chcialbym wam zaprezentowac teksty piosenek zespolu, w ktorym udzielam sie wokalnie oraz instrumentalnie. Zdaje sobie sprawe, ze teksty nie sa moze na najwyzszym poziomie, ale po to ten temat, byscie mogli skomentowac i skrytykowac moje bledy. Jesli to istotne to gatunek muzyki jaki wykonujemy to punk/post punk. Mam nadzieje, ze kazdy znajdzie cos dla siebie. Postaram sie wrzucac przynajmniej jeden tekst tygodniowo, bo troche tych tekstow mamy. Z gory chcialbym przeprosic za brak polskich liter, ale mam anglojezyczny system.
Granice
1.W koncu czuje sie jak ptak,
ktory lata tam gdzie zechce,
malowany ptak, spelniajacy swe marzenia.
Nie mam juz przykutych lap,
mam za to wolne rece,
upierzone rece, ktore chca opatrzenia
ref. Granice, juz nie ma ich,
juz nie istnieja, bo nie istniejesz Ty
2.Wciaz jestem taki sam,
ale nie dla ciebie,
rock'n roll mi w duszy gra, ty go chcialas zabic.
Granice sie rozpadly,
czasem tego zaluje,
lecz wbijam sie w przestworza i jestem wolnym ptakiem.
ref. Granice, juz nie ma ich,
juz nie istnieja, bo nie istniejesz Ty
1.W koncu czuje sie jak ptak,
ktory lata tam gdzie zechce,
malowany ptak, spelniajacy swe marzenia.
Nie mam juz przykutych lap,
mam za to wolne rece,
upierzone rece, ktore chca opatrzenia
ref. Granice, juz nie ma ich,
juz nie istnieja, bo nie istniejesz Ty
2.Wciaz jestem taki sam,
ale nie dla ciebie,
rock'n roll mi w duszy gra, ty go chcialas zabic.
Granice sie rozpadly,
czasem tego zaluje,
lecz wbijam sie w przestworza i jestem wolnym ptakiem.
ref. Granice, juz nie ma ich,
juz nie istnieja, bo nie istniejesz Ty
Bez tytulu I
1.Czekanie w bezsilnosci, niewiedzy i bojazni.
Nie wiem co mam zrobic, boje sie wyobrazni.
Czekanie mnie zabija, meczy i odstrasza.
Zanim otworze drzwi, spojrze na judasza.
ref. Mam wiec nadzieje, nie chce byc jej glupim synem
Ty badz mi rzeka, ktora nieraz wplaw przeplyne
2.Co mi odpowiesz, kazesz isc czy moge zostac.
Nie mam na to wplywu, pod drzewem pojde postac.
Oby to duze drzewo, zakwitlo dzis jablkami.
Beda czerwonem, jak bielizna poza twymi ramionami.
ref. Mam wiec nadzieje, nie chce byc jej glupim synem
Ty badz mi rzeka, ktora nieraz wplaw przeplyne
1.Czekanie w bezsilnosci, niewiedzy i bojazni.
Nie wiem co mam zrobic, boje sie wyobrazni.
Czekanie mnie zabija, meczy i odstrasza.
Zanim otworze drzwi, spojrze na judasza.
ref. Mam wiec nadzieje, nie chce byc jej glupim synem
Ty badz mi rzeka, ktora nieraz wplaw przeplyne
2.Co mi odpowiesz, kazesz isc czy moge zostac.
Nie mam na to wplywu, pod drzewem pojde postac.
Oby to duze drzewo, zakwitlo dzis jablkami.
Beda czerwonem, jak bielizna poza twymi ramionami.
ref. Mam wiec nadzieje, nie chce byc jej glupim synem
Ty badz mi rzeka, ktora nieraz wplaw przeplyne
Zapraszam do komentowania! :)
Zakładki