Historia wydarzyła się 2-3 miesiące temu na serwerze Xerena.
Poszłam expić 18 lvl palladynem (skile 77/60) na cyclopy drony i smithy. Po chwili przylazł 32 lvl sorcerer i zaczął hitać moje potworki. Zdenerwowałam się i waliłam te, co biły jego. Nagle patrze, a ten włącza pk i mnie sieka. Cóż, wyszłam z jaskini i przelogowałam się na mojego 24 lvl druida, na którym miałam 80 manasków i był akurat w pobliżu. Poszłam do tego sorcerera i znów zaczęłam walić w jego cyclopy. Jak przypuszczałam, włączył pk ^^. Więc walę z exevo frigo hur i z rózgi, a on mnie exevo flam hur, Exevo Gran Vis Lux, z hmmów i rózgi. Szybko zaczęły mi ubywać manasy, ale nie poddawałam się i walczyłam dalej. Niestety, peker też je miał. Gdy zostało mi około 50 manasków, przyszedł 12 palladyn, chwilę postał(ja w myślach: pomóż a nie stoisz!)i jemu też zamigotała biała czacha. Nietrudno zgadnąć kogo zaczął lać...
Już miałam się poddać, ale postanowiłam zmienić pozycję. Więc gdy na początku staliśmy tak:
---------Palladyn
JA ----- ------------- ---Sorcerer
Zmieniłam pozycję na:
Ja--- ----- Palladyn
------------------- Sorcerer
I jak mi podpowiedziała kobieca intuicja, sorcerer też nie ustał w miejscu:
Ja--- Palladyn ---Sorcerer
I co się stało? Palladyn szybko padł w mieszaninie Fire Wave i Ice Wave.
Ale my walczyliśmy dalej, gdy miałam około 35 manasków, postanowiłam wycofać się, gdy zostanie 25. Pekerowi w międzyczasie się skończyły hmmy. Już się żegnałam z blue robe, gdy nagle on rzucił mi swój backpack i zaczął uciekać. Zaczęłam go gonić, ale był szybszy, i moja rózga przestała go sięgać. Na szczęście nie uciekł daleko, zblokowały go 3 cyclopy, zanim dobiegłam to one go ubiły. Zajęłam się lotem(w plecaku który wyrzucił było 300 gp, a w deadzie: plate legi, wand of decay, bp ihów ^^) Nie chciało mi się zmieścić to wszystko, więc wywaliłam dwarven shielda. Nagle patrzę, a ja na red hp. Poplątały mi się ręce, hotkeye, ale jakimś cudem wcisnęłam utamo vitę i zużyłam manaska. Poszłam do depo i sprzedałam łup.
Do dziś się tylko zastanawiam, czemu ten sorcerer nie zsummonował jakiegoś potworka...
Zakładki