Nas w klasie maturalnej też polonistka straszyła ustną, stawiała jedynki za niezaliczone próbne egzaminy. Chyba 8 osób miało 100%. Średnia klasy to ponad 80%. Byliśmy klasą matematyczno-fizyczną. Ja osobiście miałem 90% za temat z Pana Tadeusza o którym wiedziałem bardzo mało. Jeśli myślisz to to co usłyszałeś na lekcjach języka polskiego pomiędzy przysypianiem i udawaniem, że słuchasz zupełnie wystarczy. Jak już chcesz coś sobie powtarzać to ogarnij lektury spoza podstawy/z rozszerzenia. Jedna taka książka w której jest dużo motywów i masz czym zabłysnąć przed komisją.
Zakładki