Libertarianizm jest to siostrzana ideologia socjalizmu. Obie te ideologie polegają na przymusowej redystrybucji bogactwa. Z tym, że jedna z nich polega na redystrybucji z góry na dół, a druga polega na redystrybucji z dołu na górę. Obie są ideologiami skrajnie niemoralnymi i anty-wolnościowymi.
Tym bardziej boli uzurpacja terminu wolność przez libertarian.
Socjalizm polega na pobieraniu podatków (zazwyczaj więcej od bogatszych) by potem w sposób nierówny rozdzielić je w formie np zasiłków.
Jedne grupy dostają więcej, a inne mniej.
Libertarianizm polega na pobieraniu podatków (zazwyczaj od wszystkich po równo) by potem w sposób nierówny rozdzielić je w formie np inwestycji.
Jedne grupy dostają więcej, a inne mniej.
Tak jest na przykład przy budowie (a potem utrzymaniu) autostrady. Jest to inwestycja finansowana z budżetu państwa, a więc mieszkaniec np Katowic zarabiający 4000 zł dokłada się do niej tyle samo co mieszkaniec np Pacanowa zarabiający również 4000 zł. Autostrada jest jednak budowana w Katowicach, a nie w Pacanowie. Dywidenda od tej inwestycji jest więc wypłacana nierównie.
Wzdłuż autostrady, a zwłaszcza w pobliżu jej węzłów, powstają kolejne inwestycje, które są dokonywane wyłącznie ze względu na oryginalną inwestycje - autostradę. Gminy, na których terenie powstają owe inwestycje, najpierw bogacą się sprzedając grunt prywatnym inwestorom, a później bogacą się pobierając od nich podatek od nieruchomości. Podatek ten zasila budżet gminy, która może później sama je zainwestować dalej, albo może przeznaczyć je na bieżące wydatki, a w zamian obniżyć inne podatki/opłaty dla swoich mieszkańców. Nowe inwestycje rodzą nowe miejsca pracy oraz powodują wzrost wynagrodzeń już istniejących - ale tylko dla lokalnych pracowników. Od wyższych pensji jest pobierany podatek dochodowy, którego 51,5% trafia do budżetów samorządowych. Gmina po raz kolejny się bogaci, po raz kolejny może zainwestować lub obniżyć podatki/opłaty swoim mieszkańcom. Wzrost wynagrodzeń powoduje także wzrost konsumpcji, a co za tym idzie, wzrost popytu na towary i usługi, które są kupowane i wykonywane przede wszystkim lokalnie. Lokalna przedsiębiorczość rozkwita, jeden biznes rodzi kolejny, jeden biznes nakręca kolejny. Gmina po raz kolejny sprzedaje nowe nieruchomości lub pobiera od nich podatek, co prowadzi do kolejnych wzrostów wynagrodzeń i wzrostów dochodów z podatku dochodowego, a co za tym idzie, do kolejnych wzrostów konsumpcji. I tak w kółko.
Mieszkaniec Katowic zawsze będzie bogatszy od mieszkańca Pacanowa, ponieważ jest on przez niego sponsorowany.
Mieszkaniec Pacanowa nigdy nie będzie bogatszy od mieszkańca Katowic, ponieważ musi tego sponsorować.
Jeśli oboje startują z tego samego punktu, to jeden robi krok do przodu, a drugi krok do tył. Ten mechanizm nie tyle co popycha jednego na przód, a drugiego trzyma w miejscu, co jednego popycha do przodu, a drugiego odpycha do tył.
Libertarianizm jest to ideologia, która poprzez "wolny rynek" zakłada równy wkład w inwestycję oraz drastycznie różną stopę zwrotu (dywidendę) "udziałowców".
Oczywiście budowanie i utrzymywanie autostrad to tylko jeden przykład przymusowej redystrybucji bogactwa, ale jest tego znacznie więcej:
autostrady, drogi ekspresowe, drogi krajowe, drogi wojewódzkie, drogi powiatowe, obwodnice, infrastruktura kolejowa, lotniska, porty, gazoporty, gazociągi, wodociągi, elektrownie, sieci przesyłowe, szpitale, przychodzie, uniwersytety, sądownictwa, straż pożarna, straż graniczna, policja, służba celno-skarbowa, garnizony wojskowe, administracja rządowa, administracja samorządowa. Wszystko co jest finansowane w jakikolwiek sposób nie w całości z budżetu gminy, nie w całości z podatków pobieranych lokalnie.
Weźmy sobie na przykład sądownictwo.
Państwo pobiera takie same podatki od mieszkańca Katowic, jak i od mieszkańca Pacanowa, oboje więc finansują sądownictwo w takim samym wymiarze. Państwo jeździ "odkurzaczem" po całym kraju, pobierając od ludzi pieniądze w sposób równy, by potem zebrany w ten sposób worek z pieniędzmi wysypać w wybranych przez siebie miejscowościach: w tym przypadku - w Katowicach, bo tam znajdują się siedzimy sądów powszechnych i administracyjnych. Z budżetu centralnego wypłacane są wynagrodzenia dla mieszkańców Katowic: sędziów, prokuratorów, obrońców z urzędu, komorników, rzeczoznawców, pracowników administracji sądowej itd. Od tych wynagrodzeń odprowadzany jest podatek do lokalnych budżetów. To co zostanie służy do finansowania kupna lokalnych towarów i usług, napędzając lokalną przedsiębiorczość, zwiększając lokalne obroty. Zysk ma właściciel sklepu w Katowicach, a nie w Pacanowie. Zysk ma restaurator w Katowicach, a nie w Pacanowie.
Obecność sądu, czyli pieniędzy mieszkańców Pacanowa, zmniejsza bezrobocie w Katowicach, a nie w Pacanowie. Zwiększa wynagrodzenia w Katowicach, a nie w Pacanowie. Zwiększa konsumpcje w Katowicach, a nie w Pacanowie. Mimo tego, że mieszkaniec Pacanowa dokłada się do tego w takim samym zakresie, jak mieszkaniec Katowic.
Podatki pobierane są równomiernie, a potem inwestowane punktowo (lokalne).
Podobnie na wzrost bogactwa mieszkańców Katowic ma wpływ wszystko co wyżej wypisałem.
Droga wojewódzka biegnie między Rzeszowem a Dębicą, a nie ma jej w Bieszczadach, więc zwiększa ona dobrobyt mieszkańców Rzeszowa, Dębicy i wszystkich pomiędzy w stopniu znacznie większym niż mieszkańca słowackiego przygranicza. Mimo, że oboje za tą drogę zapłacili to samo.
Brak socjalizmu (redystrybucji) może mieć miejsce tylko w przypadku całkowitej prywatyzacji wszystkiego co nie zostało ufundowane w 100% z lokalnego budżetu, w całości z lokalnie zebranych podatków.
Brak redystrybucji (socjalizmu) może mieć miejsce tylko w przypadku likwidacji powiatów, województw, budżetu państwa oraz państwa samego w sobie.
Brak socjalizmu może mieć miejsce tylko w przypadku anarchizmu.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Partia Korwin ma w swoim programie prywatyzację szkolnictwa oraz służby zdrowia (jak i usunięcie PIT-u), ale akurat szkolnictwa nie ma tej liście. Szkoły są rozlokowane równomiernie po całym kraju (zgodnie z gęstością zaludnienia) i jeśli nie ma szkoły jakieś miejscowości, to jest w sąsiedniej. Nie wpływa to znacznie na ekonomiczny dobrobyt mieszkańców, chociaż może mieć wpływ na ich wygodę - coś czego nie poruszyłem w przypadku np autostrady. Oprócz tego, że obecność autostrady zwiększa dobrobyt okolicznych mieszkańców, to mają oni także większy komfort podróży, łatwiejszy i szybszy dojazd do pracy, mniej korków, więcej zaoszczędzonego czasu.
Janusz Korwin-Mikke oraz libertarianie mają gęby pełne frazesów. "Socjalizm to kradzież", "socjalizm jest niemoralny" itd. Samemu będąc jeszcze większymi złodziejami, samemu wyznając jeszcze bardziej niemoralną ideologię. Uprasza się ich o zejście z wysokiego konia.
Do tego niesłusznie uzurpują sobie termin "wolnościowcy".
Bo niby co tu jest wolnościowego gdy zabiera się pieniądze Malinowskiemu, po to żeby wybudować drogę Kowalskiemu? Czym to się różni od zabierania pieniędzy Kowalskiemu, żeby ufundować wakacje Malinowskiemu? Droga może i być publiczna, ale biegnie ona wprost do posiadłości Malinowskiego. Natomiast do posiadłości Kowalskiego biegnie ubita droga błotna.
Z tych wszystkich powodów socjalizm prawicowy (libertarianizm) powoduje redystrybucję kilku rzędów większą niż socjalizm lewicowy (socjalizm klasyczny).
Pewien człowiek namalował na tablicy kreskę ze strzałką i podpisał to "socjalizm": <---------
Janusz Korwin-Mikke podszedł do tablicy, zmazał strzałkę i dorysował taką samą z drugiej strony, i podpisał "libertarianizm": --------->
Przykro mi, ale odwrócenie wektora nie sprawia, że przymusowej redystrybucji nie ma. Wektor jest inny, forma redystrybucji jest inna, ale SAMA REDYSTRYBUCJA jak istniała, tak istnieje nadal, może nawet jeszcze większa.
Jeśli nie jesteś anarchistą i masz poglądy ekonomiczne lewicowe bądź prawicowe, to znaczy, że jesteś SOCJALISTĄ.
Im bardziej masz poglądy lewicowe, tym jesteś większym socjalistą (różny wkład, taka sama dywidenda).
Im bardziej masz poglądy prawicowe, tym większym socjalista jesteś (taki sam wkład, różna dywidenda).
Brak socjalizmu to w ekonomi poglądy centrowe: wkład musi być równy, ale i dywidenda musi być równa.
Ale to temat na kolejny wykład.
Zakładki