@
Master ;
W sumie wyszło prawie to, co przewidziałeś wczoraj
No, to teraz mogę na spokojnie napisać sobie o wczorajszym meczu.
Generalnie nie spodziewałem się aż tak dobrej gry Tottenhamu. Miałem dobre przeczucia co do tego meczu, chociaż bałem się tej gry na Wembley, ale wygląda na to, że Tottenham coraz bardziej zaczyna przywykać do Wembley, co mnie bardzo cieszy. Sam fakt, że to Liverpool też mnie martwił bo faktycznie statystyki nie przemawiały za Tottenhamem i sam pamiętam jak zazwyczaj Liverpool orał TH jak chciał.
Zaczynając od samej formacji i składu, to mnie Poch trochę zaskoczył. Pierwszym tym, że wystawił i Auriera i Trippiera, a nie wykorzystał już zdrowego Daviesa ani Rose'a (chociaż ten drugi to jeszcze by było za wcześnie, żeby go wrzucać na taki mecz). Drugim to samą formacją bo nie spodziewałem się za cholerę posadzenia Diera i zagrania trójką pomocników bez żadnego defensywnego i tak naprawdę tylko z Winksem jako typowym środkowym pomocnikiem.
No ale co fakt to fakt i to 5-3-2 było strzałem w dziesiątkę. Już to, że 2 bramki wpadły bezpośrednio po kontrach, a kolejne 2 zaczęły się też po kontrach, to pokazuje tylko jak dużo właśnie Kane z Sonem na ataku dali Tottenhamowi i jak bardzo zabolało to Liverpool.
Defensywnie też ta formacja była cudnym rozwiązaniem i to jak Coutinho i Firmino (Firmino swoją drogą w tym sezonie jest tak kurwa bezużyteczny, robienie z typa na siłę napastnika to kolejny genialny pomysł Floppa rozumiem?????) nic nie mogli zrobić w tym meczu i jedynym ofensywnym zagrożeniem był Salah (który notabene fajnie zagrał, ale to dalej jest za dużo szumu, za mało efektywności). Piątka obrońców non stop wspierana przez wszędzie biegającego Winksa, który ciągle wypychał swoim pressingiem ataki Liverpoolu z dala od pola karnego Tottenhamu, dodatkowo Alli i jak zawsze Eriksen biegający w środku i też robiący za dwóch jeśli chodzi o bieganie i pressowanie.
Można zobaczyć, że mimo bardzo małej ilości zawodników środka pola to Liverpool był kompletnie bezużyteczny w środku i nikt nie potrafił tam nic sensownego skleić i jak zawsze super Henderson i super Can i ich świetne podania do najbliższego zawodnika.
Jeśli chodzi o indywidualności:
Obrona zagrała na piątkę, Lloris popełnił błąd przy tej bramce Salaha, już kij z interwencją, która może wydawała się słaba, ale fakt faktem Salah przez tego kiksa tej piłki nadał jej takiej rotacji, że tego wyciągnąć się nie dało, szczególnie będąc na wykroku. Ale największym grzechem Llorisa był brak wyjścia z bramki gdy Salah leciał do piłki w tej akcji. Parę minut później była bardzo podobna akcja, w której Salah dostał lagę do przodu na wyprzedzenie i Lloris wyleciał jak powinien, główkował piłkę mocno i szybko i tak właśnie powinno być wcześniej. Poza tym zagrał świetnie i pokazuje, że mimo błędu, jest jednym z najlepszych bramkarzy na świecie, a jego obrona strzału bodajże Coutinho była mistrzowska.
Co do piątki obrońców, w sumie Toby, Sanchez i Jan nie mieli aż tak dużo roboty, ale co musieli robić, to robili, bardzo podobało mi się to jak i Alderweireld (albo jak to mówią komentatorzy C+ "Alderdrdfeielrd" i Vertonghen często wyskakiwali na 25-30 metr, żeby nałożyć pressing na Liverpool. Sanchez jest świetny i nie mam co o nim mówić bo będę nad nim się cały czas zachwycał. Tak się wydaje grube pieniądze na świetnego obrońcę Panie Mourinho.
Trippier zagrał super i jak mówiłem gdy się okazało, że Walker jednak faktycznie odejdzie, że Tottenham nie będzie aż tak za nim płakał. Walker ma swoje atuty, ale mógłby się jedynie uczyć od Trippsa jak zagrać piłkę z boku do środka, co Trippier robi świetnie, a Walker nie potrafi kompletnie. W obronie zagrał świetnie i ktokolwiek nie próbował tam przejść, to zazwyczaj mu się nie udawało.
Aurier natomiast miał chyba najwięcej roboty z Salahem przez to, że Egipcjanin był jedyną żywą postacią Liverpoolu i według mnie spisał się bardzo dobrze. Fakt, parę razy dał się przejść, ale patrząc na to, że jest nominalnym prawym obrońcą, to robił swoją robotę, czy to w ataku, ciągle się podłączając, czy to w obronie, broniąc się przed ataki Salaha i ogólnie patrząc na cały mecz, to spisał się fajnie i na szczęście nie odwalił niczego.
Przechodząc do pomocy, Winks mi się strasznie podobał i jak z Realem - zagrał bez kompleksów, zasuwał przez cały mecz, był wszędzie i zajmował się zarówno pressowaniem, jak i łączeniem piłek między obroną, a Eriksenem/Allim. Widać u niego jeszcze braki, widać, że zdarzają się błędy albo brak zagrania tak szybko jakby się chciało albo do tego, do kogo trzeba, ale to jest kwestia ogarnięcia się i nabrania doświadczenia, a teraz ma na to czas przy kontuzji i Wanyamy i Dembele. Muszą o niego dbać bo mogą mieć wielki pożytek z niego.
Eriksen jak zawsze, workrate niespotykany. Do przodu grał lepiej niż z Realem i bardzo dobrze te piłki rozprowadzał i myślę, że to był bardzo dobry mecz w jego wykonaniu. Z Allim natomiast widać, że to nie jest jego najlepsza dyspozycja jeszcze. Gość zagrał już o wiele lepiej, niż większość jego meczów w tym sezonie, natomiast widać jeszcze brak pewności siebie i frustrację i często wychodzą z tego niedokładne podania. No ale ma czas, jest tendencja zwyżkowa, więc oby tak dalej i wróci Alli z poprzednich sezonów.
Co do ataku, Kane jest niesamowity i nie ma co tu dużo mówić. Nie dość, że po prostu spełnia swoją rolę napastnika znakomicie, to jeszcze bardzo dobrze gra tyłem do bramki i umie świetnie zabrać się z piłką jak skrzydłowy (wczoraj to było widać, ale jak ktoś chce z tego bramkę, to pierwszy mecz, który przychodzi mi na myśl to ten ze Swansea) i rozegrać piłkę jak 10tka (wystarczy wziąć za przykład wczorajszą asystę do Sona). Strzela obiema nogami, umie kiwnąć, głową gra też dobrze, no Tottenham ma napastnika kompletnego i każda drużyna powinna im go zazdrościć.
A Son? Jak to Son, taki Park Ji-Sung ataku na dopalaczu. Jest wszędzie, biega strasznie szybko, co ma skończyć to kończy (boli mnie ta poprzeczka bo świetnie się złożył do strzału) i gdy trzeba grać właśnie na kontry jak wczoraj, to gość się do tego sprawdza idealnie i bardzo się cieszę, że się sprawdza w Tottenhamie bo go po prostu lubię i moim zdaniem dobrze Poch zrobił ściągając go ;]
Co do Liverpoolu, zostawiam to innym, ale Klopp, obrona i Ox to jest po prostu podsumowanie tego co się dzieje w Liverpoolu.
Zakładki