Dobra, a teraz całkiem na poważnie, grać u siebie, w prawie podstawowym składzie, przeciwko trzecioligowemu średniakowi, oddać 1 celny strzał przez 90 minut, nie potrafić zagrać jakiejkolwiek dobrej, składnej akcji zakończonej groźnym strzałem i jeszcze w 93 minucie wygrać dzięki karnemu (chociaż Depay coś wniósł do gry, razem z Pereirą), przecież to jest tak, kurwa, żałosne, że słów na to nie ma. Glazerowie są tak zaślepieni, żeby cokolwiek z tym zrobić, że chyba dopiero gdy naprawdę MU zacznie zaliczać potężne straty z racji mniejszych zakupów całego merchandisingu, to coś zrobią.
Jeszcze niech dalej słuchają Fergusona i Charltona, którzy by dawali szansę do tej pory Moyesowi, to może od razu czekać na mid-table derby w następnych sezonach.
Zakładki