Nie wykluczaja, bo Biden ich nie posiada. Przyzwoitosc i empatie to i ja posiadam, ale na fotel prezydenta to raczej sie nie nadaje.
Wersja do druku
Załącznik 373035
No to jak juz wspomniales o dekadach siedzenia na dupie w senacie za pieniadze podatnikow to moze zarzuc jakimis osiagnieciami? Przez prawie pol wieku musi miec ich bardzo duzo.
Aha, dziekuje za odpowiedz
a to o jakie osiągnięcia ci chodzi? mam ci kopiować ustawy które za jego lat zostały wprowadzone czy przegłosowane, a które popierał i o które walczył? czy chodzi ci o osiągnięcia w stylu że dzieci z płonącego autobusu uratował? czy o osiągnięcia życiowe, bo od tego się zaczęła dyskusja, że niby jest niepewny siebie i nie potrafi bronić własnych interesów, gdzie chłop odniósł sukces w polityce?
został XD, jeszcze może nie zostać zaksięgowany
:ezy
imo w polityce powinno byc tak, ze 2 lub 3 kadencje i spadówa, chyba, ze byloby sie wybitnym osobnikiem, ale pozniej cieżko to rzetelnie mierzyć (wyniki,osiagnięcia)
pozniej dochodzi tak jak up, ze ktos 1/4 wieku zeruje sobie i to nawet mozemy przytoczyc do naszego podwórka, startowania z tzw "jedynek".
Przynajmniej to faktycznie jego osiągniecie, ze był senatorem i wiceprezydentem, a trump odziedziczył fortunę po ojcu i essa ez
Aha x2.
Koledzy, Pan Biden byl wiceprezydentem przez 8 lat, senatorem ponad 40 i chcecie mi powiedziec ze nie da sie wymienic tak o jego osiagniec?
Spytam inaczej. W rozmowie o prace, czesto pada pytanie: Jakie jest twoje najwieksze osiagniecie zawodowe? Same powiedzenie ze "jestem informatykiem" zwykle jest srednio zadowalajace. Czekam na powazne odpowiedzi
Ale jak powiesz że pracowałeś 10 lat w Intelu jako senior i 20 lat w googlu na stanowisku kierowniczym to już taka odpowiedź byłaby całkiem zadowalająca, nie? Bo Biden to nie jest "jestem politykiem" które może oznaczać równie dobrze jakiegoś wypierdka z 20 miejsca listy na podlasiu, tylko konkretne stanowiska przez konkretne lata
nie,
jezeli byles w guglu 20 lat kierownikiem to Cie pytają na kolejnej rozmowie o Twoje najwiekszy sukces zawodwy, porazke, zrealizowane projekty itp
roznica pomiedzy super brendowa firma, a jakims garazem na podlasiu jest taka, ze operowales innym budzetem, kontaktowales/ zarazadales innymi klientami/dostawcami/poddostawcami, grupa robocza na inna skale itp.
w guglu robiles projekty na skale globalna za 20kk $ dolarow,a na podlasiu w lokalnym IT za 20 zł, co za tym idzie masz szanse na kolejna lepsza prace, a co jesli w tym intelu chuja zrobiles i w sumiei niczym sie nie mozesz pochwalic oprocz tym, ze pracowales w jakies "globalnej" firmie?