Bender Rodriguez napisał
mógł byś trochę przyblizyć bo będę szczery nie chce mi się tego czytać
nie wiem czy czytalismy z Grimkiem to samo, ale z tego co ja wyczytalem to korona w porownaniu do grypy ma o wiele wieksze szanse na powiklania, mocniej wyniszcza organizm i odpornosc (zwykla grypa oslabia pluca praktycznie na cale zycie, korona robi to mocniej + uposledzona odpornosc na dlugi okres, poki co nie znany) i ciezej sie organizmowi na to uodpornic. sa jednostki ktore po przejsciu koronawirusa zachorowaly ponownie po praktycznie 2 tyg - nie wiadomo poki co na ile to wina samego wirusa a tego co zrobil odpornoscia ogranizmu. generalnie to wychodzi na to ze jak grypa to dragon, to korona to dragon lord :/
no i jeszcze kwestia ze to kurestwo moze wcale nie dac objawow, albo dac po nawet 3 tygodniach, czyli chora jednosta moze sobie chodzic przez miecha i zarazac innych, nawet o tym nie wiedzac.
bardzo dobrze by bylo gdyby sie ocieplilo i zrobilo slonecznie - slonce szybko radzi sobie z tym gownem, w zerowej temperaturze wirus moze przezyc znacznie dluzej, wiec gdyby sie ocieplilo to trudniej byloby to zlapac. no i generalnie ludzie w cieplejszych okresach nie maja oslabionej odpornosci tak jak w taka popizdziawe jaka teraz mamy.
tylko globalne ocieplenie moze nas uratowac..........
Zakładki