Kresy.pl napisał
Wojsko z wozami Rosomak ma zablokować Rondo Dmowskiego w Warszawie, by powstrzymać Marsz Niepodległości, który musi podporządkować się marszowi rządowemu – podaje WP.pl. Narodowcy potwierdzają, że podczas rozmów są szantażowani przez stronę rządową użyciem wojska.
W piątek przed południem portal WP.pl podał, powołując się na swoje ustalenia, że wojskowe pojazdy oraz kordony policji i żołnierzy odetną dostęp do ronda Dmowskiego w Warszawie, z którego ma ruszyć Marsz Niepodległości. Strona rządowa wyklucza, by narodowcy przeszli tą samą trasą co państwowy marsz na godzinę przed jego rozpoczęciem.
Jak wiadomo, premier Mateusz Morawiecki zlecił MON zorganizowanie państwowego marszu 11 listopada. Jego trasa pokrywa się z trasą zaplanowanego na godzinę wcześniej Marszu Niepodległości, zapowiadanego i organizowanego od wielu miesięcy. Szef KPRM Michał Dworczyk mówił, że państwowy marsz ma otwierać kolumna kilkudziesięciu pojazdów wojskowych.
Okazuje się, że nie jest to fakt bez znaczenia. „Jeden z kluczowych organizatorów niedzielnych rządowych uroczystości w centrum Warszawy”, na którego powołuje się „Wirtualna Polska” twierdzi, że nie bez powodu to właśnie MON odpowiada za organizację.
– Do Warszawy zjadą się rosomaki i inne pojazdy wojskowe. Wszystko to stanie na Rondzie Dmowskiego, w asyście wojska, na kilka godzin przez godziną 15, na którą zaplanowany jest start państwowego marszu. Nie ma mowy, żeby ktoś z narodowców, czy osób postronnych, pojawił się w miejscu, gdzie będą zlokalizowani żołnierze – twierdzi źródło portalu. Podkreśla, że albo uczestnicy Marszu Niepodległości będą maszerować w marszu rządowym, z udziałem premiera i prezydenta, albo wcale:
– Innej możliwości nie będzie. To jest uroczystość państwowa i wszyscy muszą się do rangi tego wydarzenia podporządkować.
Ponadto, dostępu do Ronda Dmowskiego ma chronić szczelny kordon żołnierzy i policjantów. Według źródła WP.pl każdy, kto będzie próbował dostać się na rondo będzie legitymowany i zatrzymywany. Z kolei „ewentualni prowokatorzy mają być wyłapywani i przewożeni do aresztów”.
– Nie może być takiej sytuacji, że najpierw idzie marsz narodowców, a godzinę później jedzie sprzęt wojskowy i maszerują władze państwowe – podkreśla informator portalu WP.pl.
Ostre stanowisko strony rządowej potwierdził na portalu społecznościowym wiceszef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i szef Straży MN Mateusz Marzoch:
„Jako uczestnik rozmów ze stroną rządową jestem zszokowany postawą ich polityków. Zachowanie zwyczajnie niegodne i nieuczciwe. Wojsko mające nie dopuścić do ewentualnego wcześniejszego wymarszu, słowa rządzących, że uczestnicy MN przejdą tylko i wyłącznie w rządowej kolumnie”.
Zakładki