Lord napisał
no i z czym sie wiaza te braki?
jestesmy biedni i tyle, miedzynarodowy, globalny rynek nas wyprostowal
z czego NFZ sfinansujesz jak jestesmy biedni? twoje i moje pare k nic nie zmieni, bo i tak bedzie dalej brakowac
Moze pan kolega dojebalby domiar googlowi albo fb?
Nic to nie zmieni
oh zebym mial ci opisac dlaczego panstwo polskie jest zjebane i nie dziala w tak wielu kwestiach, to musialbym ci tu napisac ksiazke, czego mi sie nie chce
natomiast no jest to system naczyń łączonych, jeżeli państwo ucina środki lub zaniedbuje x to automatycznie na pizde rykoszetem dostaje a b c
zarabiamy za malo, jestesmy montownia europy i tania sila robocza, ale ogromna w tym wina polityków i systemu jaki stworzyli, czy to degresywny system podatkowy, co jest pierdolonym ewenementem w skali Ue niskie i średnie płace są obciążone % najwyżej, zaś np. Holecka z TVP z pensją 40 tys. zł/m-c płaci efektywnie 20%. Gdzie tu od buta powinno się podnieść kwotę wolną od podatku do 12x minimalnego wynagrodzenia
który utrudnia młodym ludziom start w przyszłość, czy to spierdolona polityka mieszkaniowa, która skutuje tym, ze
61% 25-latków i 21% 34-latków mieszka z rodzicami, przy czym WIĘKSZOŚĆ z nich pracuje. Nie ma chyba lepszej publikacji pokazującej, jak absolutną porażką jest polityka mieszkaniowa w Polsce
Samo zaniedbanie państwowej inspekcji pracy skutkuje tym, że ludzie wypychani są na umowy śmieciowe i nie o artystów chodzi. W branży np. tłumaczeń, gdzie od lat, jeśli nie dekad, pracuje się zleceniowo i zdalnie, to też faktyczna forma pracy. I nikt nie postuluje ich zniesienia.
Istotą problemu jest wypychanie osób, które SPEŁNIAJĄ KODEKSOWE WYMOGI STOSUNKU PRACY (normowany czas, podporządkowanie organizacyjne, praca w siedzibie/miejscu wyznaczonym przez pracodawcę) na formy zatrudnienia, które pozwalają optymalizować koszty za cenę zabezpieczeń. socjalnych
Niestałe zatrudnienie obniża zdolność kredytową, co w obliczu braku mieszkalnictwa społecznego skazuje na bezalternatywny najem.
Wieloletnie badania wskazują, że jeśli ktoś wchodzi na rynek, pracując na umowie cywilnoprawnej czy czasowej, ma mniejsze szanse na stabilne zatrudnienie.
w 2019 mieliśmy historycznie niskie bezrobocie, a zarazem 2. najwyższy odsetek umów czasowych. Wyprzedziła nas tylko Hiszpania z blisko 14-proc bezrobociem, a więc 4x większym bezrobociem. Do tego z ankiet Eurostatu wynika, że dużo osób pracuje tak wbrew woli. Są wcale nie bogatsze od Polski kraje jak Rumunia (4-proc. bezrobocie w 2019), gdzie domyślną formą zatrudnienia jest etat (odsetek umów czasowych – 1%), co pokazuje, że zmiana w tej mierze to kwestia przede wszystkim woli politycznej.
i tak sie toczy kulko polskiego spierdolenia,no takich przykladow w tym kurwidolku mozna mnozyc i wyliczac tysiacami, a rozpierdalają one każdą inną dziedzinę, czy to demografię, czy to chęci do usamodzielnienia się, no ale skutkuje to tym ze jednak sie zyje zjebanie, czy się jednak nie da tego zmienić? No w to akurat nie wierzę i ciągle tli się nadzieja
Zakładki