nawet spoko, miło się czyta. Próbuj dalej, tylko napisz coś nieco bardziej treściwego ;o
    Ostatnio zmieniony przez Aureos : 27-07-2012, 19:38

  3. #3
    Avatar Dark angel on azura
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Krosno
    Wiek
    29
    Posty
    1,178
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    treść ani przez moment nie miala byc gleboka, zostalo to napisane dla wypisania sie i impulsu, potem wpadlo mi do glowy, zeby sie tym podzielic, w nadziei, ze ktos sie usmiechnie chociaz ;)

    ludzie, za bardzo szukacie sensu we wszystkim, co jest na tym swiecie

  4. Reklama
  5. #4
    Avatar Master_Tv
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    1,564
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Za dużo tych enterów. Stylistycznie to wszystko poukładaj. Ogólnie nic ciekawego.

    Cytuj Dark angel on azura napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Schodzę na dół
    Można schodzić na górę?


    @down

    Czy takie bezsensowne to nie wiem. Po prostu sam czasownik pokazuje gdzie się udajemy, można to wyczytać z kontekstu.
    Ostatnio zmieniony przez Master_Tv : 27-07-2012, 19:54
    Przepraszam za moje posty - czasami nie mam czasu aby sformułować je krócej.

  6. #5
    Avatar lipek
    Data rejestracji
    2004
    Położenie
    Hyperbolic Time Chamber
    Wiek
    35
    Posty
    2,737
    Siła reputacji
    22

    Domyślny

    Cytuj Master_Tv napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Można schodzić na górę?
    Bezsensowne czepialstwo. "Dół" w tym przypadku jest określeniem miejsca (parteru/podwórza), a nie kierunku.

    To tyle, bo odnośnie reszty nie będę się wypowiadał. Skończyłem czytać na
    Marcin Kozak, 17 letni uczeń 2 (jeśli się uda) klasy technikum pojazdów samochodowych, śpi sobie spokojnie na łóżku, zmęczony po całonocnych wyznaniach miłosnych z kobietą jego życia

    Cytuj Master_Tv napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    @down

    Czy takie bezsensowne to nie wiem. Po prostu sam czasownik pokazuje gdzie się udajemy, można to wyczytać z kontekstu.
    Pleonazm ma też wyjątki i w mojej ocenie taki tutaj występuje.
    Ostatnio zmieniony przez lipek : 27-07-2012, 20:23

  7. #6
    Avatar EliteSonGGo
    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    Tomaszów Maz
    Posty
    572
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    Mi się akurat podoba. ; > Przeczytałem aż 2 razy i chce więcej ^ ^
    Cytuj Grudzioh napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ze 2-3 lata temu szedlem ulica i jakis cwel wylal na mnie chyba cala wanne przez okno(dodam, ze bylo chyba dosc podobnie pogodowo jak teraz[zima]). Nie powiem zeby mnie to specjalnie bawilo. Nie sadze tez by mu sie to oplacalo bo wybilem mu okno.

  8. Reklama
  9. #7
    Avatar Blus
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    1,775
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Opowiadanie stylistycznie na jako takim poziomie. Czytać się da, co w przypadku pierwszego "opowiadania" jest już jakimś tam komplementem.
    Chciałoby się napisać, jaka jest fabuła opowiadania, ale tej fabuły w ogóle nie ma.
    Scenę opisałeś z literatury obyczajowej, co i tak nie zmienia faktu, że opowiadanie nie przekazuje kompletnie nic ii jest zupełnie o niczym.

    Jeśli chcesz dalej pisać, to zastanów się nad tym jaka tematyka będzie dla czytelnika atrakcyjna, bo w tym wypadku, tak jak napisał Aureos, niewiele przyjemnego w czytaniu historii narzekań na zepsuty poranek.

    Poza tym masz pełno małych i większych błędów składniowych jak i gramatycznych, które można wyeliminować stosując się do dość prostej rady.
    Napisz opowiadanie. Przeczytaj je. Sprawdź co nie gra, co źle brzmi. Popraw to. Odczekaj dzień, dwa, przeczytaj w międzyczasie choć kilkanaście stron dobrze napisanej książki. Przeczytaj swoje opowiadanie znowu. Znów popraw błędy, których wcześniej nie dostrzegłeś.
    Powtarzać 2-3 razy i zawsze po dodaniu nowego fragmentu do książki/opowiadania.


    Ode mnie jeszcze powiem, abyś się nie zrażał. Nic nie poprawi twojego sposobu pisania lepiej niż pisanie jeszcze więcej i czytanie książek. Poza tym, popracuj nad tematyką, aby w następnym utworze była ciekawa, zajmująca.

  10. #8
    Avatar lipek
    Data rejestracji
    2004
    Położenie
    Hyperbolic Time Chamber
    Wiek
    35
    Posty
    2,737
    Siła reputacji
    22

    Domyślny

    @Blues Man

    Ty jesteś ekspertem. Weź się wypowiedz w sprawie tego "schodzę na dół", bo mi to spokoju nie daje. W tym przypadku jest to dopuszczalne, czy nie?
    Przeczesałem cały internet i nie znalazłem konkretnego przykładu. Wiem tylko, że przy pleonazmach dużo zależy od kontekstu.
    Ostatnio zmieniony przez lipek : 27-07-2012, 20:46

  11. #9
    Avatar Blus
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    1,775
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj lipek napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    @Blues Man

    Ty jesteś ekspertem. Weź się wypowiedz w sprawie tego "schodzę na dół", bo mi to spokoju nie daje. W tym przypadku jest to dopuszczalne, czy nie?
    Przeczesałem cały internet i nie znalazłem konkretnego przykładu. Wiem tylko, że przy pleonazmach dużo zależy od kontekstu.
    Forma nawet jeśli niepoprawna to tak często używana i wręcz logiczna, że na 99% dopuszczona do użytku.

    "Schodzę na dół" to "schodzę schodami na dół" (z domyślnym podmiotem), więc o ile w dłuższej wersji "na dół" jest zbędne, o tyle w krótszej brzmi lepiej niż samo "schodzę".

    Napisałem zresztą do Malinowskiego z "Obcy język polski", jak odpisze to dam znać.

  12. Reklama
  13. #10
    konto usunięte

    Domyślny

    Co do tego schodzę na dół, można też schodzić z czegoś, np. z kanapy czy coś w tym stylu, więc to dyskusyjna sprawa xD zwłaszcza że w codziennym życiu często sie stosuje zejde na dol, zejdz na dol, schodze na dol, chcesz coś? coś w ten deseń ;dd

    Co do opka, dobra interpunkcja, liczby pisze się słownie, na początku pomieszane czasy
    Podpinam się pod poprzedników także

  14. #11
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,731
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Oczywiście, że się schodzi na dół, samo "zejść" byłoby tu niejednoznaczne, wręcz wprowadzające w błąd. "Zszedłem", czyli co? Zszedłem na zawał? Umarłem?
    I dokąd zszedł? Do piwnicy? Może z łóżka? Nie, on zszedł "na dół", czyli potocznie na parter (lub co najmniej piętro niżej, względem tego, gdzie był wcześniej), lub pod blok (dom).
    Masterowi się pomyliło ze "spadać w dół".

  15. #12
    Avatar lipek
    Data rejestracji
    2004
    Położenie
    Hyperbolic Time Chamber
    Wiek
    35
    Posty
    2,737
    Siła reputacji
    22

    Domyślny

    Cytuj Szantymen napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Oczywiście, że się schodzi na dół, samo "zejść" byłoby tu niejednoznaczne, wręcz wprowadzające w błąd. "Zszedłem", czyli co? Zszedłem na zawał? Umarłem?
    I dokąd zszedł? Do piwnicy? Może z łóżka? Nie, on zszedł "na dół", czyli potocznie na parter (lub co najmniej piętro niżej, względem tego, gdzie był wcześniej), lub pod blok (dom).
    Masterowi się pomyliło ze "spadać w dół".
    Czyli dobrze napisałem w swoim pierwszym poście. Dzięki za wyjasnienie

  16. Reklama
  17. #13
    Avatar Master_Tv
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    1,564
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Jednak chyba lipek ma rację.
    Skoro się myliłem to chylę czoło przed wszystkimi.

    Chociaż zamiast napisać "schodzę na dół", mógł napisać chociażby "Idę na dół", "Schodzę po schodach", przynajmniej ja bym tak zrobił, ale skoro tamto jest dobre to okej.
    Ostatnio zmieniony przez Master_Tv : 28-07-2012, 01:19
    Przepraszam za moje posty - czasami nie mam czasu aby sformułować je krócej.

  18. #14
    Avatar Dark angel on azura
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Krosno
    Wiek
    29
    Posty
    1,178
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    bump


    postanowilem troche to ogarnac, moze teraz bardziej przypadnie Wam do gustu? :P

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Odpowiedzi: 13
    Ostatni post: 23-11-2011, 20:43
  2. Konto do KeyFindera na 5 minut :<
    Przez Cro w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post: 23-02-2011, 09:56
  3. Uwaga na "ban za 15 minut"
    Przez tomilipin w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post: 06-08-2010, 18:31
  4. 700k + Softy w parę minut..
    Przez Wilhelmina! w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 42
    Ostatni post: 23-05-2010, 18:15
  5. Ok. 480k w kilkanaście minut.
    Przez Avixu w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 51
    Ostatni post: 21-01-2010, 14:36

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •