Taidio napisał
zgadzam się że nie da się wyróżnić konkretnego momentu, kiedy człowiek zyskuje prawo do życia i że przyjęcie momentu pojawienia się pierwszej komórki, czyli zygoty nadaje to prawo jest pewnym sposobem podejścia i go rozumiem, ale według mnie jest to bardziej kwestia założeń danej osoby czy społeczeństwa zależna od moralnych ustaleń, dla mnie etapem rozwoju płodu, gdy trafne byłoby przypisanie mu prawa do życia byłoby uzyskanie świadomości
gdy istota nie posiada świadomości, to nie da się jej skrzywdzić, tak jak nie można skrzywdzić roślin, czy zdrowe i długie życie lub samo życie jako wartość jest jakąkolwiek korzyścią dla istoty pozbawionej świadomości? zanim ktoś powie że jestem ludobójcą, bo człowiek to nie ziemniak, to chce tylko pokazać inny punkt widzenia, wartość życia dla ludzi czy zwierząt jest taka że możemy czerpać korzyści ze świadomego istnienia, zabijając płód przed uzyskaniem świadomości, sprawimy że nigdy nie stanie się istotą którą można skrzywdzić
oczywiście jest różnica, bo płód w przeciwieństwie do ziemniaka ma potencjalną świadomość, także zabijając go pozbawiamy go przyszłości, ale jakbyśmy mogli sprawić by ziemniak miał świadomość, to ciężko było stwierdzić że byłoby to dla jego dobra, bo istoty która nie uzyskała świadomości nie da się skrzywdzić czy jej dać jakąś korzyść
i między innymi dlatego uważam że aborcja płodu, który nie uzyskał świadomości nikogo nie krzywdzi i jest dopuszczalna z każdego powodu
przecież świadomość wiąże się z rozwojem języka, więc tak samo nie ma jej 2-tygodniowy bobas, czyli hyc o posadzkę?
a może tadek rozwinął samoświadomość w brzuchu matki i ma jakieś wspomnienia z tego okresu, albo chociaż niemowlęctwa?
cowboy napisał
aborcja jest dostepna dla osob ktorych na nia stac (...) z cala pewnoscia nie jest to sprawiedliwe
mówiłem - socjalista
dlatego moralnosc polecam zostawic ludziom - rodzicom i lekarzom.
jeśli twoje poczucie moralności pozwala ci kraść, to nie znaczy, że masz prawo sobie kogoś okraść
niestety, to tak nie działa :[
są kardynalne prawa, których niestety nie można podważać czyjąś moralnością, bo równie dobrze ktoś może stwierdzić, że moralnie uzasadnione jest danie ci w ryj albo zawłaszczenie majątku
takimi prawami są prawa, które chronią wolności jednostki
lekarz w polsce robiacy to 'pod stolem' nie jest w zaden sposob kontrolowany i 3 czy 6 miesiac nie robi dla niego roznicy i to jest w tym najgorsze - zabijamy dziecko z w pelni rozwinietym ukladem nerwowym, ktore czuje bol, w jakis sposob mysli i z odpowiednia aparatura i szczesciem byloby w stanie przezyc poza organizmiem matki. a dlaczego tak pozno?
ale dlaczego mówisz, że to jest coś złego, skoro rzekomo to tylko kwestia moralności lekarza i matki?
Zakładki