Nextpro napisał
dla takiego komboja każdy kto podważa jakiekolwiek obostrzenia i zalecenia wprowadzane w dowolnym kraju = szur, foliarz i antycovidowiec
xD
chyba mnie pomyliles z tym kowbojkiem ktorego sobie wymyslil starzec, ma go w glowie i z nim tu se dyskutowal, bo pierdolisz. sam pisalem ze takie np ograniczenia w handlu nie maja sensu, tak samo jak noszenie maseczek na zewnatrz tez oczywiscie nie ma sensu z 'epidemiologicznego' punktu, ale rozumiem czym sie kierowal rzad wprowadzajac to i tak samo bylo z kilkoma innymi obostrzeniami, tymi w australii tez
a co do nopow poszczepiennych to sam tu o jednym pisalem ktory znam z dalszego otoczenia, tj mlody chlop trafil do szpitala z bolami glowy na granicy omdlenia 3 dni po szczepieniu i okazlo sie ze jest skrajnie odwodniony, nic wiecej. to bylo pare mc temu jak bylo w pizdy goraco, chlop sie zaszczepil wiec standardowo wjechala dosc wysoka goraczka, no i w polaczeniu z takimi temperaturami jakie wtedy byly na dworze duzo nie potrzeba. dostal jakies leki przeciwzakrzepowe (generalnie odwodnienie to przyczyna powstawania zakrzepow), kroplowe, polezal na obserwacji i go wypisali. jest cos takiego jak profilaktyka ktora sie powinno stosowac po kazdym szczepieniu, tj dac se 2-3 dni na wstrzymanie i pic w opor wody, no ale duzo osob ma to w pizdzie, leci na szczepienie w przerwie w pracy, a wieczorem idzie chlac (wspominalem cos o odwodnieniu?)
no i oczywiscie nie neguje ze pojawiaja sie faktyczne nopy, bo zawsze sie pojawiaja, przy kazdej szczepionce. mowi to statystyka i z tym sie nie bede klocil, ale jakas czesc z nich jest 'na wlasne zyczenie', bo zaraz ktos mi tu powie ze w ogole neguje istnienie nopow
Pingwinq napisał
ciekawe ile jeszcze takich delikatnych "odczynów" nie jest zgłaszanych i jak wyglądają prawdziwe statystyki
mysle ze jest ich w pizdu mniej (ze wzgledu na czestotliwosc wystepowania covid i nop) niz 'delikatnych' powiklan po covid, z ktorymi ludzie tez nie laza po lekarzach i nikomu ich nie zglaszaja, bo szkoda im na to czasu. sam znam kilka osob po ciezszym przebiegu covid, ale przechorowanym w domu, tutej mamy tez np sonke i lorda, a zeby ktores z nich uczestniczylo w rzadowym programie powrotu do zdrowia po covid to nie slyszalem, wiec w zadnych statystykach pewnie tez ich nie ma, mimo tego ze wszyscy X tygodni/miesiecy po covid maja kondyche emeryta czy inne tego typu. np jednemu z moich znajomkow (kolega grzybiarz) po covid wszystko jebie szczochami (zapach amoniaku czy tam innego mocznika) juz kilka mc po wyzdrowieniu, wkurwia go to fest ale tez nic z tym nie zrobil i nigdzie tego nie zglosil, 'bo co kurwa zrobisz, nic nie zrobisz'
takze generalnie kurwa z kilkunastu chyba osob ktore w ogole kojarze po covid, po takim przebiegu ciezszym, ale domowym, czy z rl, czy z forumka tego, czy jakiegos innego, nie slyszalem zeby ktorekolwiek cos robilo ze swoimi powiklaniami typu brak smaku, wechu, czy zdechla kondycha chodzilo po lekarzach czy gdziekolwiek dalej je raportowalo
wiec jak zakladamy niedoszacowanie to trzeba pamietac ze jest z obu stron
Zakładki