Syk napisał
Ponadto: nikt Pana nie nazywa rasistą dlatego, że Pan uważa, że są różnice, pomiędzy """""rasami""""", no bo są, chociaż wg mnie są za małe, żeby o czymś decydować. Uważam Pana za rasistę, bo Pan uważa jedną grupę etniczną na Ż za zło całego świata i bredzi Pan coś o tym, że trzeba segregować się rasowo. Jakbym chciał podsumować Pana argumenty, to wyglądało by to tak:
No a ja uwazam, ze nie ma nawet czegos takiego jak "rasizm" i bycie "rasista", a pojecie to wymyslone zostalo przez z*da, zeby wlasnie ktos taki jak pan mogl zarzucic cos zlego takiemu komus jak mi. Taki mechanizm kneblujacy i uniemozliwiajacy obrone przed czyms zlym, czym na przyklad niewatpliwie jest masowa imigracja. A polityke segregacji rasowej uwazam za madry kierunek. Powinno dac do myslenia to, ze od tygodnia~ nikt nie potrafi przedstawic ani jednego argumentu na obrone mieszania ras/multukulturalnego piekla, ktore zostalo zaserwowane bialemu czlowiekowi. Ja negatywnych skutkow tego zjawiska przedstawilem juz mnostwo i moge w kazdej chwili dostarczyc kolejna garsc. Powinno zmusic do myslenia...
Syk napisał
Uważa Pan, że był jakiś stan domyślny, kiedy wszystkie kraje były monolitami etniczymi, religijnymi itd. To nieprawda, patrząc np na Polskę, gdzie taki stan został wywołany sztucznie, za cenę cierpienia tysięcy osób.
oczywiscie to co napisalem jest prawda i juz to udowodnilem, nawet w infantylny sposob pokazujac jak wygladala sytuacja w panstwie X, a jak wyglada teraz. przypuszczam, ze pan doskonale sobie zdaje sprawe z tego, ze mam racje, no bo tak po prostu bylo. i tu na prawde nie trzeba miec jakiegos wyksztalcenia historycznego, zeby moc stwierdzic, ze szeroko pojety zachod to cywilizacja bialego czlowieka oparta na kulturze chrzescijanskiej, wiec murzynow, arabow, zoltkow i kosmitow tam po prostu nie bylo [przy czym doprecyzuje, zeby za wczasu odeprzec nieuczciwy atak: to, ze jakiestam marginalne mniejszosci wystepowaly nie znaczy, ze bylo tak, jak zostalo to zainzynierowane po II wojnie swiatowej i obserwacja tego faktu jest wystarczajaca dla udowodnienia moich twierdzen, co zreszta juz wielokrotnie zrobilem; i nie mowie o niewolnictwie/kolonializmie] . pan nieuczciwie proboje mi wytknac blad i zarzucic niewiedze slusznie zauwazajac, ze w ramach tej kultury scieraly sie ze soba np. protestantyzm i katolicyzm, nadal to jednak bedzie ta sama cywilizacja chrzescijanska/lacinska i nadal to bedzie bialy czlowiek. takie panskie zachowanie wynika albo z niezrozumienia tego, co napisalem, a w to watpie, bo raczej pan glupi nie jest, a ja potem juz zostalem zmuszony do wytlumaczenia tego w sposob naprawde infantylny, ktory powinien zrozumiec nawet ktos uposledzony umyslowo, albo z nieuczciwosci. doszedlem wiec do wniosku, ze robi to pan celowo probojac przedstawic mnie w niekorzystnym swietle, dlatego tez takie zarzuty pozostawiam bez odpowiedzi.
Syk napisał
Uważa Pan, że """rasy""" czy etnosy powinny żyć oddzielnie, bo panuje wtedy pokój(?). No więc również nie, Prosze przestudiować historię Europy i świata. W starożytności Grecy mimo podobnych wierzeń z łatwością się mordowali, Niemcy właściwie zaorali swój "kraj" (kraj to oczywiście uproszczenie) na dekady po wojnie trzydziestoletniej, """żółci""" nie mieli skrupułów, żeby przed i podczas II wojny światowej mordować i gwałcić w obrębie swojej """"rasy""". Gdzie tu sens?
Zauwazam, ze spojnosc etniczna/kulturowa/religijna jest wartoscia, ktorej powinnismy bronic i jest czyms pozytywnym. Takze twierdze, ze powinnismy zyc oddzielnie co po prostu wynika z natury czlowieka, ze czlowiekowi lepiej wsrod swoich/podobnych sobie. Nie mam tu na mysli calkowitego odgrodzenia sie murem, zamkniecia sie na swiat i koniec. Oczywiscie mozemy i powinnismy prowadzic z innymi jakas wymiane handlowa i kulturalna, jezeli bedzie to dla nas korzystne, ale jedno bardzo wazne zastrzezenie - imigracja ma szanse byc czyms pozytywnym wtedy i tylko wtedy, gdy: 1) imigruje relatywnie niewielka grupa osob 2) na przestrzeni dziesiatek/setek lat 3) ta grupa jest zblizona kulturowo do mieszkancow danego obszaru. Zaden z tych warunkow nie jest spelniony w przypadku wspolczesnego zjawiska zorganizowanej masowej imigracji. Slusznosc tezy, ze dobre granice tworza dobrych sasiadow udowodnilem przywolujac relewatne badanie na bodajze populacji Szwajcarii, bylej Jugoslawii i jakiegostam jeszcze panstwa, prosze sobie zerknac. Nie twierdze tez, ze w historii konflikty nie wystepowaly, ani ze w jakis magiczny sposob ustalby np. teoretyczny konflikt Polski z Niemcami, gdyby postawic miedzy tymi panstwami gigantyczny mur nie do przebicia. Stwierdzam jedynie fakt, ze istnienie takiego solidnego plotu powodowaloby, ze szansa na konflikt jest mniejsza i bylby to konflikt na mniejsza skale, niz gdyby takiego plotu nie bylo i rozni ludzie ciagle by sie scierali ze soba na miejscu granicznym. Kolejny fakt, ktory zauwazam, jest taki, ze stworzenie takich warunkow, gdzie w jednym miejscu jest mnostwo ludzi ze skrajnie roznych kultur/religii/cywilizacji/ras spowoduje, ze powstanie tam konflikt. I nie ma zmiluj, ze "wszyscy jestesmy tacy sami", to sa bajki dla naiwnych gojow. Wzrosnie liczba przestepstw, przemocy, korupcji, oszustw, wrogosci miedzy rasami/religiami/kulturami; spadnie stabilnosc panstwa/spoleczenstwa, spojnosc spoleczna, solidarnosc, zaufanie do instytucji panstwa/ludzi miedzy soba, jakosc zarzadzania, dzialalnosc charytatywna, zdrowie psychiczne. Po co wiec ktos tworzy taka sytuacje, ktorej nastepstwem musza byc takie rzeczy? Ludzie, ktorzy za tym stoja, oczywiscie musza miec zle zamiary. A ludzie, ktorzy na to pozwalaja/akceptuja taki stan rzeczy i nie chca temu przeciwdzialac pelniac funkcje, ktore na takie dzialania by im pozwalaly i do nich obligowaly, powinni byc sadzeni za zbrodnie zdrady i ludobojstwa.
Syk napisał
Na dodatek neguje pan Holokaust, co już w ogóle jest cechą naziola i człowieka odklejonego od rzeczywistości. Niestety, to wydarzenie jest bardzo dobrze udokumentowane historycznie, ale musiałby Pan zacząć polemikę z literaturą naukową, a do tego nie ma Pan wiedzy.
Za odpowiedz na ten post moglbym zostac skazany na kare trzech lat pozbawienia wolnosci.
Syk napisał
Chyba z tego argumentu, że wszystkim sterują Żydzi już raz się pan wycofał, a teraz znowu pan do tego wraca. Po co?
Z niczego sie nigdzie nie wycofywalem. Nie wiem o czym pan mowi.
Syk napisał
Pozdrawiam serdecznie.
Przesylam cieple usciski i zycze duzo zdrowia.
Zakładki