Skończyłem przed chwilą czytać czwarty, póki co ostatni tom "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" i tak całkiem na świeżo, jeszcze z nie do końca poukładanymi myślami, polecam wszystkim szukającym fantasy dobrej klasy. Polski cykl, ale pisany nieco na zachodnią modłę: wielowątkowo, z rozmachem, z bogato wykreowanym światem i z ciekawymi, różnorodnymi bohaterami - przy czym to jest nie tylko zróżnicowanie charakteru, wieku, przynależności społecznej, ale przede wszystkim kultury; bohaterowie są ludźmi często wywodzącymi się z zupełnie różnych korzeni. Jest polityka, jest religia, są intrygi, są też zbrojne starcia, bitwy i wojny; magii nie ma dużo, ale również się pojawia. Nie brakuje zwrotów akcji ani punktów kulminacyjnych.
Ale to co mnie urzekło najbardziej, to nie są ani bohaterowie ani rozgrywające się wydarzenia, tylko sposób w jaki Wegner prowadzi narrację - facet naprawdę rewelacyjnie pisze; dialogi są naturalne i wiarygodne, opisy barwne i plastyczne, język bogaty ale nienachalny. A przy tym ma jeszcze taką osobistą manierę na kontrapunktowanie akapitów, którą mnie kupił od pierwszej strony - mimo że obecna przez dobre 2500 stron, to ani nie nudzi ani nie wyczerpuje swojej formy, za to regularnie przykuwa uwagę i wzmacnia opis, a niekiedy wprowadza humor.
Z kwestii bardziej technicznych, to dwa pierwsze tomy to zbiory opowiadań, ale połączonych w fabularną całość, ułożonych chronologicznie; wydarzenia kolejnych opowiadań częściowo wynikają z wydarzeń w poprzednich. Każdy tom podzielony na dwie części, w każdej części kto inny jest głównym bohaterem.
Tom trzeci i czwarty to pełnoprawne powieści bez luk czasowych między jednym rozdziałem a drugim, a rozdziały skaczą naprzemiennie od jednego bohatera do drugiego.
Wszystkie cztery tomy dostępne w popularnych księgarniach w ładnym wydaniu w twardej oprawie; są też dostępne e-booki. Na chomiku zaś można bez większego problemu znaleźć zarówno .mobi jak i .pdf.
Nie chcę tu pisać poważnej recenzji, ale poczułem się zobligowany do skrobnięcia chociaż krótkiego posta, nakreślenia paru słów czego się można spodziewać, być może zachęcenia kogoś by po te książki sięgnął - bo serio od dobrego roku nie czułem przy żadnej lekturze takiego powiewu świeżości.
Zakładki