Hunted napisał
przeciez testow jest tyle samo robionych od jakiegos miesiaca
Ważne jest gdzie są robione, a nie ile. No i nie robi się tyle samo, zawsze to jest jakaś inna liczba typu 20 tysięcy, potem 19500 itd. Te 500 testów zrobionych w odpowiednim zakładzie pracy może dodać 100 aktywnych zachorowań, a więc to jest kolosalna różnica. Dlatego strzeliło ponad 600 zachorowań, bo wreszcie zaczęli robić testy tam, gdzie powinny być robione.
No i nie oszukujmy się, te zachorowania w dużych zakładach pracy były już od lutego/marca, po prostu nikt tego nie badał. Ludzie chorowali, zarażali, jedni byli bezobjawowi, drudzy mieli jakieś objawy podobne do przeziębienia i tyle.
Jakby te 20k testów dziennie robili tylko w dużych zakładach pracy, to byśmy mieli po 500-600 nowych przypadków dziennie do końca przyszłego roku.
Zakładki