Reklama
Pokazuje wyniki od 1 do 12 z 12

Temat: Niedoświadczony Wojownik na Serwerze PVP

  1. #1
    Avatar Mati
    Data rejestracji
    2009
    Wiek
    30
    Posty
    968
    Siła reputacji
    16

    Domyślny Niedoświadczony Wojownik na Serwerze PVP

    Ludzie prosili żebym napisał coś więcej, więc opiszę wam moją przygodę z serwerami pvp były 3, ale ta moim zdaniem jest najciekawsza...

    Byłem niedoświadczonym wojownikiem, polowałem na bagnach, a w mieście raczej skrywałem się w cieniu ze strachu przed mordercami. Miałem kiepskiej klasy miecz, którego nie umiałem nawet dobrze trzymać. Miasto w którym mieszkałem nazywało się Venore. Nie miałem tam przyjaciół, a tutejsza ludność była bardzo agresywna. Aby przetrwać musiałem jak najszybciej zdobyć trochę doświadczenia i nauczyć się porządnie walczyć.
    Jednak to co miało się za chwilę stać było nie do przewidzenia... Stałem nad depozytem z innymi graczami, którzy tak jak ja regenerowali się przed wyprawą na polowanie, stało nas tam chyba z sześciu było tam też kliku doświadczonych wojowników, ale większość to tak jak ja żółtodziobi. Nagle przed nami pojawił się czarnoksiężnik, wzbudzał grozę, na głowie miał hełm z trupiej czaszki, jego oczy były złowrogie i czerwone, odziany był w długie szaty, które były poplamione krwią; widać że nie jedno miał na sumieniu.
    Nie wiedziałem czego mogę się spodziewać chciałem uciekać, ale bałem się że to go rozzłości. Spojrzałem na ludzi w okół mnie, wydawali się niewzruszeni, to mnie trochę uspokoiło. Czarnoksiężnik wyszeptał coś, co brzmiało jak "Exevo Gran Mas Vis", wtedy poczułem straszliwy ból i upadłem, ledwo przytomny przez mgłę dostrzegłem jak ludzie w okół mnie palą się i krzyczą... potem zemdlałem. Obudziłem się w pobliskiej świątyni, miałem na sobie świeże rany, a każdy ruch sprawiał mi ból, jednak musiałem tam wrócić.
    Czarnoksiężnik wciąż tam stał, ale nie zauważył mnie, wydawał się nie mieć kontaktu ze światem. Wtedy chciwość przejęła nade mną kontrolę - doczołgałem się do pierwszego ciała i zacząłem je przeszukiwać; moim oczom ukazała się Solidna Strażnicza Tarcza. Zauważyłem, że drugie ciało jest bardzo blisko więc przeturlałem się po podłodze i wyjąłem miecz z pochwy poległego(bez skojarzeń...). Miecz był zaczarowany magicznym płomieniem, wtedy na mojej twarzy pokazał się uśmiech - z takim sprzętem bagienne trolle i jaskiniowe robale nie będą mi straszne.
    Z moimi nabytkami uciekłem w bezpieczne miejsce.

    Cały w skowronkach i z nowym sprzętem udałem się do podziemnych tuneli znajdujących się na bagiennych terenach na południe od miasta. Szkoliłem się w walce mieczem i zdobywałem doświadczenie wojownika wyrzynając kolejne robale i trolle, gdy nagle przede mną pojawił się jakiś czarodziej. Nie wzbudzał grozy jak tamten czarnoksiężnik, ale i tak był ode mnie silniejszy. Postanowiłem ominąć go szerokim łukiem, po cichutku zacząłem się wycofywać, lecz niespodziewanie pod moimi stopami pojawiło się wyładowanie elektryczne.
    Młody czarodziej wykrzyknął:
    - Zatrzymaj się!

    Podszedł do mnie i rzekł:
    - Oddaj wszytko co masz, to moje jaskinie

    Nie wydawał się silny był, raczej cherlawy, a ja miałem w plecaku dużo złota. Do tego miałem potężny miecz, nie zamierzałem pójść na ugodę i rzuciłem się na niego. Zdziwiło mnie, że czarodziej nawet się nie broni, a ciągle się śmieje. Po chwili wyciągnął z kieszeni swojego płaszcza dziwny kamień i wyszeptał "Nagła Śmierć" straciłem przytomność i obudziłem się obrabowany w świątyni...



    Tak zakończyła się moja przygoda na Serwerach PVP był to Serwer Danubia grałem potem na Hibernie, ale klimat był podobny...
    Proszę o komentarze
    Ostatnio zmieniony przez Mati : 21-03-2010, 17:46

  2. #2
    Avatar Kacpik95
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    boczne ustalone
    Posty
    308
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Byłem niedoświadczonym wojownikiem, polowałem na bagnach
    - Zapomniałeś o przecinku, wtedy zdanie nabiera sensu.

    Miasto w którym mieszkałem nazywało się Venore. Nie miałem tam przyjaciół, a tutejsza ludność była bardzo agresywna.
    - Tu zaznaczyłem kolejny przecinek i dodałem nowy początek zdania, gdyż nie było ono logiczne.

    Stałem nad depozytem z innymi graczami, którzy tak jak ja regenerowali się przed wyprawą na polowanie, stało nas tam chyba z sześciu, było tam też kliku doświadczonych wojowników, ale większość tu nie ma być przecinka to tak jak ja żółtodziobi.
    - Tu też wkradło się parę literówek.

    Nagle przed nami pojawił się czarnoksiężnik, wzbudzał grozę, na głowie miał hełm z trupiej czaszki, jego oczy były złowrogie i czerwone, odziany był w długie szaty, które były poplamione krwią; widać że nie jedno miał na sumieniu.
    Nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać, chciałem uciekać, ale bałem się że to go rozzłości.
    - Ach, te przecinki.

    Spojrzałem na ludzi w okół mnie, wydawali się niewzruszeni, to mnie trochę uspokoiło.
    Czarnoksiężnik wyszeptał coś, co brzmiało bez to jak "Exevo Gran Mas Vis"
    - Poprawa logiki zdania.

    Obudziłem się w pobliskiej świątyni, miałem na sobie świeże rany, a każdy ruch sprawiał mi ból, jednak musiałem tam wrócić.
    Czarnoksiężnik wciąż tam stał, ale nie zauważył mnie, wydawał się nie mieć kontaktu ze światem.
    Wtedy chciwość przejęła nade mną kontrolę - doczołgałem się do pierwszego ciała i zacząłem je przeszukiwać; moim oczom ukazała się Solidna Strażnicza Tarcza.
    - Tu wstawienie pauzy i średnika.

    Zauważyłem, że drugie ciało jest bardzo blisko więc przeturlałem się po podłodze i wyjąłem miecz z pochwy
    - Poprawa sensu zdania.

    wtedy na mojej twarzy pokazał się uśmiech - z takim sprzętem bagienne trolle i jaskiniowe robale nie będą mi straszne.
    - Kolejna pauza.

    Cały w skowronkach i z nowym sprzętem udałem się do znajdujących się na bagiennych terenach na południe od miasta podziemnych tuneli.
    - To zdanie jest w ogóle trochę nieskładne, ale nie ma pomysłu jak je poprawić.

    Szkoliłem się w walce mieczem i zdobywałem doświadczenie wojownika wyrzynając kolejne robale i trolle, gdy przede mną pojawił się jakiś czarodziej. Nie wzbudzał grozy jak tamten czarnoksiężnik, ale i tak był ode mnie silniejszy.
    - Tutaj kilka błędów.

    Postanowiłem ominąć go szerokim łukiem, po cichutku zacząłem się wycofywać
    Nie wydawał się silny był, raczej cherlawy
    Do tego miałem potężny miecz, nie zamierzałem pójść na ugodę i rzuciłem się na niego.
    Zdziwiło mnie, że czarodziej nawet się nie broni, a ciągle się śmieje. Po chwili wyciągnął z kieszeni swojego płaszcza dziwny kamień i wyszeptał "Nagła Śmierć", straciłem przytomność i obudziłem się obrabowany w świątyni...
    Dobra. Ogółem - strasznie dużo błędów interpunkcyjnych, niektóre zdania są nielogiczne i wymagają poprawy. Musisz popracować nad interpunkcją i logiką zdań, ale sama historia jest dobra. Pisz w Wordzie, on podkreśla błędy.

    Dziękuję, pozdrawiam.
    Ostatnio zmieniony przez Kacpik95 : 21-03-2010, 15:30
    Cytuj Lunki napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Chłop, który nie lubi sie ubierać jak żołnierz to nie chłop.
    Lunki - mój nowy przełożony.

  3. Reklama
  4. #3
    Lee

    Domyślny

    ludzie w okół mnie palą się
    Mas Vis powoduje chmury i pioruny, dawniej energię, więc chyba bardziej pasowały by
    ludzie padają rażeni piorunami
    To tylko taka moja aluzja :P
    Ogólnie fajnie ci to wyszło, dobrze że pisane w RPG.
    Rup fjencej

  5. #4

    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    211
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Lee napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Mas Vis powoduje chmury i pioruny, dawniej energię, więc chyba bardziej pasowały by

    To tylko taka moja aluzja :P
    Ogólnie fajnie ci to wyszło, dobrze że pisane w RPG.
    Rup fjencej
    Ale on pewnie grał na dawnej tibi, kiedy ue było jeszcze z ognia, dlatego tak napisał. Ta, gdyby nie ten błędy interpunkcyjne i niektóre niezrozumiałe zdania, tekst, by był świetny, pisz więcej.

  6. #5
    Avatar Mati
    Data rejestracji
    2009
    Wiek
    30
    Posty
    968
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj Oli'Wan napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ale on pewnie grał na dawnej tibi, kiedy ue było jeszcze z ognia, dlatego tak napisał. Ta, gdyby nie ten błędy interpunkcyjne i niektóre niezrozumiałe zdania, tekst, by był świetny, pisz więcej.
    Dokładnie za moich czasów to był żywioł ognia


    Planuję napisać nową i niestety ostatnią wartą uwagi z mojego Tibijskiego życia. Mianowicie wypad na Dragon Lair dzisiaj przed snem spróbuje sobie ułożyć ją w głowię mam nadzieje że się spodoba

    Proszę o więcej ocen jak jesteś tutaj to wyraź swoje zdanie chce wiedzieć czy jestem dobry czy do bani...

  7. #6
    Avatar skullita
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Kraśnik
    Wiek
    31
    Posty
    69
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    haha jak bym czytal siebie, zdobywam cos, ide expic i baju baj bo dostalem wilczy bilet do temple

  8. #7
    Avatar Mietek Flacha
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    ŁDZ
    Posty
    216
    Siła reputacji
    17

    Domyślny Znowu...

    Mietek Flacha znowu w akcji....

    Sorry kolego, ale muszę porządnie przejechać się po tym tekście, żeby później móc wyciągnąć mocne strony.
    Nie oceniam ortografii, bo co miało być wypomniane, zostało zrobione wcześniej przez kolegę (kilka)UP, więc pozostawiam to bez komentarza.
    Styl opowiadania średnio wczuty, bo niepotrzebnie pojawiają się stwierdzenia jak STRAŻNICZA TARCZA. Tarcza strażnika (wskazując którego) pasowała by lepiej na ten przykład, ale generalna zasada jest taka, że gdy decydujesz się na taki styl, musisz pożegnać się z używaniem typowych tibijskich określeń i przejść totalnie na inny poziom.

    Dobra. Po kolei:

    Byłem niedoświadczonym wojownikiem, polowałem na bagnach, a w mieście raczej skrywałem się w cieniu ze strachu przed mordercami. Miałem kiepskiej klasy miecz, którego nie umiałem nawet dobrze trzymać. Miasto w którym mieszkałem nazywało się Venore. Nie miałem tam przyjaciół, a tutejsza ludność była bardzo agresywna. Aby przetrwać musiałem jak najszybciej zdobyć trochę doświadczenia i nauczyć się porządnie walczyć.
    Wszystko cudownie, oprócz zdania : a w mieście raczej skrywałem się w cieniu ze strachu przed mordercami. -za długie, szyk jakiś dziwny. Proponuję :
    Miasta unikałem jak ognia, ze strachu przed mordercami. Gdy byłem zmuszony je odwiedzać, kryłem się w cieniu, by nie być zauważonym.


    Jednak to co miało się za chwilę stać było nie do przewidzenia... Stałem nad depozytem z innymi graczami, którzy tak jak ja regenerowali się przed wyprawą na polowanie, stało nas tam chyba z sześciu było tam też kliku doświadczonych wojowników, ale większość to tak jak ja żółtodziobi. Nagle przed nami pojawił się czarnoksiężnik, wzbudzał grozę, na głowie miał hełm z trupiej czaszki, jego oczy były złowrogie i czerwone, odziany był w długie szaty, które były poplamione krwią; widać że nie jedno miał na sumieniu.
    ZONK. Jednak to co miało się za chwilę stać- mmm... źle. Za szybko przerywasz opis miasta etc. Może i jest to poprawne, ale czytając, poczułem się wybity z rytmu.

    Powinno być coś na wzór: Dzień za dniem życie pędziło jak wodospady Tiquandzkiej dżungli, jednak dzisiejszy dzień miał całkowicie odmienić moje życie.

    Dalej:
    Lepiej depoyt zmienić na knajpę- w depozycie trzyma się przedmioty, w knajpie się planuje, regeneruje jeżeli chodzi o erpegi; DP w Tibii zmienia pierwotne znaczenie, ale trzeba trzymać się konwenansów świata fantasty, bardziej przyswajalnego, ew. uzasadnić FABULARNIE, dlaczego akurat DP (jakieś magiczne moce nad nim itede.)

    I kolejne:
    Pojawienie się maga uważam za zbyt szybkie-nie budujesz grozy, nawet najbardziej przerażającym opisem wyglądu, gdy on tak po prostu przychodzi.
    Powinno być:
    Z daleka było można zauważyć pędzące czarne chmury, co było zjawiskiem budzącym dreszcze, jednak było to coś wiele gorszego niż nagła burza. Po dłuższym przypatrzeniu się mogłem zauważyć, że chmurom towarzyszył (albo raczej chmury towarzyszyły jemu) człowiek.

    I w tym momencie mówisz, że nagle przybiegł i go opisujesz.

    Nie wiedziałem czego mogę się spodziewać chciałem uciekać, ale bałem się że to go rozzłości. Spojrzałem na ludzi w okół mnie, wydawali się niewzruszeni, to mnie trochę uspokoiło. Czarnoksiężnik wyszeptał coś, co brzmiało jak "Exevo Gran Mas Vis", wtedy poczułem straszliwy ból i upadłem, ledwo przytomny przez mgłę dostrzegłem jak ludzie w okół mnie palą się i krzyczą... potem zemdlałem. Obudziłem się w pobliskiej świątyni, miałem na sobie świeże rany, a każdy ruch sprawiał mi ból, jednak musiałem tam wrócić.
    Nie wiedziałem czego mam się spodziewać-chciałem uciekać(...) =poprawniej (błąd nie wspomniany wyżej).

    Wszystko, ok, ale dlaczego obudziłeś się w świątyni???! Uzasadnij to!
    Czarnoksiężnik wciąż tam stał, ale nie zauważył mnie, wydawał się nie mieć kontaktu ze światem. Wtedy chciwość przejęła nade mną kontrolę - doczołgałem się do pierwszego ciała i zacząłem je przeszukiwać; moim oczom ukazała się Solidna Strażnicza Tarcza. Zauważyłem, że drugie ciało jest bardzo blisko więc przeturlałem się po podłodze i wyjąłem miecz z pochwy poległego(bez skojarzeń...). Miecz był zaczarowany magicznym płomieniem, wtedy na mojej twarzy pokazał się uśmiech - z takim sprzętem bagienne trolle i jaskiniowe robale nie będą mi straszne.
    Z moimi nabytkami uciekłem w bezpieczne miejsce.
    Powinno być: przy ciele strażnika znalazłem dość solidną stalową/mithrilową/whatever tarczę.

    Turlasz się od ciała do ciała-bardzo dobrze budujesz nastrój. I nagle bum. Ognisty miecz jest ok, ale "wtedy na mojej twarzy(...) Yyyy.

    "WYJĄŁEM miecz, wtedy na mojej twarzy POKAZAŁ się uśmiech" byłoby poprawne.

    ALE "miecz BYŁ ZACZAROWANY magicznym płomieniem, wtedy na mojej twarzy POKAZAŁ się uśmiech" NIE!
    Takie zdanie mówi, że uśmiech pokazał się w momencie gdy miecz został zaczarowany, nie gdy go zdobyłeś- IRRACJONALNE!



    Cały w skowronkach i z nowym sprzętem udałem się do podziemnych tuneli znajdujących się na bagiennych terenach na południe od miasta. Szkoliłem się w walce mieczem i zdobywałem doświadczenie wojownika wyrzynając kolejne robale i trolle, gdy nagle przede mną pojawił się jakiś czarodziej. Nie wzbudzał grozy jak tamten czarnoksiężnik, ale i tak był ode mnie silniejszy. Postanowiłem ominąć go szerokim łukiem, po cichutku zacząłem się wycofywać, lecz niespodziewanie pod moimi stopami pojawiło się wyładowanie elektryczne.
    Młody czarodziej wykrzyknął:
    - Zatrzymaj się!
    Źle zestawiasz czas czynności- udałeś się do podziemi- ok, ale później piszesz "zdobywałem doświadczenie" yyy... w realiach tibii ok, ALE nie da się pójść gdzieś i zdobywać doświadczenie, można pójść i zdobyć trochę, albo chodzić gdzieś i zdobywać : ).

    Dlaczego pojawiły się wyładowania? Opisz co się stało.

    Podszedł do mnie i rzekł:
    - Oddaj wszytko co masz, to moje jaskinie

    Nie wydawał się silny był, raczej cherlawy, a ja miałem w plecaku dużo złota. Do tego miałem potężny miecz, nie zamierzałem pójść na ugodę i rzuciłem się na niego. Zdziwiło mnie, że czarodziej nawet się nie broni, a ciągle się śmieje. Po chwili wyciągnął z kieszeni swojego płaszcza dziwny kamień i wyszeptał "Nagła Śmierć" straciłem przytomność i obudziłem się obrabowany w świątyni...
    Po 1sze- opisz co się stało i co to był za kamień, bo trudno uwierzyć, że ktoś wyjmuje kamień z kieszeni i nagle padasz. A jeżeli chcesz pokazać, że bohater nie ma pojęcia co to, to dodaj jego jakieś domysły, aby ubarwić tą historię.

    Po 2gie- znów świątynia. Koniecznie musisz uzasadnić co sprowadza mdlejących do tej przeklętej świątyni! Bogowie? Pielgrzymi? Kapłani?






    To sum up:

    Praca jak na TORG'a na dobrym poziomie; nie śmierdzi gównem, jest raczej przemyślana. Trochę zbyt gwałtowna i popędzana, ale ma w sobie elementy, które poruszają wyobraźnię. Język na dobrym poziomie, bez rewelacji, lecz nie boli : )

    yyy... Co jeszcze... Może kilka rad! (Taaak!):

    Drogi kolego!
    Widzę, że masz jakąś tam smykałkę i pewnie możliwości też jakieś są. Proszę Cię więc-Usiądź sobie wygodnie, wygospodaruj sobie dwie-trzy godziny i zajmij się pracą.
    Dodaj opisy emocji, przyrody, wylądu bohaterów, opinii głównego bohatera co do opisów ("jego broda przypominała o krasnalach z okolic Kazordoon i naszych nieprzerwanych bojach"); staraj się maksymalnie wydłużać i przeciągać akcję, wspomnieniami bohatera i tym podobnymi zabiegami. Przeciąganie może nie jest uwielbianym przez masowego odbiorcę czynnikiem budującym dobrą książkę czy opowiadanie, ale no cóż- tak na prawdę sukces takowych zależy od FABUŁY (dużo motywów jest już oklepanych, ciężko cokolwiek wymyślić) i KLIMATU, a to łatwo osiągnąć właśnie opisami i różnymi "bajerami"(typu, nic nie wnoszące dialogi z postaciami epizodycznymi).

    Skup się też na tym żeby zbudować wrażenie bliskości z bohaterem itede....


    Ech, co ja będę wiele pisał. Jak chcesz po prostu pokazać historyjkę na forum, to ją po prostu pokaż, a jak chcesz stworzyć własne mini-dzieło to je stwórz i się nim ciesz. Pamiętaj o jednym- to musi płynąć prosto z serca! : >

    polak nie ma dloni tylko ma reke i wtedy diody maja dostep do 2 sieci z pradu wapnowego z dodatkiem tytoniu z ziaren matyki

  9. #8
    Avatar DiverseSyS
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Gdynia
    Posty
    74
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Siemka,
    Patrząc na błędy to większość jest interpunkcyjnych, ale mi to akurat nie przeszkadza w czytaniu ponieważ nie jest to długa historia.

    Oceniam tą historię pozytywnie, spodobał mi się styl pisania i całokształt (nie licząc błędów interpunkcyjnych).

    Pozdro.

  10. #9

    Data rejestracji
    2008
    Posty
    600
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj MatiBzyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dokładnie za moich czasów to był żywioł ognia

    niestety ue przed 8.1 zadawalo obrazenia fizyczne.



    opowiadanie fajne, pisz wiecej.

  11. #10
    Avatar Morel
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    71
    Wiek
    31
    Posty
    117
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Dobre opowiadanie, lecz muszę się przyczepić do kilku rzeczy -
    1. Przecinki - chłopie! Staraj się ich używać, tekst w tedy wygląda ładniej ;]

    2. Styl pisania - zdecyduj się, albo piszesz RPG i umiesz tym stylem pisać, albo piszesz 'slangiem' tibijskim i nie przejmujesz się zbytnio składnią ;]

    3. Za krótkie - niestety ;]

    Ale ogółem - może być ;D
    Pozdro.

  12. #11
    Elverix

    Domyślny

    Cytuj MatiBzyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    przeturlałem się po podłodze i wyjąłem miecz z pochwy poległego
    Haha :D
    Sie usmialem ;d

    Opowiadanie fajne napisane,styl RPG - lubie takie opowiadania..do tego sama historia fajna,hmm...

    Odemnie masz 9/10
    :)

  13. #12
    Avatar Smok_Galana
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Oberschlesien
    Posty
    3,332
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Zamiast pochwalić chłopa bo ładne opowiadanie napisał to wy musicie mu wytykać błędy. LOL

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Odpowiedzi: 24
    Ostatni post: 24-01-2022, 10:24
  2. Rycerz,czyli wojownik światła.
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 37
    Ostatni post: 22-02-2018, 16:24
  3. Odpowiedzi: 1
    Ostatni post: 30-12-2015, 13:03
  4. Sprzedam Metin2PL wojownik body etolin
    Przez EliteSonGGo w dziale Giełda
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post: 16-03-2014, 21:31
  5. skilowanie na serwerze PvP 2 harami...?
    Przez puszekxd w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post: 16-06-2011, 18:55

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •