Reklama
Strona 1 z 2 12 OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 1 do 15 z 18

Temat: [Opowiadanie] Warsaw-C4

  1. #1
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,729
    Siła reputacji
    18

    Domyślny [Opowiadanie] Warsaw-C4

    Sci-fi, erotyka.
    Uwaga, treści erotyczne.


    Warsaw-C4



    Elfwina poderwał z łóżka irytujący dźwięk budzika. Nie żeby już nie spał. Jeżeli człowiek wstaje codziennie, od prawie dwóch lat, dokładnie o tej samej godzinie, to jego organizm budzi się już sam, na kilka sekund lub minut przed nieuchronnie nadchodzącym dźwiękiem dzwonka.
    Wyświetlacz urządzenia wskazywał godzinę 0800, dwudziestego drugiego decembra, roku 2113w.c.(od western calendar. Na co dzień ludzie podawali daty w a.c., czyli after catastrophe, ale na urządzeniach elektronicznych i w dokumentach urzędowych dalej figurowały daty wg. Rachuby w.c.). – Dzisiaj czwartek… - wymamrotał pod nosem Elfwin, zwlekając się z łóżka. – Czyli wykład z biotechnologii - dodał ziewając, po czym przystąpił do wykonywania porannej rutyny. Toaleta, zęby, śniadanie, tabletka… Tabletka. Każdego poranka, podobnie jak tysiące pozostałych mieszkańców C4 i dziesiątki tysięcy ludzi z pozostałych dystryktów, Elfwin był zobowiązany zażywać tabletki o enigmatycznej nazwie A-SX-M (potocznie zwane redpilem, od czerwonego koloru medykamentu). Część obywateli zamiast tego brała A-SX-F, czyli blupila. Skróty te były rozszyfrowywane przez wszelakiej maści „dobrze poinformowanych” jako odpowiednio Anti-Sex-Male i Anti-Sex-Female. Jednak większość licealistów, takich jak Elfwin, nie miała pojęcia co miałyby te nazwy oznaczać. Podobnie zresztą wyglądała sytuacja z większością dorosłych.
    Niezażycie tabletki było poważnym wykroczeniem i mogło skończyć się ekspelacją (lub, jak to określali co starsi mieszkańcy C4, „wydaleniem” ze szkoły). Elfwinem targały tego poranka wątpliwości. W nocy znów śnił mu się jego ojciec. To znaczy, właściwie to rodzic-1, ale Piotr zawsze kazał swoim dzieciom nazywać siebie ojcem, albo „Tatą”. Zarówno rodzic-1 jak i rodzic-2 zostali parę lat wcześniej aresztowani za przynależność do sekty religijnej, nazywanej Kościołem Katolickim, i Elfwin od dwunastego roku życia mieszkał sam, pod nadzorem kuratora Toba. „Tata” zawsze powtarzał „Jakóbowi”, jak zwykł nazywać Elfwina, żeby „nie brał tych cholernych tabletek”.
    Był taki jeden, który nie brał. Podobno wyrosły mu włosy na twarzy, nazywane przez starszych mustażem, albo, jeszcze dziwniej, „brodą”. I robił dziwne rzeczy. Podobno został przyłapany na masturbalizacji… czy czymś takim. Tak czy inaczej, został ekspelowany ze szkoły. Ekspelacja to chyba najgorsze co może spotkać młodego człowieka w C4. Jest gwarancją, że do końca życia będzie pracował w Departamencie Restoracji. Do końca życia, czyli nie za długo, biorąc pod uwagę fakt, że pracownicy „restorówki”, pracujący na powierzchni, żyją, po rozpoczęciu pracy, średnio jeszcze jakieś dwa – trzy lata. Znajomy „Taty” pracował podobno na górze. Opowiadał, że jest tam dużo przestrzeni. I światło. Inne niż światło lamp halonowych, znane mieszkańcom C4. Tamto światło było „prawdziwe”.
    Tak czy owak, Elfwin nie miał już czasu na dalsze rozmyślanie. Była 0835. Wykład zaczynał się za pięć minut. – Jasny chuj – zaklął chłopak, nie wiedząc za bardzo co ten „chuj” miałby oznaczać, po czym ubrał się pospiesznie w jump-suita, założył na lewe przedramię trackera i wybiegł z pokoju. W pośpiechu zapomniał ostatecznie zażyć redpila…
    Wykład dłużył się tego dnia okropnie. Do czasu, kiedy nauczyciel przeszedł do tematu płci. – Każdego człowieka wyróżniają pewne cechy osobnicze. Tak więc mamy, na przykład, różne kolory oczu, grupy krwi, czy właśnie płcie. Rozróżniamy dwie płcie podstawowe oraz płeć nieokreśloną. Płcie podstawowe to płeć męska oraz płeć żeńska – ciągnął wykład nauczyciel. – A wy, nauczycielu, jaką macie płeć? – wykrzyknął z końca klasy Alex, przerywając wykład. – Twoje pytanie jest nie na miejscu, młody człowieku. Płeć jest indywidualną sprawą każdego obywatela i ma on prawo zachować tę informację dla siebie – skarcił Alexa nauczyciel. – Ale, jeżeli tak bardzo cię to interesuje, to mam płeć żeńską – dodał. Klasa była bardzo podekscytowana, kiedy nauczyciel mówił o różnicach między płciami. – Dawniej różnice te były bardziej widoczne, obecnie mogą być nie do rozpoznania bez pomocy medical doctora. Ale możecie sprawdzić swoją płeć w bazie danych na waszych trackerach. – Dalszą część wykładu zakłóciły odgłosy klikania i pełne zdumienia komentarze. Elfwin również zalogował się na swój profil medyczny w bazie danych C4.
    Imię: Elfwin
    Nazwisko: C4
    Wiek: 16
    Okupacja: Licealista
    Wzrost: 179
    Waga: 64
    Grupa krwi: 0Rh+
    I w końcu
    Płeć: męska
    Więc miał płeć męską. To tak jak „Tata”. Więc rodzic-2 musiał być płci żeńskiej. Te rozmyślania przerwał Elfwinowi nauczyciel, prezentując zdjęcia genitaliów. – Tak zwane genitalia są zewnętrzną oznaką przynależności płciowej… - kontynuował wykład nauczyciel. Z początku Elfwin patrzył na zdjęcia bez większego zainteresowania, ale kiedy na wyświetlaczu pojawiły się zbliżenia na genitalia żeńskie, chłopak poczuł coś dziwnego. Nagle zrobiło mu się jakby cieplej. Serce zaczęło bić szybciej… - Co się dzieje? – Zaczął się zastanawiać. – Tabletka! Nie wziąłem redpila! Czy to dlatego…? – jump-suit zaczął uwierać chłopaka w okolicach krocza. Na wyświetlaczu pojawiło się teraz zdjęcie żeńskich gruczołów mlekowych. Uczucie napięcia zaczęło narastać.
    - Nauczycielu, czy mogę udać się do pielęgniarza? – Elfwin wstał z ławki. – Rzeczywiście, jesteś jakiś rozpalony. Może masz gorączkę? Idź. – odpowiedział wykładowca, zachęcając go gestem dłoni do opuszczenia klasy.
    W ambulatorium stały dwa łóżka. Jedno puste, drugie zasłonięte parawanem. Pielęgniarz Sandwin siedział za biurkiem, wypełniając jakieś dokumenty, i z początku nie zauważył Elfwina. Chłopak wykorzystał tę okazję, żeby mu się przyjrzeć. Jump-suit, dokładnie opinający ciało Sandwina, uwydatniał delikatny obrys gruczołu mlekowego, na klatce piersiowej pielęgniarza. – Więc jest płci żeńskiej… - pomyślał Elfwin. Obserwację przerwał mu głos pielęgniarza. – Coś ci się stało? Jesteś cały spocony – stwierdził. – Kiepsko się czuję – odparł Elfwin – czy mógłbym się położyć na chwilę? – Oczywiście. Nie przeszkadzaj tylko uczniowi, który śpi w drugim łóżku. Ja muszę na chwilę wyjść i zanieść naczelnikowi te dokumenty – powiedział pielęgniarz, potrząsając plikiem papierów, po czym wyszedł.
    Nagły impuls przeszedł przez głowę Elfwina. Upewnił się, że nikogo innego nie ma w ambulatorium i podszedł do łóżka, skrytego za parawanem. Kiedy wszedł za zasłonę, zobaczył, że w łóżku śpi jakiś uczeń, przykryty kołdrą. Wydawał się jakby znajomy, ale Elfwin nie mógł sobie przypomnieć jego imienia, ani skąd go kojarzył. Uczeń miał delikatne rysy twarzy i lekko rozchylone usta. Jump-suit znów zaczął uwierać Elfwina w kroczu. Ręce ucznia, złożone na pościeli były nagie. – Więc jego jump-suit jest zdjęty… - Chłopak zsunął ostrożnie kołdrę z ucznia. Jego gruczoł sutkowy był jakoś dziwnie powiększony. Klatka piersiowa była jakby spuchnięta…
    Elfwin dotknął piersi ucznia. Była miękka. – Więc też jest płci żeńskiej – powiedział do siebie, zjeżdżając teraz dłońmi w dół brzucha ucznia. – Nie ma członka. Ciekawe jak urynuje… - zaczął się zastanawiać. Po chwili gładził już palcem genitalia dziewczyny. – Też miękko. I ciepło – szepcząc te słowa, wsunął palec do środka. Nagle jump-suit zaczął uwierać go tak bardzo, że nie mógł już tego wytrzymać. Elfwin ściągnął niewygodny kostium i spostrzegł, ze zdumieniem, że jego penis był teraz jakby spuchnięty. Chłopak stracił już zupełnie panowanie nad sobą. Kierowany jakimś pierwotnym instynktem zaczął ocierał członkiem o ciało Miko. – Miko? Tak, przecież to Miko… uczeń z równoległej klasy – Elfwin poznał znajomego, z którym chodził w podstawówce na lekcje tańca. Nie wiedząc co właściwie ma robić, objął mocno swojego członka dłonią i zaczął nią szybko poruszać. Oddech chłopaka przyspieszył, a jego serce zaczęło walić tak, jak gdyby chciało wyrwać się z klatki piersiowej. Dziwne uczucie zaczęło narastać w kroczu Elfwina. Mógłby to porównać do parcia na urynę, ale to było przyjemne. Bardzo przyjemne. Chłopak zamknął oczy i odpłynął. Kiedy powrócił do zmysłów, zobaczył, że stoi z penisem w dłoni, nad Miko, która była oblana jakąś dziwną białą cieczą. Dziewczyna właśnie się obudziła. Gryzący zapach przepełniał powietrze, a zdumiona Miko zaczęła wycierać swoją twarz i klatkę piersiową z gęstej, białej mazi. Nagle rozległo się skrzypnięcie drzwi. Sandwin wrócił od naczelnika.

    To be continued ; - )

  2. #2
    Avatar jankiel7
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    317
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    pare rażących błędów typu "Jakóbowi" czy nie pasującym w ogóle "dwudziestego drugiego decembra" jest w miarę, szału nie ma dupy nie urywa, ale chętnie przeczytam następna część
    "Ilu klnie, że jest źle i dalej brnie, zwinięte banknoty, sto złotych, dziury dwie, Absolut, XTC, 1, 2, 3 czy to świat jest zły czy ty?"

  3. Reklama
  4. #3
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,729
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Sorry, piszę Jakób przez ó od gimnazjum, od francuskiego i angielskiego Jacob, po polsku też się tak kiedyś pisało (niemieckie Jakob, rosyjskie Jakow, itd. ).
    Oczywiście, rozumiem, że jest to błąd, ale jakoś mi tak zostało, zapomniałem poprawić.
    Nie wiem czy zauważyłeś, ale takich niepasujących kalk językowych jak "december" jest w tekście sporo i był to zabieg celowy.
    Dzięki za wytknięcie tego błędu, chętnie zobaczę również resztę "rażących błędów", bo mogłem przeoczyć.

  5. #4
    Avatar ProEda
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Z bidy z nendzo
    Wiek
    24
    Posty
    2,040
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Dziwne, okropnie, ale ciekawe. Ma to wielki potencjal, technika troche niewyczwiczona mi sie wydaje, ale stylowo calkiem calkiem. Tez czekam na part dwa
    Fragment z pieprzykiem dobry xD
    WHO?!
    WHO WHO WHO?!

  6. #5
    Avatar Darth Pejs
    Data rejestracji
    2005
    Wiek
    34
    Posty
    127
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    na 1szy rzut oka widać, że za bardzo się spieszyłeś z wprowadzaniem elementów sci-fi, przez co tekst staje się dość sztuczny.

  7. #6
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,729
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    A iść dalej w tę bezpłciowość, tzn. używać tylko form męskich? Bo to trochę uciążliwe w czytaniu, a nie wiem czy odniosło zamierzony efekt.
    Co do elementów SF, to przyznaję, że jestem słaby w te klocki. Kostium SF ma być tylko tłem dla sedna opowiadania.
    A jeśli chodzi o pieprzne fragmenty, to w tym kierunku miało z założenia to dalej iść :d. Nie wiem czy podołam, bo to jest moje drugie opowiadanie w życiu (nie licząc jakichś wypracowań do szkoły w podstawówce i opowiadań pisanych po angielsku na rozszerzoną maturę ;p.)

  8. #7
    Avatar ProEda
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Z bidy z nendzo
    Wiek
    24
    Posty
    2,040
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Ja nie odnioslam ciezkiego czytania przy bezplciowosci, jedynie balam sie ze to o homo bedzie, nowy swiat, mega tolerancja i takie tam xd to Twoje opko i od Ciebie zalezy :)
    WHO?!
    WHO WHO WHO?!

  9. #8
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,729
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Każda minuta zdawała się teraz być godziną. Elfwin siedział zamknięty, w swojej kwaterze, już długo. Bardzo długo. Sam na sam z myślami, które przyprawiały go o gorączkę. – Co teraz ze mną będzie? Ekspelują mnie? Aresztują, tak jak „Tatę”? A może od razu wyślą na powierzchnię… - Nagle drzwi wejściowe do kwatery rozsunęły się, a do pokoju wszedł Tob. Weszła Tob. Teraz Elfwin patrzył już na ludzi inaczej. Tob miała piersi. Była kobietą. Miała też jakieś inne rysy twarzy. Pełniejsze usta… Chłopak nie zastanawiał się nad tym nigdy wcześniej. Może kurator wychowała się w czasach, kiedy dzieciakom nie wmuszano jeszcze tych cholernych tabletek? – Ma większe piersi i biodra, niż młodsi obywatele płci żeńskiej. Ile ona może mieć lat? Na oko ze czterdzieści… - Zawiodłam się na tobie – zimny głos kuratorki przerwał rozważania chłopaka. – Zrobić coś takiego własnej koleżance… to znaczy, koledze – Poprawiła się szybko kobieta. – Zastanawiałeś się chociaż, co ten incydent może dla ciebie oznaczać? – Zapytała Elfwina, siadając obok niego na łóżku. Elektroniczne drzwi zasunęły się za nią automatycznie, ale, co zdziwiło Elfwina, zamknęły się również na zamek elektromagnetyczny. Kobieta widząc, że nie otrzyma odpowiedzi, zaczęła ciągnąć dalej swój wykład. – Twoje postępowanie kwalifikuje się jako sexual harassment i jest ciężkim przestępstwem. Znam cię dobrze i wiem, że robienie takich rzeczy jest do ciebie niepodobne. Czy to możliwe, że… nie zażyłeś dziś redpila? – To pytanie wstrząsnęło Elfwinem. – Więc ona już wie. Teraz na sto procent mnie ekspelują… - Nie – Wyszeptał cicho chłopak. – Nie wiem o czym kurator mówi – Dodał. – Doprawdy? – Spytała Tob, delikatnie się uśmiechając. – Zaraz to sprawdzimy – Powiedziała, przysuwając się bliżej do chłopaka.
    Wszystko zaczęło się dziać bardzo szybko. Kobieta rozpięła rozporek w jump-suit’cie Elfwina i chwyciła go mocno za krocze. Po chwili ssała już jego penisa namiętnie, lewą ręką pieszcząc mosznę, a prawą obciągając napletek. – Proszę, proszę, jak nasz mały Elfwinek urósł! Poza tym, chyba mówiłam ci, że, kiedy jesteśmy sami, masz się do mnie zwracać „mamusiu”. Jeszcze niecałe dwa lata temu zwykliśmy kąpać się razem, nie pamiętasz? – Dobrze… ma… mamusiu – Wyjąkał tylko, w odpowiedzi, chłopak, czerwieniąc się. „Mamusia” pieściła teraz językiem jego żołądź. – Nie… już dłużej tego nie wytrzymam! Ach! – krzyknął Elwfwin, a z jego prącia wypłynęło kilka kropelek spermy. Chłopak osunął się na łóżko, ciężko dysząc. – Co, tylko tyle? – Spytała go Tob, tonem głosu, jakiego zwykle używa się wobec małego dziecka. – Nie musiałeś mnie okłamywać, Elfwinku. Mamusia chce ci pomóc. Musisz teraz zażyć lekarstwo, dobrze? Nic się nie bój, nie będzie bolało – Kobieta sięgnęła ręką do kieszeni i wyciągnęła z niej tubkę, zakończoną, zwężającym się ku końcowi, dozownikiem. – Teraz się rozbierz, dobrze? Muszę ci zaaplikować lekarstwo – Powiedziała łagodnym głosem Tob. Chłopak posłusznie się rozebrał. Był wstrząśnięty, ale kurator była teraz jedyną osobą, która mogła mu pomóc. – Muszę tylko robić to, czego ode mnie będzie chciała – Pomyślał. – Obróć się teraz plecami do mnie – Powiedziała kobieta. – Dobrze, teraz się pochyl i się nie ruszaj. Nie napinaj się, to nie będzie bolało… - Kurator zaczęła napierać dozownikiem na odbyt chłopaka. – Już, już. Spokojnie… - Kiedy dozownik wszedł do środka, nacisnęła na tubkę i Elfwina przepełniło dziwne uczucie wypełnienia. Wypełnienia odbytu. Czymś ciepłym. To było nawet przyjemne. – Brawo, byłeś dzielny. Zaraz zobaczymy, czy lekarstwo działa.
    Działało. Ciepło medykamentu promieniowało teraz na całą odbytnicę chłopaka, pobudzając gruczoł krokowy. Po kilku chwilach jego penis znów był w stanie erekcji, a z jego czubka zaczął kapać ejakulat. – Mamusia jest z ciebie dumna – Wyszeptała kurator, zlizując ejakulat z członka Elfwina. Następnie zaczęła się rozbierać.
    Może, ze względu na krój jump-suita, na co dzień nie było tego widać, ale jej piersi były ogromne. Ogromne i nieco obwisłe, z wielkimi sutkami. Miała drobne rozstępy na brzuchu. Jej łono było owłosione. – Teraz mamusia coś ci pokaże, dobrze? – Powiedziała, klękając na oba kolana i opierając się dłońmi na podłodze. – Podejdź tu bliżej, nie wstydź się – Zachęciła chłopaka. Złapała członka Elfwina ręką i pomogła mu wprowadzić go do jej pochwy. – Ciepło… I ciasno… - Wyszeptał Elfwin, a kurator odpowiedziała subtelnym śmiechem. – Przyjemnie, prawda? Jeżeli obiecasz mi, że, od dzisiaj, będziemy to robić codziennie, to pomogę ci wywinąć się z kłopotów. I nie bierz już redpilów, dobrze? Załatwię ci zwolnienie. – Chłopak niemal popłakał się ze szczęścia. Czuł się przy Tod bezpieczny i było mu tak przyjemnie…
    Elfwin zaczął instynktownie poruszać biodrami…

    To be continued.

  10. #9
    Avatar ProEda
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Z bidy z nendzo
    Wiek
    24
    Posty
    2,040
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Tresci erotyczne, ze pewnie niejeden uzytkownik namiotu by dostal, gdyby przeczytal, a komciow nie ma, co to ma byc :D czyzby same geje tu?:)
    A tak serio, fajnie Ci ten fragment wyszedl, ciekawe skad ta wprawa w opisywaniu szczegolow, z pornosow czy z doswiadczenia :D nie no zgrywam sie, spoko jest
    WHO?!
    WHO WHO WHO?!

  11. #10
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,729
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Uwaga, w tej części treści są dużo bardziej "hardkorowe" niż w poprzednich. Żeby nie było, że nie ostrzegałem :P.




    To był kolejny szary, szkolny dzień. Nauczyciel czytał coś na głos z podręcznika. Część uczniów słuchała go, a pozostali bawili się trackerami, lub szkolnymi tabletami. Oba urządzenia były teoretycznie obłożone, przez administratora systemu (pryncypała szkoły), znacznymi ograniczeniami, ale, co sprytniejsi uczniowie umieli te ograniczenia obchodzić. Szczytem umiejętności hackerskich było połączenie się z na wpół legendarną siecią Internet, pozostającą poza nadzorem Naczelnika. Ci, którzy rzekomo połączyli się kiedyś z Internetem, mówili, że można tam znaleźć wszystko, na czele z, zakazaną w C-4 pornografią. Elfwin jako jeden z niewielu licealistów płci męskiej, nie był zainteresowany tym rodzajem rozrywki. Kurator Tob pozwalała mu dać upust rządzom niemal każdego dnia. Elfwin często fantazjował o seksie ze swoimi koleżankami z klasy (w końcu Tob była od nich ponad dwa razy starsza), ale one nie wykazywały najmniejszego zainteresowania płcią przeciwną. Praktycznie nikt nie wykazywał. Seks był w C-4 tematem tabu. Samo użycie tego słowa kończyło się moralizującym kazaniem nauczyciela, na temat tego jak „seksizm prowadził do dyskryminacji i nierówności społecznej, co jest sprzeczne z rezolucją Rady Europy…”. Nie, nie wszyscy tacy byli. Od kiedy Elfwin zaprzestał zażywania redpili, zauważył u niektórych osób coś dziwnego. Patrzyli na innych ludzi jakoś inaczej. Trochę jak… zwierzęta. Co prawda, w C-4 nie było żadnych zwierząt, ale licealista widział ich całą masę na filmach przyrodniczych, puszczanych na lekcjach biologii. Ci ludzie… ci, którzy byli „inni”, to znaczy, tacy jak Elfwin, oni najpewniej także nie zażywali tabletek. Najczęściej należeli oni do klasy Nietykalnych, nazywanych również pogardliwie Eurokratami, pomimo faktu, że Unia Europejska rozpadła się jeszcze przed powstaniem C-4. Nietykalni nie musieli przestrzegać wymyślanych przez siebie praw. Żaden z nich nie musiał pracować w Restorówce. Część z nich, w ogóle nie musiała pracować…
    *Ding dong*. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka, który ożywił pogrążonego w myślach Elfwina. – Chyba wpadnę na chwilkę do Tob, korzystając z przerwy – powiedział do siebie w myślach, podnosząc torbę z ławki. – Wybierasz się gdzieś? – zapytał go niespodziewanie jakiś dziewczęcy głos. To była Miko. Od czasu tamtego incydentu nie rozmawiali ze sobą. – Właściwie… to miałem spotkać się z pewnym znajomym – odparł zakłopotany Elfwin. – A szkoda, bo chciałem powiedzieć ci coś o twoim Tacie – wypaliła Miko, tak jakby to, o czym mówiła było czymś trywialnym. Mówienie o osobach eksmitowanych na powierzchnię było uważane za, co najmniej nie na miejscu. Ci, którzy mówili najwięcej, najczęściej sami trafiali „na górę”. Elfwin gapił się na Miko zdumiony, nie wiedząc co powiedzieć. Nagle dziewczyna złapała go mocno za nadgarstek i zdecydowanym ruchem wyciągnęła go za sobą na korytarz. – Pielęgniarz Finwin. Ona wie coś o twoim rodzicu-1 – powiedziała Miko, ściszonym głosem. Teraz Elfwin nie wiedział już w ogóle o co chodzi. -Dlaczego „ona”? Przecież używanie zaimków w formie żeńskiej wyszło z użytku jakieś trzydzieści lat temu. A, w ogóle to skąd Miko o tym wie i dlaczego mi o tym mówi? I dlaczego akurat Finwin? – Finwin była teraz ostatnią osobą, z którą Elfwin chciał rozmawiać, po tym jak został przez nią przyłapany na wykorzystywaniu Miko. – Moi rodzice też są na górze – dodała niespodziewanie Miko. – Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś z nimi zobaczę – Powiedziawszy te słowa, dziewczyna wróciła do klasy, zostawiając Finwina sam na sam z myślami.
    Nauczyciel, wbrew oczekiwaniom Elfwina, nie robił żadnych problemów, żeby chłopak mógł zwolnić się z lekcji i pójść do ambulatorium. W pomieszczeniu była tylko Finwin, która wypełniała jakś dokumentację medyczną. Uwagę Elfwina przykuł fakt, że kobieta nie była tego dnia ubrana w standardowy, biały jump-suit personelu medycznego, lecz w tradycyjny strój pielęgniarski, którego historia sięgała jeszcze czasów sprzed Katastrofy. Pielęgniarka była więc ubrana w białą spódnicę, prześwitujące rajstopy tego samego koloru i lekarski kitel. Ubierając taki strój do pracy, narażała się na naganę Naczelnika, ale, co Elfwin musiał przyznać, wyglądała bardzo seksownie.
    - Coś się stało? – Finwin zapytała chłopaka, podnosząc wzrok znad papierów. – Ach, to ty… - dodała, przypomniawszy sobie sytuację, w której ostatnio widziała licealistę i uśmiechnęła się mimowolnie. Elfwin zarumienił się. – Jeżeli ciągle przejmujesz się tamtą sytuacją, to niepotrzebnie – uspokoiła go kobieta. – Kurator wszystko mi wyjaśnił. Tak, czy inaczej, dobrze, że przyszedłeś, bo muszę cię przebadać. Coś mi się nie zgadza w twoim rocznym bilansie – dodała. – Cholera, mam nadzieję, że nie dostanę zastrzyku – pomyślał Elfwin, ale zgodził się na badanie. Pielęgniarka kazała mu zdjąć ubranie i położyć się na prawym boku, podkurczając kolana, po czym założyła gumowe rękawiczki. – Nie bój się, zobaczę tylko, czy wszystko z tobą w porządku – powiedziała, po czym delikatnie wsunęła palec wskazujący w odbyt chłopaka. – Hmm… Prostata wydaje się być lekko powiększona – Powiedziała do siebie, poruszając lekko palcem. – Okej, to tyle. Na razie nie ma powodów do obaw – Stwierdziła, wyciągając palec, po czym pocałowała Elfwina. W usta. Coś tu było nie tak. Chłopak nie słyszał wcześniej o takim badaniu. Poza tym, całowanie drugiego obywatela, choćby w policzek, czy w dłoń, było przestępstwem. Mając potencjalnego haka na Finwin, licealista poczuł się w końcu na siłach, żeby zadać pytanie. – Podobno… podobno wiesz coś o moich rodzicach, obywatelu pielęgniarzu – Wypalił Elfwin, nie zdążywszy jeszcze ubrać się z powrotem. Finwin wydawała się przez chwilę dość zdumiona tym pytaniem, ale szybko wróciła jej pewność siebie. Kobieta zamknęła pilotem drzwi wejściowe do ambulatorium i podeszła do Elfwina, po czym zaczęła go całować. Chłopak nie opierał się. Finwin była ładna i dużo młodsza od Kuratorki. – Dobrze… Powiem ci wszystko, co wiem o twoich rodzicach – Wyszeptała Finwin. – Ale pod warunkiem, że obiecasz mi, że zrobisz dzisiaj wszystko, o co cię poproszę, dobrze? – Dobrze – Odpowiedział zdecydowanie Elfwin. I tak miał ochotę na pielęgniarkę, a do bycia uległym wobec partnerki zdążył się już przyzwyczaić.
    Elfwin pieścił ciało kobiety, rozbierając ją. Miała bardzo małe piersi, ale chłopaka wcale to nie zraziło. Kiedy rozebrał ją z wszystkiego, poza rajstopami, figami i szpilkami, załapał ją za krocze. – Dziwne… twarde… - Pomyślał, ale, tym bardziej chciał już zobaczyć ją tam na dole. Zniecierpliwiony, rozdarł jej rajstopy w kroku i odsunął na bok figi. Ku swemu ogromnemu zdumieniu, ujrzał tam coś innego, niż się spodziewał. Miała penisa. Był prosty, twardy i mokry od podniecenia. Elfwin spojrzał na pielęgniarkę z niepewnością. – Nie tego się spodziewałeś, co? – Spytała go kobieta, uśmiechając się. – Ale obiecałeś, że zrobisz to, o co cię poproszę, pamiętasz? – Pamiętał. Teraz nie miał już wyjścia. Z resztą, zapach jej członka jakoś dziwnie mu się spodobał. – Ssij – Wyszeptała tylko, gładząc jego włosy. Zaczął zlizywać śluz ze skóry pod żołędziem. Po chwili już obciągał jej, jak zawodowa męska dziwka. Na przemian ssał jej mosznę i żołędzia, jednocześnie pracując ostro ręką. – Połknij – Powiedziała nagle Finwin. – Jak to „połknij”? – Pomyślał zaskoczony Elfwin. – Chyba nie… - Nagle jego usta wypełnił ciepły płyn. A więc jednak o to jej chodziło. Licealista był już teraz zbyt podniecony, żeby wybrzydzać. Połknął wszystko, po czym wylizał penisa pielęgniarki do czysta. – Dobrze… Jesteś posłuszny – Wyszeptała kobieta, całując chłopaka w usta. – W nagrodę, dostaniesz też coś ode mnie – Dodała, po czym rozdarła swoje rajstopy z tyłu, na pośladkach. Kiedy odsunęła majtki, Elfwin zobaczył, że miała w odbycie korek analny. Bez większego oporu wyjął korek i włożył na jego miejsce swojego członka. To było zupełnie inne uczucie niż seks z Mamusią. To znaczy, z obywatelem Kuratorem. Było ciaśniej i przyjemniej. Finwin najwyraźniej też się podobało, bo zaczęła jęczeć i się ślinić. – Nie wytrzymam! Zaraz trysnę! – Wydyszał Elfwin i już miał dochodzić, ale pielęgniarka nagle ruszyła ciałem do przodu, pozwalając penisowi chłopaka wyjść z niej, po czym złapała go mocno, tuż powyżej jąder. To bolało, ale Elfwin obiecał przecież, że będzie posłuszny. Narastające uczucie orgazmu nagle przeszło. - Nie tak szybko, kolego – Sprowadziła go na ziemię Finwin. Chłopak zauważył, że jej penis znowu jest twardy i nabrzmiały. – Na kolana – Rzuciła tylko krótko, po czym zaczęła szukać czegoś w szufladzie biurka. W końcu wyciągnęła z niej lubrykant. – O kurwa… Ona chyba nie zamierza…
    Zamierzała. Po chwili posuwała Elfwina w odbyt, jak tanią dziwkę. O dziwo, szło gładko, może za sprawą dużej ilości lubrykantu, a może dzięki temu, że gabaryty jej sprzętu nie były aż tak duże. – Teraz proś, żebym cię rżnęła. Musisz być posłuszny, bo nic ci nie powiem – Powiedziała Finwin władczym tonem. Elfwin, który był już na skraju orgazmu, czerpał ogromną przyjemność z penisa pielęgniarki, pobudzającego jego gruczoł krokowy. – Rżnij mnie! Rżnij mnie, proszę! – Ejakulat zaczął kapać z żołędzia Elfwina na podłogę. – Nie wytrzymam! – Zdążył jeszcze tylko wysapać, po czym spuścił się pod siebie. Finwin doszła w tym samym momencie. W nim.
    Z odbytu Elfwina zaczęła wypływać gęsta, biała sperma…

  12. #11
    Avatar ProEda
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Z bidy z nendzo
    Wiek
    24
    Posty
    2,040
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    :O
    Ja Cie, gejowskie porno na torgu, oczom nie wierze. Jest beka

    W paru miejscach przecinkow za duzo, ale na komorce jestem i nie chce mi sie szukac, zresztą tu chyba o szkolene warsztatu nie chodzi :D
    WHO?!
    WHO WHO WHO?!

  13. #12

    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    29
    Posty
    9,025
    Siła reputacji
    23

    Domyślny

    Szantek ty mały zboczeńcu. Czekamy na więcej.

  14. #13
    Avatar Andela
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Wrocław
    Wiek
    31
    Posty
    2,962
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Holy shit, nie spodziewałem się czegoś takiego na TORGu. Mocne, ode mnie spory props, nie wiem co siedzi w Twojej głowie, ale mało mnie to obchodzi w sumie ;d
    Czyta się płynnie, bez zmęczenia, jakie czasem bywa nawet w dobrych książkach. Czekam na kontynuację ;d

  15. #14
    Avatar polek asty
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    w mieszkaniu
    Wiek
    28
    Posty
    5,556
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Nie no wszystko fajnie, ostatnia cześć trochę mną uee ble, ale w każdym razie czyta się dobrze ;p Czekam na kolejną część i ciekaw jestem co będzie z chłopakiem dalej, zostanie gejem czy zostanie przy kobietach.

  16. #15

    Data rejestracji
    2010
    Posty
    238
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    Trafiłem tutaj przez spis najlepszych opowiadań...;) No, no.. ostatnia część rzeczywiście taka, taka.. najtrudniejsza do przeczytania, raczej do przebrnięcia... :) Masz zamiar to kontynuować?

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Warsaw Shore 3 - rozmowy ogólne
    Przez Urlak w dziale Filmy, seriale i telewizja
    Odpowiedzi: 1657
    Ostatni post: 26-09-2017, 02:14
  2. Odpowiedzi: 91
    Ostatni post: 29-07-2013, 21:13
  3. Warsaw Information Technology (WIT)
    Przez Dzzej w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post: 09-07-2013, 15:48
  4. Odpowiedzi: 0
    Ostatni post: 20-05-2013, 10:36
  5. Konkurs na najlepsze opowiadanie
    Przez Archarius w dziale Niusy
    Odpowiedzi: 19
    Ostatni post: 12-05-2007, 22:45

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •