Temat: Niewidzialny serwer, jest coś takiego?

A jak niby lecą do serwera oddalonego o setki kilometrów? Podobno torg ma lub miał serwer w Holandii, Holandia to nie Polska, a jakoś pisząc teraz post jak dam wyślij to ten post od razu sie pojawi, a nie np. po 2 minutach.

naprawdę chciałbym wiedzieć. Powiedzmy chcesz coś wysłać do serwera oddalonego o kilkadziesiat km, skoro taka "fala radiowa" może dotrzeć do serwera, to czemu nie gdzie indziej? Skad tak na chłopski rozum wie dokad ma iść? albo serwer za oceanem, co niby wszystko po kablu idzie gdzies na dnie oceanu, mam w to wierzyć? Ludzie nie zadaja takich pytań, rzadko sie trafia na to akurat.

Nie uzyskałem odpowiedzi na to co by sie stało, gdybym coś wysłał i serwer został wyłączony, a ja szybko wyjał modem z lapka, gdzie po drodze zawisnąłby sygnał? Myśle, że to jest do zrobienia. jak sygnał przemieszcza się jakąś drogą, nie można go zahamować?

Błagam was, przecież to jest jakiś troll temat. Nie pierwszy tego użytkownika zresztą.

Jeszcze jest nieco za wcześnie na implanty pozwalające ludziom na takie cuda, żeby sobie pliki latały wokół ludka (chyba że wojsko coś już wykombinowało).

Pliki są przetrzymywane na dyskach twardych serwerów - aktualnie nie można trzymać ich w powietrzu (jak ktoś na coś takiego wpadnie, dostanie nagrodę nobla, a 2 dni później zostanie zamordowany przez Seagate i Western Digital), więc taka wizja musi ograniczyć się do reklam (swoją drogą, w zeszłym roku reklamowali Big Milka wyciągnięciem patyczka w stronę chmury i magicznie lód się pojawiał ponownie - ile razy udała ci się taka sztuczka?).

Chmura to nic innego, jak określenie przechowywania plików na CUDZYM dysku twardym i dostęp do nich przez sieć. Fala radiowa, jak sama nazwa wskazuje, to fala, czyli jest w ciągłym ruchu, więc utrzymywanie plików w jednym miejscu za pomocą takich fal jest niemożliwe. Nadajnik fal po prostu nadaje sygnał we wszystkie strony (wyjątek - anteny kierunkowe), a poszczególne urządzenia go dekodują, zabierają interesującą część informacji i z powrotem nadają sygnał zwrotny.

A prędkości sygnału między Polską a Holandią... Cóż, jest po prostu szybko. Transportowane są elektrony (w przypadku kabla) lub światło (światłowód), a nie olbrzymie obiekty, na które działa olbrzymi opór. Gdyby mięśnie pozwalały ci osiągnąć prędkości rzędu 10tyś KM/s, to szybkość internetu (czyt. pingi) byłaby dla ciebie śmieszna.

Zamykam, nie chcę już widzieć podobnych idiotyzmów w swoich działach.