Temat: TORG Czytelnia: Co czytasz? Co polecasz? - luźne rozmowy [WAŻNY PIERWSZY POST]

Wpadaj do Opola to Ci ja pozycze :))
Wybrales 3 naprawde zajebiste ksiazki. Mistrz i Malgorzata jedna z najlepszych ksiazek jakie czytalem w calym zyciu.
Solaris jezeli masz wyrobiona wyobraznie to jak najbardziej polecam.

Omg,ja cala serie przeczytalem ponad 10 razy : d
Z licznikiem w reku : p
7 czesc przeczytalem 14/15 razy ; q
Ale od Harrego jestem uzalezniony wiec wiecie ; p

Kiedys w gimnazjum byla moda na ta ksiazke,japierdole ; d
Jedna osoba ja przeczytala,raz miala w szkole i pozniej wszyscy sie nia podniecili i co chwile mowili polonistce,ze gdyby ta ksiazka byla lektura to kazdy by ja przeczytal ; d

Zaintrygowalo mnie to ogolnie,wiec przeczytalem ten pamietnik i nie powiem,ze ksiazka byla zla ; d
Jeszcze raz musze ja przeczytac.


Tak samo 48 godzin i Buszujacy w zbozu - obydwie ksiazki polecil mi stary i obydwie mi sie spodobaly ; d

Ostatnio skonczylem czytac pierwsza czesc Ojca Chrzestnego,aktualnie czytam ksiazke polecona przez mame - Bogaty Ojciec,Biedny Ojciec.

Nie wiem co bede po tym czytal ; q
Pewnie sie wezme za druga czesc Ojca Chrzestnego : p

Generalnie lubie czytac ; dd

up
szczerze mowiac nie mam pojecia kto to jest ; <

O Drizztcie Do'urdenie przeczytałam jedną książkę i na tym zakończyłam. Niezłe to było na wakacje do autokaru, ale dobry drow to zło, poza tym jakoś mnie nie wciągnęło.

Książkę Pilipiuka dostałam w zeszłym roku, jest to "Czerwona gorączka". Przeczytałam chyba jedną czwartą i odłożyłam na półkę, ale spróbuję się jeszcze zmierzyć z czymś innym, z tym Okiem jelenia na przykład.

Najlepszą książką fantasy jest jak dla mnie Wiedźmin i chyba nic tego nie zmieni. Humor i styl Sapkowskiego to po prostu coś cudownego. Do gustu jako lektury lekkie i przyjemne przypadły mi też ksiażki Trudi Canavan, a z nie-fantastyki Hermann Hesse (to już nieco cięższe ;]).

Jeśli chodzi o lektury, to nie przepadam za nimi. Wszystkie te z gimnazjum i podstawówki wyłączając Sierotkę Marysię (koszmar!) były całkiem znośne, te z liceum już niestety nie. Poległam na drugim tomie "Potopu", teraz próbuję przebrnąć przez "Pana Tadeusza" i niestety nie najlepiej mi to idzie.

Obok Pana Tadka na biurku leży też "The Way of Shadows", bo usiłuję się nauczyć w ten sposób angielskiego, przymierzam się też do "Siewcy wiatru" Kossakowskiej, jutro koleżanka ma mi ją pożyczyć :)