Temat: Jak ogarnąć lektury do matury?

lektura, epoka, autor, bohaterowie, charakterystyki, krótki opis w tej kolejności wypisać, nauczyć się. profit

A po co ogarniac? Nie przeczytalem zadnej mialem same kosy i dwojki przyszlo do matury i napisalem na 80% pisemna . Przeczytalem te najbardziej ogolne streszczenia raz tyg przed maturą

P.S zeby nie zdac ustnej to nie wiem co trzeba by bylo odwalic... na palcach jednej reki mozna bylo policzyc osoby ktore mialy ponizej 80%. Przeciez wystarczy sie nauczyc jednego zagadnienia co za problem? :O (prace mialem od starszego kolegi, uczyc sie zaczalem dzien przed matura)

Kiedys tak. Teraz przychodzisz, losujesz zagadnienie i masz chwile, zeby sie przygotować i musisz opowiadać przez 10 czy 15 minut. Później dostajesz kilka pytan do swojej wypowiedzi

Na ustnej liczy się teraz znajomość motywów literackich. Nie wystarczy wiedzieć, o czym jest dana lektura, trzeba umieć wygrzebać z niej motyw i go uargumentować. Warto sobie rozpisać motywy i poprzydzielać do nich odpowiednie lektury, filmy. Trzeba liczyć się z tym, że jeżeli odwołasz się do lektury ogwiazdkowanej, to mogą cię zapytać o wszystko, co jest z nią związaną. Z drugiej zaś strony wylosowałem temat o idiomach i całe trzy lata lekcji polskiego poszło gdzieś, bo ani nie potrzebowałem się odwoływać do żadnej lektury, ani tym bardziej na zajęciach tego nie omawialiśmy :D. Warto mieć w zanadrzu jakieś pozycje, które nie są ogwiazdkowane, bo wtedy nie będą cię o to szczegółowo pytali, choć, o ile pamiętam, zawsze musisz się do jednej takiej lektury odwołać. Na czytanie jest teraz za późno, więc pozostają szczegółowe streszczenia czy nawet filmy. Przeczytać/obejrzeć, zapisać na kartce wszystkie motywy, które się tam przewinęły, jeżeli jest ogwiazdkowane, porozpisywać sobie bohaterów i fabułę. No i przede wszystkim liczyć na szczęście i dobry humor egzaminatorów.