po kurczaku tak mnie napierdala brzuch(na wysokości tak z 3-5cm pod pępkiem) ze ciężko to opisać, kilkanaście dni temu się zaczęło (to nie ryż, jaglana też nie, więc raczej mięso, chociaż po carbonarze tak samo było ale chuj)
więc szukam jakiejś alternatywy, indyk odpada, polędwice wieprzowe są super tyle, że trochę inny przedział cenowy, wątróbki, ogółem podrobów nie tknąłem od podstawówki jak pewnie większość
co jeść :( jajka też średnio mi siedzą, tzn jem ale lecieć codziennie na 20 jajkach to po 3 dniach zamknęli by mnie w pokoju bez klamek
no i przy okazji, jakieś probiotyki, zielska, też nie wiem za co się wziąć, poza tym, żeby łykać kurkumę, takie coś ostatnio trafiłem
http://www.magicznyogrod.pl/zdrowa-z...we-jelita.html magiczny ogród xD
ostatnie pytanko - jak wrócić organizm do ustawień fabrycznych :/ ze spaniem, bo jak się kładę koło północy to i tak zasypiam o 6, no i z apetytem, bo mógłbym jeść cały czas, chore ilości hehe, chociaż u mnie ustawienia fabryczne tak wyglądają, bo już od małego opierdalałem 3 obiady
Zakładki