Reklama
Pokazuje wyniki od 1 do 9 z 9

Temat: W pogoni za zrozumieniem

  1. #1

    Data rejestracji
    2011
    Położenie
    Wałcz
    Posty
    21
    Siła reputacji
    0

    Domyślny W pogoni za zrozumieniem

          Drzwi otworzyły się ze skrzypnięciem tak złowieszczym, że aż powodowało kurczenie sie moszny. Wolnym krokiem wszedłem do pokoju. Moim oczom ukazał się siedzący przy stole nieogolony młodzieniec, na którego twarzy widać było zmęczenie. Posłałem mu spojrzenie pełne obrzydzenia, jak i litości zarazem.
          — Dałbyś wiarę, że kiedyś miałem tę samą, cholernie nudną robotę, co ty? — rzucił beznamiętnie, najprawdopodobniej, żeby mnie sprowokować. — Też siedziałem na dupie i przesłuchiwałem różnych świrów, zgrywając wielkiego skurwiela.
          Zamknąłem drzwi w milczeniu, po czym usiadłem naprzeciw niego, kierując lampą w jego oczy, co z pewnością utrudniało mu możliwość ujrzenia mojej twarzy. Westchnąłem cicho, po czym rzekłem:
          — A teraz opowiedz mi dokładnie – jak to było? Od początku do końca.
          — Zaczęło się to jeszcze w ogrodzie Eden, gdy pierwsza para ludzka postanowiła wymówić posłuszeństwo Bogu.
          — Skończ wreszcie pieprzyć! — W moim głosie dało się usłyszeć nutę irytacji. Usta siedzącego przede mną śmiecia wywinęły się w wymowny grymas satysfakcji.
          — Okej, okej, spokojnie, szefie. Już Ci mówię jak to było. Trzeba się aż tak gorączkować?

    ***

          Możliwe, że zaczęło się to już w dzieciństwie. Ten widok porozrzucanych po ulicy flaków, samochód ze zbroczoną krwią maską zaparkowany na poboczu i głowa psa leżąca tuż pod moimi nogami. Tak... Na początku czułem przerażenie, ale z czasem jak coraz częściej powracałem do tamtej chwili i wywoływałem ten obraz w mojej głowie, zacząłem sobie zadawać to jedno, można by powiedzieć, prawdziwie życiowe pytanie.
          Z czasem moja ciekawość pogłębiała się coraz bardziej. Pamiętam jak na biologii robiliśmy sekcję żaby. Zastanawiałem się, jak to jest, gdy jakiś durny dzieciak grzebie ci jakąś pęsetą we wnętrznościach. Jednakże po dłuższym zastanowieniu stwierdziłem, że niektórzy chirurdzy są mniej godni zaufania od takich szczyli. Tak... Nie zaprzeczę, fascynowało mnie to, co ujrzałem. Wszystkie te organy, niewielkie serce, które tłoczyło krew do wszystkich zakątków ciała, aż do momentu, gdy wydasz ostatnie tchnienie. Wtedy ponownie zacząłem sobie zadawać to samo pytanie, co kiedyś.


    ***

          Wstałem znudzony, po czym wyciągnąłem fajkę z kieszeni koszuli i zajarałem. Opierając się o ścianę, poprawiłem okulary, ciągle spoglądając na siedzącego przy stole gościa. Wypuściłem z płuc obłok smoły, amoniaku, nikotyny i innego cholerstwa. Przez chwilę paliłem w milczeniu.
          — Nie wierzysz mi — stwierdził ponuro.
          — Gadałem już z tysiącami takich jak ty. Mam obowiązek nie ufać nikomu. Wszyscy wciskają jakieś durne bajeczki, byleby ktoś uznał ich za niewinnych.
          — Wcale nie stwierdzałem, że jestem bez winy! — chłopak podniósł głos. Zaskoczony tą reakcją zgasiłem szluga i wróciłem na miejsce.
          — Wróćmy zatem do tematu. I teraz mówię o nim poważnie: Jesteś oskarżony o morderstwo trzech osób! Co masz, kurwa, w tej kwestii do powiedzenia.
          — Niewiele więcej, ale skoro nalegasz, będę mówił dalej.

    ***

          Z czasem moje życie zaczęło się stabilizować. Znalazłem dziewczynę i w końcu przestałem sobie zadawać to pytanie z dzieciństwa. Wszystko układało się świetnie. Bawiliśmy się i imprezowaliśmy pełni szczęścia... Aż do momentu, gdy okazało się, że Natalia zachorowała na stwardnienie rozsiane. Nic jej nie pomagało. Proponowałem jej, że zakupię dla niej marihuanę, bo to pomaga, jednak odmówiła, a zaraz potem powiedziała coś, co przywróciło wszystkie te okropne obrazy z przeszłości. "Już dłużej nie chcę znosić tego bólu. Błagam Cię, skarbie, pomóż mi"...
    Powiedziałem, że zrobię dla niej wszystko. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że chciała, abym ją zabił.
          Po upozorowaniu tragicznego wypadku, w ciężkiej depresji wróciłem do domu rodziców. Cały czas rozmyślałem nad tym okropnym pytaniem, które wróciło do mnie, niczym bumerang. Nie byłem w stanie udzielić na nie odpowiedzi. Moja matka na próżno próbowała mnie pocieszać, mówiąc, że ta suka nie zasługiwała na kogoś takiego jak ja. Stwierdziłem, że ma rację i w dowód wdzięczności postanowiłem pomóc mojej mamusi wyzbyć się ziemskich cierpień.


    ***

          — Niestety, nawet po tym, nie umiałem sobie odpowiedzieć, co czuje żywe stworzenie w chwili śmierci. I dlatego... dlatego ja...
          — I właśnie dlatego popełniłeś samobójstwo. — Mój głos zanikł w otaczającej mnie ciemności, zanim moje ciało z impetem uderzyło w asfalt.
    Ostatnio zmieniony przez NidPO : 01-08-2011, 18:10

  2. #2
    Avatar ProEda
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Z bidy z nendzo
    Wiek
    24
    Posty
    2,040
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Gonię to zrozumienie od wczoraj i go nie dogoniłam _._ Kursywa to ten kto przesłuchiwał, czy ten kto był przesłuchiwany?d; Ostatniego dialogu nie czaję. Popełnił samobójstwo czy go wypchnął? Błędów nie znalazłam ;)

  3. Reklama
  4. #3

    Data rejestracji
    2011
    Położenie
    Wałcz
    Posty
    21
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Kursywą zapisane są wspomnienia przesłuchiwanego.
    Cały sens tej miniatury psychologicznej polega na tym, że jest to dialog wewnętrzny, który ma w myślach samobójca przed śmiercią. Tak więc w sumie przesłuchujący i przesłuchiwany są jedną osobą...
    Ostatnio zmieniony przez NidPO : 01-08-2011, 17:58

  5. #4
    Avatar ProEda
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Z bidy z nendzo
    Wiek
    24
    Posty
    2,040
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Aaha, opka psychologiczne to górna półka. Nie dla głupich :d dzięki za oświecenie

  6. #5
    Avatar Kentin
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Olsztyn
    Posty
    204
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj ProEda napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Aaha, opka psychologiczne to górna półka. Nie dla głupich :d dzięki za oświecenie
    Świetnie napisane, wciągnęło mnie. Tak, tak wszystko zrozumiałem za pierwszym razem ;p

    Proponuję Ci napisać jakiś króciutki kryminał
    Kiedy mają Cię wieszać, poproś o szklankę wody. Nigdy nie wiadomo co się stanie zanim Ci ją przyniosą.

  7. #6

    Data rejestracji
    2011
    Położenie
    Wałcz
    Posty
    21
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Cytuj Kentin napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Świetnie napisane, wciągnęło mnie. Tak, tak wszystko zrozumiałem za pierwszym razem ;p

    Proponuję Ci napisać jakiś króciutki kryminał
    Planowałem opowiadanie o śmiertelnych przypadkach w pewnym liceum, ale projekt został zakopany gdzieś w czeluściach dysku twardego.

  8. #7
    Avatar Brutalny Rzeznik
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    1,271
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Bardzo fajnie napisane, szkoda że takie krótkie, zastanawia mnie tylko to czemu ten policjant zabil przesluchiwanego

  9. #8
    Avatar Blus
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    1,775
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Brutalny Rzeznik napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Bardzo fajnie napisane, szkoda że takie krótkie, zastanawia mnie tylko to czemu ten policjant zabil przesluchiwanego
    omfg

    Nie zabił go.
    To jest jedna postać, prowadząca monolog wewnętrzny, ktora popełnia samobójstwo.
    Ten sam jest przesłuchującym i przesłuchiwanym.


    @top
    Podziwiam.
    Świetne.
    Oby tak dalej.

  10. #9
    Avatar Brutalny Rzeznik
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    1,271
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj Blues Man napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    omfg

    Nie zabił go.
    To jest jedna postać, prowadząca monolog wewnętrzny, ktora popełnia samobójstwo.
    Ten sam jest przesłuchującym i przesłuchiwanym.
    Drzwi otworzyły się ze skrzypnięciem tak złowieszczym, że aż powodowało kurczenie sie moszny. Wolnym krokiem wszedłem do pokoju. Moim oczom ukazał się siedzący przy stole nieogolony młodzieniec, na którego twarzy widać było zmęczenie. Posłałem mu spojrzenie pełne obrzydzenia, jak i litości zarazem.
    Dałbyś wiarę, że kiedyś miałem tę samą, cholernie nudną robotę, co ty? — rzucił beznamiętnie, najprawdopodobniej, żeby mnie sprowokować. — Też siedziałem na dupie i przesłuchiwałem różnych świrów, zgrywając wielkiego skurwiela.
    wiec ten fragment jest dosc mylacy

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. trudności ze zrozumieniem zadania
    Przez lord darkvod w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post: 05-12-2020, 22:08
  2. Odpowiedzi: 37
    Ostatni post: 22-12-2010, 22:33

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •