Joł, grzeje się procek w kompie, nawet 100 stopni pokazuje BIOS po ponownym włączeniu kompa (wyłącza się z powodu przegrzania). Za pierwszym razem odkręciłem i starłem pastę termoprzewodzącą bo może stara i się przypala czy coś, ale gdzie tam - wsadziłem procka z powrotem, zadowolony, że na starcie tylko 40 stopni zostawiłem, a po ok. godzinie użytkowania znowu komp się wyłącza, bios -> h/w monitor -> 95-100 stopni...
Nie wiem jaki procek, ale to chyba bez znaczenia, mogę później ew. sprawdzić. Płyta główna nowa, używana może 2-3 miesiące, karta graficzna starsza, ale w pełni sprawna, radiator działa tak jak powinien (chyba, obraca się szybko xd, z tego co pamiętam wyciągał coś koło 3,5k obrotów ale info niepewne), dodatkowo mam zamontowany wiatrak na tylniej ścianie obudowy, wiatrak pod grafiką w formie PCI i to chyba tyle...
Wiecie co może być nie tak?
Zakładki