tibia77 napisał
podstawowa różnica polega na tym, że w jednej sytuacji masz księdza, a w tej akurat lekarza, więc nie pasuje do przyjętej retoryki, którą trzeba zmienić
i tak oto, dowiedzieliśmy się, że z czternastolatką to nie pedofilia, a poza tym w prywatnym gabinecie to tam chuj
tak, seks z czternastolatką niekoniecznie musi być pedofilią
tibia77 napisał
ale najlepsze to jest stosowanie przed tadeosza zasady domniemania niewinności
jak na takiego księdza ktoś się gdzieś tam poskarżył, ale nie wniósł aktu oskarżenia i nigdy nie było nawet postępowania (a co dopiero skazania), to hur dur na pewno czarna mafia zatuszowała, bo przecież wiadomo że przeniesienie do innej parafii powoduje, że ksiądz staje się nieuchwytny dla organów ścigania
natomiast gdy mamy lekarza z zarzutami, to spokojnie, spokojnie, jeszcze nie ma wyroku :) to dobry mąż i ojciec :))
tak, różnica jest znacząca, w tym przypadku ludzie wiedzą o kogo chodzi, szefostwo jasno nakreśliło sytuację, powiedziało że zdają sobie sprawę z postępowania i powiedziało co się stanie gdy osoba zostanie skazana, w innym przypadku osoba jest przenoszona, ludzie nie są świadomi że dany ksiądz miał takie, a nie inne problemy, a szefostwo czyli góra unika problemu i nie wydaje żadnego oficjalnego komunikatu, zresztą ile było spraw że wcześniejsze wyroki już były, a osoba dalej sobie piastowała stanowisko? ale hur dur ja jestem wybiórczy
tibia77 napisał
zastanówmy się na chwilę, co by nasz tadzik pisał, gdyby sytuacja wyglądała tak:
ksiądz przez neta zbajerował 14-latkę, którą potem doprowadził do innych czynności seksualnych, ma postawione zarzuty, ale dalej sobie pracuje w tej samej parafii i uczy religii w tej samej szkole, a proboszcz, albo inny biskup, opowiada w wywiadzie, że to dobry ksiądz, wspaniały spowiednik i świetny wychowawca, a w dodatku prowadzi scholę i nikt się nie skarży
to czemu biskupi tak nie robią i nie mówią w wywiadzie że trwa postępowanie i żeby poczekać na wyrok? może dlatego że wiedzą jaki będzie wyrok, ale łatwo sobie wymyślić sytuację i traktować ją jako argument, tutaj jest jasno nakreślana sytuacja, jawnie i otwarcie
tibia77 napisał
po prostu jesteś skrajnie nieobiektywny i uprawiasz zwykłe pieniactwo, jak 99% ludzi, którzy się na ten temat wypowiadają, ta dyskusja pokazuje to dobitnie, a teksty, że "gdzie tam mowa o pedofilii?" w odniesieniu do wykorzystanej 14-latki, to już jest szczyt absurdu i zakłamania
a ty nie szukasz dyskusji tylko zwyczajnie chcesz popisać głupoty bo ci się nudzi w sobotni wieczór
jak wygląda tutaj sytuacja? ktoś jest o coś oskarżony, dalej pracuje, bo oskarżenie to nie wyrok, sprawa jest jawna, wypowiedziało się dwóch szefów i powiedziało co zrobią w przypadku wyroku, mamy też komentarz oskarżonego który twierdzi że jest niewinny i że ta sytuacja godzi w jego dobre imie
jak wygląda sytuacja w kościele? cisza
w kościele instytucjonalnie od podstaw pedofilia była ukrywana od lat, nie tylko w polsce, na całym świecie, czemu ci szefowie go bronią? bo go znają od xx lat, nie było z nim problemu, nie miał nigdy wyroku, tutaj zachodzi zwykła reakcja ludzka wobec osoby której znasz i nie wierzysz w jej winę, wypowiadają się o nim tak jak go znają, zresztą nigdzie nie piszą że na pewno jest niewinny, nie ma żadnego tuszowania od podstaw systemu opieki zdrowotnej, w kościele jest całkowicie odwrotnie, nie tylko w polsce, na całym świecie, hur dur atak na biedny kościoł, poczytaj sobie o tuszowaniu w usa, w irlandi, we włoszech, w kanadzie, tutaj problem zaczyna się od samych podstaw kościoła, a nie że jeden kolega powie o drugim że uważa że jest dobrym człowiekiem bo go zna od 25 lat i nie było z nim wcześniej problemu
papież jan paweł drugi też pewnie złoty człowiek bez skaz
te sytuacje są tożsame ja jestem kaletnikiem to mnie słuchajcie hehe chodzi o dobro dzieci ;)))
Zakładki