Syk napisał
Pańskie pytania już wcześniej obaliłem dowodząc, że wychodzą z fałszywych przesłanek, to coś na zasadzie "czemu zabił Pan swoją matkę", ale nie odniósł się Pan do moich argumentów. To po Pańskiej stronie leży piłeczka, żeby obronić swoją tezę.
Niestety zapewne Pańskie pytania zostaną bez odpowiedzi, bo Pan Xivan nie potrafi na nie odpowiedzieć.
Serdecznie pozdrawiam.
Umyslnie panom nie odpisuje, bo to co panowie uprawiaja, to jest pilpul i ja w takim czyms nie chce uczestniczyc. Co ja twierdze? A no, ze lata przed druga wojna swiatowa (ktora podobno ci dobrzy wygrali...) i troche po jej zakonczeniu jeszcze bylo normalnie: panstwa jednorodne rasowo, etnicznie, kulturowo i tak dalej. To jest naturalny, normalny stan rzeczy i tak wlasnie bylo oraz powinno byc, bo roznorodnosc nie jest dla nas dobra i nie czyni nas silniejszymi, co do czego chyba nikt nie powinien miec watpliwosci biorac pod uwage, ze na postawione przeze mnie proste pytania nikt nie potrafi odpowiedziec, a jak rzucimy okiem na mase statystyk przytoczona przeze mnie powyzej czy na to, co sie teraz dzieje w roznorodnych Stanach Zjednoczonych, to zaden czlowiek potrafiacy poslugiwac sie rozumiem nie moze dojsc do wniosku, ze roznorodnosc jest dla nas dobra i multikulturalizm jest czyms pozytywnym. Wracajac do mojego twierdzenia, ze panstwa zachodu byly jednorodne jest to oczywistym faktem, co przeciez kazdy moze sobie potwierdzic obserwujac zmiany demograficzne i spisy ludnosci z przeszlosci.
Wezmy na przyklad te glupie USA.
Co tutaj widzimy? Byly jednorodne? Byly. W przedziale czasowym, o ktorym napisalem, ze w nim byly? Tak. Czy zachodza zmiany, o ktorych pisalem? Tak. Czy dzieje sie tak od okreslonego momentu, o ktorym pisalem? Tak.
Czy w postach ponizej nieprawidlowo opisalem rzeczywistosc?
Lord Xivan napisał
dosyc niedawno czyli do konca drugiej wojny swiatowej (swoja droga niby "ci dobrzy" wygrali, a "ci zli" przegrali i prosze jak teraz zachod wyglada; zmusza do myslenia...) jeszcze swiat wygladal normalnie. W USA 99% stanowili biali Amerykanie, w Szwecji 99% biali Szwedzi, w Niemczech 99% biali Niemcy, w Danii 99% biali Dunczycy, w Irlandii 99% biali Irlandczycy, w Austrii 99% biali Austryjacy, W Holandii 99% biali Holendrzy, w Belgii 99% biali Belgowie, w Norwegii 99% biali Norwegowie i tak dalej. naturalny porzadek rzeczy, jest sobie narod na swoim danym terytorium, jest homogeniczny rasowo, kulturowo, religijnie. Maja sobie wspolny jezyk, historie, tradycje i realizuja sobie prawa do istnienia i przetrwania swojego narodu i rasy, zycia zgodnie ze swoimi zasadami, tradycjami w swojej kulturze i religii. Taki byl naturalny porzadek rzeczy i moim zdaniem najlepszy z mozliwych scenariuszy. Jezeli sie myle i taki sposob organizacji jest bardzo zly i wymagajacy zmian, ktore nam narzucono, to prosze mnie oswiecic (przypominam proste pytania z
tego posta, na ktore jeszcze nikt mi nie odpowiedzial).
jak wyglada rzeczywistosc teraz? naturalny porzadek wywrocony do gory nogami. rdzenne europejskie narody zastepowane sa hordami arabow, murzynow i bog wie kogo jeszcze, ktorzy nie maja nic wspolnego z naszymi ojczyznami, nasza kultura, tradycja, historia i absolutnie NIC nas z nimi nie wiaze. jestesmy zupelnie roznymi ludzmi (nawet gatunkami/podgatunkami ludzi) i nie jest mozliwa zadna integracja przy masowej imigracji. z 99% bialych ludzi na przestrzeni lat robi sie 90, 80, 70, 60 i tak dalej. az dochodzimy do momentu, gdzie w swoim kraju czy miescie ty i twoi ludzie stanowicie MNIEJSZOSC (WE WLASNEJ OJCZYZNIE!!!). konsekwencje takich zmian demograficznych sa tragiczne, ale nie bede ich teraz opisywal. na potrzeby tego co pisze musimy narazie wiedziec jedynie, ze kiedys bylo tak, a teraz jest zupelnie inaczej i nasz sposob zycia zostal wywrocony do gory nogami bez naszej zgody, nasze przetrwanie stoi lagodnie mowiac pod znakiem zapytania, a za zwrocenie uwagi na ten problem i wyrazenie sprzeciwu traci sie prace, trafia pod sad pod zarzutami terroryzmu albo ponosi mniej dotkliwe konsekwencje spoleczne.
Lord Xivan napisał
a tutaj juz naprawde nie wiem jak wyprowadzic pana z odmetow szalenstwa. czy naprawde trzeba maszyny do podrozy w czasie, zeby zakceptowac F A K T, ze do lat 50/60 w krajach Europy jak poszedles na spacer po miescie, to widziales bialych chrzescijan, a nie hordy murzynow czy arabow? ze slyszales bicie dzwonow w kosciolach, a nie jakies muzulmanskie piesni na ulicach? ze nie bylo na przyklad we Francji tzw. no-go zones, gdzie w swojej ojczyznie za bycie bialym mozesz w takiej dzielnicy stracic zycie, zdrowie, lub bedac kobieta bedziesz gwalcona, torturowana i sprzedana w niewole? ze nawet policja tam nie moze wjechac, bo jest pogoniona przez hordy dzikusow, ktorych nigdy wczesniej tutaj nie bylo i nie ma zadnego powodu, dla ktorego mieliby tu byc? (oprocz tego, ze jest to celowy plan ludobojstwa na nas przeprowadzany przez z**ow.) siedzac na rynku we francuskim miescie slyszales tylko jezyk francuski, a nie jakis arabski? nie bylo tak, ze Szwed wychodzac na spacer w Szwecji widzial praktycznie samych bialych ludzi, zamiast doswiadczac terroru ze strony somalijskich gangow? czy Brytyjczyk wychodzac na miasto mogl isc przez 10 minut i nie widziec ZADNEGO bialego czlowieka? Czy ponad polowa Szwedek bala sie wtedy wyjsc z domu sama w obawie przed przemoca ze strony kolorowych ludzi? czy w Londynie bialy czlowiek stanowil mniejszosc? Czy w przeszlosci biale brytyjski byly torturowane, gwalcone, sprzedawane w niewole przez Pakistanczykow w ilosciach setek tysiecy rocznie? Czy w Niemczech czy Wielkiej Brytanii mogles wtedy wejsc do przedszkola i nie zobaczyc zadnego bialego dziecka? Czy ci wszyscy Europejczycy byli wtedy ofiarami przestepstw ze strony kolorowych ludzi na niespotykana skale ze wzgledu na bialy kolor skory? Czy ci wszyscy Europejczycy placili wtedy miliardy na utrzymanie jakichs murzynow i arabow? Jakiemu procesowi prania mozgu trzeba zostac poddanym, zeby przeczyc takim oczywistosciom?
Czy wczesniej jednorodne spolecznosci sa teraz "ubogacane kulturowo" przez sprowadzona im roznorodnosc? Tak, odsylam do poprzedniego posta z duza iloscia zdjec.
Czy masowa imigracja i podmiana populacji jest oficjalna polityka europejska? Jest.
Czy dumnie na przodzie tego ludobojstwa stoja zydzi? Stoja.
Jeszcze raz na koniec.
Czy bylo tak, jak napisalem, ze bylo? Tak.
Czy rzeczywistosc i naturalny porzadek rzeczy zostal wywrocony do gory nogami? Zostal.
Czy odpowiadaja za to ludzie, o ktorych napisalem, ze za to odpowiadaja? Odpowiadaja.
Tak wiec ani zadnego z moich twierdzen pan nie obalil, bo po poprostu nie ma pan mocy naginania rzeczywistosci wedlug wlasnego uznania, ani moje twierdzenia nie wynikaly z falszywych przeslanek. Naprawde zeby twierdzic, ze Ameryka i Europa nie byly jednorodne to trzeba byc albo chorym psychicznie, albo sie naogladac za duzo netflixa, gdzie sredniowieczny rycerz czy skandynawski wiking byli czarni, gejami czy tam innymi transkimstam. Umyslnie pisze pan zupelnie o innych rzeczach, jak kolonizacja Ameryki czy z*dzi sciagajacy hurtem czarnych niewolnikow, ktore ani nie maja nic wspolnego z moimi twierdzeniami, ani tez istnienie tych zjawisk nie moze miec zadnego wplywu na prawdziwosc moich twierdzen. Trzeci raz prosze: normalna rozmowa? Tak, chetnie. Pilpul? Stanowcze nie. Jednakze moja magiczna kula mowi mi, ze niedlugo kolejna dawka pilpulu, wiec uprzejmie informuje, ze ja juz panu odpisywac na takie oczywiste i nieuczciwe proby dyskusji nie bede odpisywal. Strata czasu udowadnianie, ze niebo jest niebieskie, a trawa jest zielona.
Skoro juz rozprawilismy sie z panskimi bzdurami i proba wykolejenia rozmowy, to przypominam o moich pytaniach:
Lord Xivan napisał
domyslny stan jest taki, ze bialy zyje z bialymi w miejscu A, czarny z czarnymi w miejscu B, zolci z zoltymi w miejscu C, brazowi z brazowymi w miejscu D. dosyc niedawno "ktos" ten domyslny stan zmienil. czyli:
1) stan domyslny byl zly i niekorzystny - pytanie: jak, w jaki sposob? co jest zlego w tym, ze biali sobie mieszkaja z bialymi na terytorium A, a czarni z czarnymi na terytorium B?
2) zmieniono stan domyslny. teraz mamy roznorodnosc i multikulturalizm, ktore sa dla nas dobre i sa nasza sila - pytanie: w jaki sposob sa dla nas dobre? jakie przynosza korzysci? jak stanowia o naszej sile? czy jest to stan lepszy niz domyslny poprzedni, ktory zmieniono?
nalezy tez zaznaczyc, ze narracja "wszyscy jestesmy ludzmi, jestesmy tacy sami" jest oczywiscie falszywa. nie wszyscy jestesmy takimi samymi ludzmi i zaleznie od zastosowanej taksonomii oczywiscie powinien istniec podzial na gatunki/podgatunki.
Kansu napisał
Absurd i z*dowskie programowanie, ze dla problemu dzietnosci jedynym rozwiazaniem jest imigracja. Wystarczy pogonic z*da, przestac aktywnie prowadzic ludobojstwo na swoim narodzie i wprowadzic skuteczna polityke prorodzinna. Nawet nie trzeba za duzo glowkowac, wystarczy skopiowac model wegierski, gdzie Pan Wiktor Orban juz czyni cuda.
Zakładki