Nie lepiej kupic i komus wynajmowac?
Albo lepiej
Kupujecie sobie na kredyt jakas dzialke (moze byc rolna, tylko trzeba potem $$$ zeby odrolnic) gdzies pod lublinem w strone swidnika, tzw. przedmiescia ktore aktualnie sa polem lezacym odlogiem. I teraz sobie zakladacie (albo kupujecie) spolke, przekazujecie jej grunty i wystepujecie o kredyt na budowe osiedla. Jako zabezpieczenie kredytu dajecie osiedle ktore dopiero powstanie. Poczatkowo osiedle bedzie troche biedackie, takie podmiejskie, godne ale bez ekstrawagancji i zamykanych smietnikow w klatce antyzulowej.
Prace powoli ruszaja, wazne zeby tu w marketing uderzyc, wykupic banery z trescia: "Osiedle Kaczorek, pełne zieleni - twój nowy dom"
W miedzyczasie od przyszlych wlascicieli zbieracie zaliczki, kupujecie kolejna dzialke i kolejna spolke i znow do banku o hipoteke gdzie zabezpieczeniem bedzie powstajace juz osiedle jak i te ktore dopiero bedzie powstawac. Posiadajac takie potezne zabezpieczenie mozecie juz luzno duzo wiecej wyciagnac od bankow.
Z funduszy z nowego kredytu konczycie budowe osiedla "Kaczorek", w miedzyczasie zbieracie gpki na osiedle "Bałwanek" które będzie powstawać w sąsiedztwie kaczorka.
Po przerollowaniu hajsu kilka razy zamykacie spolki i znikacie z hajsem.
Potem wynajmujecie jedno z mieszkan ktore sami wybudowaliscie majac kilka kkk w skarpecie
Profit
Zakładki