Hardware napisał
Moja dziewczyna ma 4 letniego laptopa, bateria wytrzymuje 5 min. Wcześniej ogarniała kilka godzin pracy.
To akurat też kwestia tego czy się umie korzystać z baterii bo ja mam della, który ma ponad 3 lata i jak na początku trzymał do 8h, tak teraz trzyma 4 do 6.
Jest trochę podstawowych zasad użytkowania baterii i stosując się do nich można znacznie zmniejszyć jej zużywanie się i to i w laptopach i smartphonach i wszystkim. Problem w tym że większość o nich nie wie i potem są takie kwiatki jak dziewczyna pana Hardware, który pisał wyżej.
Po pierwsze - najlepiej jest ładować baterię od początku (0-10%) do końca (100%). Wielokrotne ładowanie w losowych ramach, od 34% do 78% niszczy baterię i zmniejsza jej trwałość.
Po drugie - 100% to nie zawsze 100%. Baterie bardzo często wykazują 100% i naładowanie do pełna (choćby jeśli chodzi o światełko przy zasilaczu etc.) natomiast w rzeczywistości brakuje im jeszcze 5-10% do rzeczywistej pełności. U mnie to wygląda tak:
Załącznik 323399
W tej chwili akurat mam 96%, natomiast przy ładowaniu moment, w którym bateria osiąga setkę i zasilacz świeci się na zielono jest koło 6700mAh i twierdzi, że już jest w pełni naładowana, natomiast w rzeczywistości wciąż się ładuje. Z tej też przyczyny ładowanie do 98% czy 99% jest bardzo niewskazane, bo te ostatnie procenty są cholernie ważne (jak widać wyżej ten ostatni, setny procent to w rzeczywistości ponad 300mA czyli ok. 5%)
Po trzecie - usypianie laptopów. Są ludzie, którzy używają laptopa przez rok czy dwa i w tym czasie wyłączają go maksymalnie kilka razy, bo tak na co dzień po prostu zamykają pokrywę. Nawet nie będę wspominał o przyjemności spania z włączonym urządzeniem elektronicznym w jednym pokoju (mnie to razi ale nie wszystkich), natomiast postępując w ten sposób narażamy laptopa na nieustanny wydatek energetyczny, nieduży, natomiast ciągły. Przez rok. Dwa. To też koszmarnie zabija baterię.
Po czwarte - jeśli laptop przez jakiś czas pełni rolę stacjonarną i na przykład przez dwa tygodnie korzystamy z niego tylko w domu, warto wyjąć z niego baterię (o ile to możliwe) i korzystać na samym zasilaczu. Jeżeli pracujemy tak długi czas, to należy pamiętać, żeby co jakiś czas (2-3 tygodnie) włożyć baterię, rozładować do zera, a potem naładować z powrotem i znów wyjąć i korzystać na zasilaczu. Bateria zupełnie nieużywana przez miesiące czy lata bardzo straci na trwałości, w ten sposób znacznie mniej. Jak powinno się przechowywać baterię gdy jest przez dłuższy czas poza komputerem jest kwestią sporną (z tego co wiem, to przy dłuższym czasie przetrzymywania lepiej żeby była naładowana do około połowy), natomiast jeśli co dwa czy trzy tygodnie będziemy ją rozładowywać i naładowywać (można zrobić tak ze dwa, trzy cykle, choć to niekonieczne), to wszystko powinno być okej i na pewno będzie znacznie bardziej trwała niż jeśli byśmy ją codziennie rozładowywali i ładowali od zera. No i tu też po piąte od razu - nie korzystamy z laptopa podłączonego do zasilacza. To znaczy możemy korzystać, oczywiście, i to nie jest nic złego, natomiast jeśli już nie mamy możliwości wyjęcia z niego baterii, bo w niektórych laptopach się nie da, to po prostu korzystamy z niego na baterii do okolic zera, potem ładujemy do pełnej setki i odłączamy.
Inb4
tak było w 2008 ziomek teraz są nowe baterie i z nimi tak się nie trzeba obchodzić, otóż nieprawda. Baterie rzeczywiście różnią się od tych sprzed lat i to różnią się znacznie, natomiast te patenty, które podrzuciłem są całkowicie przekładalne na długość trzymania baterii we współczesnych laptopach, tabletach, telefonach, wszystkim.
Zakładki