Taidio napisał
Przyjmujecie swoje definicje oraz filozofie za pewnik i konfrontujecie je z innymi które sie różnią, wy mówicie o zabójstwie człowieka, gdzie dla kogo innego to nie jest czlowiek i całą retorykę na tym opieracie
czy aborcja dziecka z ciężką wadą która sprawi ze dziecko po kilku dniach umrze w cierpieniach jest obiektywnie złe? W koncu nie ma zadnego relatywizmu, ja sie z takimi pogladami nie zgadzam, ale nie zachowujcie sie jakbyscie pozjadali wszystkie rozumy, bo tutaj sie filozofowie od lat zmagaja, madrale z torga wszystko wiedzą
tadek, żebyś mógł się nie zgadzać, to musimy bronić twojego prawa do niezgadzania się, dlatego nie można nie zgadzać się z prawem do nie zgadzania, bo to błąd logiczny
nie możesz stosować relatywizmu dla odrzucenia aksjomatu, z którego tenże relatywizm wynika, a to właśnie robicie
tzn. bardziej kałboj, bo to on twierdził, że to tylko kwestia moralności
w twoim przypadku, z tego co widzę, rozchodzi się głównie o definicję, od kiedy jest to człowiek, więc już tłumaczyłem, że aktualnie wg definicji zarodek jest już człowiekiem, nie jest to wcale "moja" definicja
być może wg ciebie powinna być inna, możesz sobie tak uważać, natomiast skoro widzimy że nie ma zgody i nawet padło tu, że tęgie głowy, lekarze i inni naukowcy nad tym debatują od lat, to po prostu trzeba przyjąć bezpieczną i co ważne - jednoznaczną - granicę od zapłodnienia
bo wszelkiego rodzaju granice typu "od pojawienia się świadomości" nie są wystarczająco jednoznaczne, nawet gdybyśmy tok rozumowania uznali za słuszny
Zakładki