łachuu napisał
No Pratchett to taki przedzial wiekowy 10-99 lat, King 15+-99. Nawet nie ma czego porownywac w ogole inne style pisania. Pratchett ukazuje wydarzenia historyczne, wspolczesne lub (najczesciej) mentalnosc ludzi i wysmiewa je w swoim 'cukierkowym' swiecie, gdzie nawet roznego rodzaju tragedie sa ukazane humorystycznie, ale wszystko konczy sie dobrze. Z tego co sie orientuje to raczej na pewno nie znajdziesz w jego tworczosci czegos w stylu Kinga.
Oprocz serii swiata dysku polecam "Kot w stanie czystym" (szczegolnie dla milosnikow kotow). Krotka i bardzo lekka do czytania. Nie wiem czy Cie zacheci, ale raczej na pewno nie zniecheci :p
Nie, nie, koty nie.
Acha, czyli we wszystkich jego powieściach dobro zwycięża zło, wszyscy biorą ślub, nikomu nic się nie dzieje, ze wszystkiego jest beka i w ogóle? Jak tak, to lipa, bo po roku, czy dwóch zachwalań żywiłem wobec Terry'ego pewne nadzieje, a tu takie coś :|
No nic, dokończę Muzykę Duszy i wracam do Kinga, bo widzę, że nic tu po mnie.
Czytał ktoś 'Opowieści Niedokończone' Tolkiena? Bo kiedyś jak się Tolkienem uber jarałem, to chyba dostałem/kupiłem sobie, ale pamiętam, że przeczytałem kilkadziesiąt stron i odpuściłem, no po prostu nie dałem rady.
Fajne to to? Bo nawet nie wiem, czy jest sens po półkach szukać.
Zakładki