Masowa imigracja to narzędzie mające rozbić przynależności narodowe, wprowadzić rząd globalny oparty na wszechwładnych korporacjach i przywrócić na świecie niewolnictwo. Z tym, że tym razem my będziemy niewolnikami.
Multikulturalizm ma służyć rozbiciu naszego społeczeństwa, zniszczyć nasza kulturę i zachwiać naszymi wartościami jakimi wyznajemy.
Jest sobie Ahmed oraz Pier, którzy są Francuzami i jest sobie Muhammed i Hans, którzy są Niemcami.
Ahmed i Muhammed są znacznie bliżsi do siebie kulturowo i mają dużo podobniejszy do siebie system wartości, niż Ahmed i Pier ("Francuzi") lub Muhammed i Hans ("Niemcy").
Ahmed nie widzi Muhammeda jako obcego Niemca. On widzi go jako swojego.
Muhammed nie widzi Ahmeda jako Francuza. On widzi go jako swojego.
Ahmed i Muhammed nie są więc zainteresowani aby utrzymać podział na Niemców i Francuzów, to jest sprzeczne z ich interesami.
Ahmed i Muhammed będą dążyli do połączenia Niemiec i Francji w jeden polityczny byt.
Oczywiście nie tylko te dwa kraje, ale także wszystkie pozostałe gdzie mają "swoich"... albo gdzie dopiero mogą ich mieć.
Część rodowitej populacji tych krajów będzie to także popierać w imię "tolerancji", część rodowitej populacji będzie także z islamizowana/z arabizowana, nawet jeśli nie będą wierzyli w samego Allaha. Gdy muzułmanie osiągną te 10-15% populacji w każdym kraju to stają się realną siłą polityczną z realnym wpływem na społeczeństwo oraz na kierunek w jakim podąża kraj. Ponieważ są oni wyborcami i trzeba zabiegać o ich głosy. Kto tego nie będzie robił ten przegra wybory. W ten sposób imigracja coraz bardziej nabiera tempa.
Z każdym rokiem, z każdą dekadą z każdym pokoleniem podziały narodowe są stopniowo, krok po kroku osłabiane. W pewnym momencie zostaną one całkowicie zerwane i będziemy mieli jedną powszechną kulturę (co jest tak nawiasem okrutną ironią, bo jedna kultura to "multikulturalizm", a wiele (multum) kultur to ksenofobia i rasizm) i jednym globalnym bytem politycznym.
Oczywiście to nie jest tak, że pewnego dnia się obudzimy i będziemy nagle pod władzą rządu globalnego.
To się dzieje stopniowo w ramach "pogłębiania integracji" i zaciskania współpracy. Instytucje międzynarodowe oraz globalne korporacje z dekady na dekadę zyskują co raz większe prawa, co raz większą władzę.
Na początku Unia Europejska połączy się w jeden polityczny byt. To jest nieuchronne, tylko że normalnie zajęłoby to wiele dekad, jeśli nie wiek, masowa imigracja ma to znacząco przyśpieszyć. W tym samym czasie USA będzie znacząco pogłębiało "integrację" z krajami ameryki łacińskiej (dlatego teraz masowo sprowadza się tam latynosów... ale Trump to o parę lat opóźni i globaliści są mad) oraz z Kanadą.
Później zaczniemy się "integrować" z krajami bliskiego wschodu oraz północnej Afryki - Turcja, Maroko, Tunesia itd., potem wszyscy pozostali.
Należy pamiętać, że w tym momencie w Europie będzie już kilkaset milionów obcokrajowców, więc nikt tego już nie zatrzyma, przynajmniej nie pokojowo.
Później Ameryki (dwa kontynenty, nie USA) być może się połączą z Euro-BliskiWschód-PółnocnoAfryką. Potem do tego zaczną stopniowo dołączać pozostałe kraje Afryki i Azji.
Oczywiście nie wszystko musi się dziać w dokładnie takiej kolejności.
A gdy zostanie ustanowiony rząd globalny to zostaniemy niewolnikami, ponieważ będzie istniała tylko jedna waluta, tylko jeden bank centralny, rząd będzie w 100% kontrolował cały podaż pieniądza, będzie kontrolował wartość pieniądza. Od rządowych pieniędzy będzie uzależniona przerażająca (90%+) cześć ludności, którzy zrobią wszystko byle tylko otrzymać swoje. Zostanie wprowadzony komunizm z elitą jako oligarchią.
Będą istniały tylko jedne media, tylko jedna prawda. Cały obieg informacji będzie ściśle kontrolowany. Całe społeczeństwo będzie miało wyprany mózg (patrz: Korea Północna).
Co więcej: będzie istniało tylko jedno wojsko i tylko jedna policja. Dostęp do broni będzie nielegalny.
Rząd będzie miał monopol na wszystko: na pieniądz, na informację i na siłę.
Ale to nie będzie wyglądało tak jak w ZSRR czy w Korei Północnej:
Tam władza musiała liczyć się z zagranicznymi pieniędzmi, zagraniczną informacją i zagranicznymi siłami zbrojnymi.
Tutaj będzie mogła nie tylko w przenośni zrobić z ciebie niewolnika, poprzez kontrolowanie ciebie i całego twojego życia. Będzie mogła dosłownie zakłuć cię w kajdany albo wpakować ci kulkę między oczy i nic, ale absolutnie nic ani ty, ani całe społeczeństwo nie będzie mogło z tym nic zrobić.
I aby osiągnąc ten cel, wcale nawet nie potrzeba kontrolować całego świata. Jak już ten byt globalny urośnie do pewnych rozmiarów to zdobędzie taką władzę i takie wpływy, że to będzie kwestia dosłownie parunastu lat aż wchłonię całą resztę. Najłatwiej zatrzymać ich jest na samym początku. Z każdym kolejnym obrotem kula pochłania coraz więcej śniegu i jak już zamieni się w lawinę to będzie niemożliwą do zatrzymania i pochłonie wszystkich, nawet tych co się do tej pory opierają (np Japonia).
Zakładki