troche podobna sprawa do mormonow jak sie nie myle - oni nie moga byc poddani transfuzji krwi i potem jest wielkie bum jak dzieciak trafia z bialaczka ( nie znam sie ale tu chyba trzeba tranfuzje jebnac ) i szpital chce ja zrobic - rodzice nie
ogolnie rodzice jak wiadomo kochaja dzieciaka chociaz juz niekontaktuje - lekarze humanitarnie chca go dobic i tera angielscy lekarze sa zli - wloscy moga zablysnac to go chca ratowac
nie moja sprawa ale sam bym raczej na cuda nie liczyl ale z drugiej strony jestem niewierzacy a przede wszystkim nie jestem rodzicem wiec nie bede gownoburzy robil xd
ale cos mi smierdzi ,ze starzy tego dzieciaka jak mlody umrze ksiazke wydadza albo beda sie sadzic z szpitalem
Zakładki