-
Prostactwo
Pseudonaukowe twory roztargnionych głów
świat nazwany, imaginacja słów
dlaczego to wszystko jest takie dziwne?
Prawdy w gestach ukryte
zdania pomiędzy zdaniami
obrazy między obrazami
magia języka
szurniętego fizyka
który przeobraża prozaiczne wzory
w rozumiem nie pojęte twory
słowo -
wielka siła zaklęta w zlepek niepojętych liter
-
-
Zawód poeta
Bo ja chciałbym jak poeta
wieczna impreza
dzień w dzień do domu na czworaka
morda jak u psiaka
dymy przeróżne nad głową
a przy tym być całym sobą
zero komercji
narzuconej treści
utopijna kraina
wyobrażenia nagina
mógłbym użyć słowa wagina
i tak jedna wielka nadinterpretacja
pełna gracja
seksownych słów
wyuczonych głów
utartych sloganów
orgazmów -
trochę erotyzmu
szczypta sceptycyzmu
idealna puenta
przez ynteligentów wyciśnięta
-
Jak zaczęłam czytać ten wiersz, to przypasował mi też do pisarza prozaika ;) Ale im dalej... Fajny obraz poety :)
-
Egoista
Wszystko zmienia się
niewyobrażalnie
wilczy pęd za słabą
ofiarą
Bo myślisz tylko o sobie
nawet mleka nie zostawiasz
nawet chleb do końca zjadasz
nawet wodę całą wypijasz
ty pieprzony egoisto!
-
Czas
Przypomnij sobie pierwszy śmiech
zapach deszczowego powietrza
głęboki oddech
pierwsza ciepła ręka.
Opowiedz nam o tym
użyj giętkich słów
puść dym z
ynteligentnych głów.
Tysiące domów
miliardy złamanych serc
biliardy niespełnionych słów
by ciebie mieć.
Zadziwiające jest życie
bo ile żyje życie?
Tyle co my, czy tyle
co nic?
Czy masz czas na życie?
-
Coś często ynteligenci się tu przewijają. Zdenerwował Cię jakiś?:D
Fajne wiersze, można podumać, a ostatnia zwrotka taka psychodeliczna mi się wydała, br ;d
props
-
Po prostu, jest to ironiczne określenie tych wszystkich "ważniaków". Czy zdenerwował mnie jakiś? Oczywiście, nie jeden - chyba jak każdego z nas.
-
Szaleństwo optymizmu
Pokochać wieczory pełne złych
smutnych ludzi
tak bardzo
że
niesiesz radość innym -
oddajesz z uśmiechem telefon
przyjmujesz frustrację innych
z uśmiechem!
Gdy ktoś chce twój portfel -
podajesz z pokorą i idziesz z nowym właścicielem
by wybrać pieniądze ze ściany płaczu
coby nie musiał wyrzucać karty
grzecznie czekać aż poklepie cię po twarzy
pięścią.
Gdy uprzejmie poprosi cię o złotówkę
dajesz dziesięć
gdy nie ma papierosa
oddajesz paczkę.
Bo przecież jesteś dobrym człowiekiem,
zapomniałeś?
-
-
Danie
Serce na talerzu
podane z gamą słów
masa niezrozumianych gestów
prosto w serce nóż
mimo chęci, pragnień, sporów
chcesz z nią być
masa nocnych rozmów
ciągle żyć
bo cholernie boli cię świat
tyle rzeczy do odmienienia
łez grad
milion więzi nieporozumienia
dwa słowa
spajają w całość
mądra głowa
w gardle ość.
-
Jutro (znaczy dzisiaj w dzień) postaram się coś napisać o powyższym i poprzedniku (Szaleństwo..)
-
-
No dobra, lecimy. Od razu uprzedzam, że poniższy tekst nie będzie tylko o wierszach, ale zawierać też będzie jakieś moje refelksje nad kondycją liryki współczesnej. Nie będę owijać w bawełnę - nie lubię poezji współczesnej. Nie znoszę. W moim przekonaniu powszechna dostępność środków umożliwiających pisanie i publikację w pewnym sensie zabiła elitarność sztuki słowa, ale nie jest to jedynym powodem - skończyła się jakby epoka wielkich poetów-wieszczów, nie ma w społeczeństwie potrzeby czytania poezji. Nie ma więc sensownej roli, którą mogłaby pełnić, innej niż forma katharsis dla samego twórcy, opowiadanie o swoich własnych radościach/smutkach/przemyśleniach. Oczywiście, dawniej podopieczni Aoede również traktowali w ten sposób swoje rzemiosło, jednak współcześnie istnieje wśród poetów jakby tendencja do zamykania się w artystycznym getcie. Wiersze pisane są dla hermetycznego kręgu odbiorców, kółek wzajemnej adoracji i cudowna niegdyś gałąź literatury zmieniła się po prostu w literacki odpowiednik onanizmu. Nie mówię, że nie ma dobrych wierszy - jest ich po prostu mało, a fakt, że poezja cieszy się małą popularnością sprawia, że jeszcze trudniej je dostrzec. Tyle mojego narzekania.
"Szaleństwo optymizu" - ciekawe spojrzenie na chrześcijańską filozofię nadstawiania drugiego policzka. Podoba mi się metafora opisująca bankomat oraz dobór słów przy obiciu - w przewrotny sposób przyjacielskie "poklepanie" zupełnie zmienia swój sens. Trudno mi powiedzieć, jaki jest Twój stosunek do chrześcijańskiej pokory, jednak po tytule tematu wnoszę, że jesteś wierzącym człowiekiem zastanawiającym się nad zasadnością niektórych przykazań swojej wiary - to dobrze, ślepe posłuszeństwo do niczego dobrego nie prowadzi, lepiej zastanowić się i lepiej coś zrozumieć i utwierdzić się w przekonaniach/ dostrzec absurd i odrzucić. Całość mnie nie powaliła, ale czytałem wiele gorszych rzeczy ;)
"Danie" - rymowanie to dosyć ryzykowny krok w poezji współczesnej, ale tutaj mi się podoba. Nie jest to liryka najwyższych lotów, rymy trochę... no właśnie. Ale nie odbieraj tego jak krytyki - dla mnie to lekki, przyjemny tekst, prosty przekaz. Myślę, że idealnie nadawałby się jako słowa piosenki.
-
Dzięki Nebula. Świetny post - oby takich więcej.
Co do twojego wstępu, to poniekąd się zgadzam. Dzisiejsza poezja jest taka przyziemna, zupełnie inna. Mało ludzi czyta poezję, jeszcze mniej pisze, to jest dość smutne, bo powoli wymiera tak piękna rzecz jak wiersz. Można tu doszukać się paradoksu, z jednej strony trzeba iść za duchem czasu bo "stara kreska" byłaby dość źle odbierana a z drugiej strony, idziemy w złym kierunku pisząc wiersze. Po napisaniu utworu zawsze się zastanawiam, czy chciałbym to przeczytać. Napisałem już wiele rzeczy, olbrzymia większość poszła do kosza. Eh, chciałbym wrócić do tamtych czasów - maszyna do pisania, szklanka whisky i dobra cygaretka ;D