Sorry Panowie, że się wpierdalam w dyskusję o nauczycielach, ale w sumie swoje trzy grosze już dałem na ten temat, a dopiero teraz ogarnąłem co się w środę odjebało w Puszczykowie z tym wypadkiem na przejeździe, gdzie pociąg rozkurwił ambulans.
Jak ktoś nie wie (a pewnie tylko ja nie wiedziałem xD), to kierowca ambulansu wjechał na zamykający się przejazd przed stacją, po czym zaczął próbować ustawić się równolegle do torów, żeby pociąg w nich nie uderzył, czego efektem jest śmierć lekarza i ratownika, a on sam chyba w śpiączce wylądował.
Pomijam fakt, że aż się we mnie zagotowało jak zobaczyłem co ten typ odpierdalał na tym przejeździe (
https://www.facebook.com/strazacy/vi...6448710087148/), ale jak w cywilizowanym kraju kierowca karetki może nie być przeszkolony z tak prostych rzeczy i tak podstawowych, czyli że zabezpieczenie szlabanu jest z tektury i byle sebix je wyłamie i żeby w takiej sytuacji po prostu wjechać w ten szlaban, to jest ponad mną i nie potrafię w ogóle tego zrozumieć XD
I teraz tak sobie myślę, czy jest w ogóle jakikolwiek zawód odpowiedzialny za coś/kogoś, który ma ludzi naprawdę przeszkolonych w przynajmniej dobrym stopniu w tym kraju?