moje scenario: fibularze sie zebrały, rozniosły torgowice w pył w bitwie, morale wzrosły
mijaja dni, mijaja miesiace, zapasy sie koncza, torgowica nadal sneakuje, gwałci, rabuje, porywa dzieci az pewnego razu kremuwka wybierajac sie po swojego fistaszka do złobka w venore zastaje opiekunke cała w łzach, z relacji wynika, że jakis typek wykrzykujacy ukk ukk zarzucil jego oskarka na plecy i spierdolil w las, ale spokojnie, teraz mala kremuwka zyje wsrod małp, jest szczesliwa hasajac po drzewach i smieje sie z starego ze gra ed, niepełny rozumu
i zamiast wykrzykiwania starego na stara bo mu kazala tłuc ziemniaki i go smoczyca spaliła wsłuchuje sie w harmonijne wykrzyki małpiego stada i spiewu ptakow
mozna wygrac bitwe ale przegrac wojne
Zakładki