Widzę, że zostałem zajebiście źle zrozumiany xD
Tibiarz napisał
cześć czarek
no ale z tego co piszesz, to właśnie nie wynika, żeby to była ustawka/teatr, tylko czyjś plan i próba zaszachowania/szantażu w jakiejś wewnętrznej walce
Widziałem to właśnie w ten sposób ale poleciałem na krótko. Sytuacja była dość surrealistyczna i dlatego nazwałem to teatrem ale nie ustawką. Konflikt między nimi jest rzeczywisty.
Gość leci na moskwe co jest jebanym absurdem. Co chciał zrobić? Dać po mordzie ministrowi obrony? Dobra przyjmijmy, że by go rozjebał i co dalej? Putin w tej scenie został zepchnięty na postać drugo/trzecioplanową. Koniec końców jak się zbliżył na 200 km, to jednak ciota mu przeszła i nie chciał krwi? Jedyne do czego doszło to zrobił z siebie idiotę, a z Putina słabiaka i wszyscy teraz forsują: "patrzcie druga armia świata, hahhahaha"??? Nie sądzicie, że to zbyt pyszałkowate? Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
Mamy dwa wnioski:
Konfrontacja z ministrem obrony była nierozsądna i pozbawiona sensu.
Putin wydaje się niezdolny do ochrony swojej pozycji i reputacji. (tylko oby nam nie musiał niczego udowadniać)
Zakładki