dominik555 napisał
Ja się kierowałem tym, że z matmy wyliczę zadania domowe i umiem,
Nie.
@top
Ja wybrałem LO, matf~fiz~inf (tak na serio o tylko matematyka była na jakimś poziomie, o ile skuteczne szkolenie ludzi do doskonałego rozwiązywania matury można nazwać poziomem). Wybrałem ten profil, bo przez całą podstawówkę i gimnazjum miałem 6 z matematyki nie robiąc nic poza szkołą, no i miałem nadzieję na większy luz na profilu ścisłym niż na humanistycznym, no i się nie myliłem chociaż pod tym względem.
Technikum od razu odpadało ze względu na 4 lata nauki i to, że technika w moim mieście to totalne dno.
Wybierając liceum nie myślałem o swojej przyszłości, nie miałem konkretnych planów, no może poza tym, że wypadałoby robić coś związanego z matematyką i raczej ścisłymi rzeczami.
Autorowi powiem tak: jak masz zamiar iść na mat-fiz i potem jakieś studia technicznie nie lubiąc tego, to będzie się męczyć kilka lat (ale da się przejść przez wszystko) i potem będziesz przeciętnym absolwentem, i to czy będziesz mieć dobrą pracę będzie zależało bardziej od szczęścia niż "wykształcenia", bo zdecydowana większość tego co się nauczysz wyparuje (o ile w ogóle się tego nauczysz, mieszkałem przez rok ze studentami PW i widziałem jak wygląda tam "nauka" niektórych przedmiotów). Jeśli jednak rzeczywiście jesteś w stanie poświęcić tzw. "szczęście" dla kasy to droga wolna, da się tak.
Jeśli interesujesz się finansami to tylko mat-fiz/mat-inf, chyba, że chcesz być kolejnym "ekonomistą", który nie umie liczyć i przepłynął przez przedmioty ścisłe na trójkach.
Zakładki