Syk napisał
Z Kukizem możesz mieć rację, chociaż ich przynajmniej łączyła szerokopojęta "antysystemowość", a sam Kukiz oprócz tego i jowów to chyba nie miał żadnego innego spójnego programu. Natomiast te różne części Zjednoczonej Prawicy czy Lewicy miały chyba jednak więcej ze sobą wspólnego, niż dajmy na to narodowcy z Korwinem.
no, zwłaszcza jakiś miler z palikotem
No wiem, skąd pomysł, że nie biorę tego pod uwagę? Ale dałeś przykład kogoś, kto startuje w wyborach, no to ci odpisałem, że jak zagłosuje na siebie i partia dostanie 3% to może jeszcze na tym zarobić, ale trzeba by było mieć konkretne dane ile z podatków każdego z nas idzie na subwencje. Przypuszczam jednak, że wyjdzie właśnie kilka złotych.
o czym ty w ogóle piszesz
ja neguję samą ideę wedle której mam się zrzucać na czyjąś kampanię wyborczą, a już zwłaszcza kiedy sam bym wystartował w wyborach, to jest absurd który przeczy równości wyborów
o wykorzystywaniu mediów utrzymywanych z podatków i abonamentu (który musisz płacić, bo posiadasz telewizor który służy ci tylko jako monitor do kompa) do kampanii jakiejś partii, to już nie ma co pisać
podsumowując, mamy demokrację w której:
- nie głosujesz zgodnie ze swoimi poglądami, bo się nie opłaca
- za swoją kampanię płacisz ty, za kampanię konkurencji też ty
- w przypadku wyborów do sejmu musisz należeć do partii, która będzie należeć do większej partii, a twoi wyborcy nie głosują na ciebie
- w ogóle nie wiadomo na kogo się głosuje, bo wybory mają być proporcjonalne, ale jednocześnie ktoś ma mieć większość, nawet gdy nie wynika to z proporcji xD
- z ~5% poparciem można mieć 0/460 posłów, przy takim samym poparciu można też mieć 460/460 posłów
- głosując, że wolisz A od B, jednocześnie tracisz prawo głosu w kwestii czy wolisz B od C, i na odwrót
super demokracja
a, i bym zapomniał: na co byś nie zagłosował, to na końcu i tak jakiś leśny dziadek może sobie wpisać inaczej i przyjmuje się, że to i tak niczego nie zmienia więc chuj z tym xD
Zakładki