chuj mnie boli nagonka na mleko. pije, jem biale sery, czuje sie zajebiscie. jedynie po twarogu mam luzne sranie (nie sraczke; to wazne), jezeli opierdole go na noc. jak ktos lubi, nei jest uczulony i dobrze trawi, to czemu mialby z tego rezygnowac?
jak zjem w ciagu dnia, to nic sie zlego nie dzieje. ten baran pominal kilku bardzo istotnych kwestiach-homocysteina jest problemem w przypadku niedoboru b12, b6 i kwasu foliowego. dodatkowo powstaje ona ogolnie w wyniku przemian bialkowych (chodzi o aminokwasy siarkowe; scislej o metionine), wiec problem duzej ilosci homocysteiny nie dotyczy tylko mleka i serow, ale tez jajek i miesa. swoja droga jajka maja w pizde aminokwasow siarkowych. jedynie nie jestem pewien co homogenizacji mleka. tu bym sie musial doksztalcic.
i haxigi, prosze cie-nie wykrecaj sie teraz, ze chodzilo ci tylko i wylacznie o chlorowodorek. co ty farmaceuta jestes XD?. chlorowodorek johimbiny rownie dobrze mozna podac miejscowo, jezeli uzyje sie odpowiedniego nosnika. mentol wydaje sie byc w chuj ok, a etanol na pewno bedzie spoko rozpuszczalnikiem (ze 2,5x lepsza rozpuszczalnosc niz w wodzie). chyba ze ktos jest tak durny, ze liczy na penetracje johy w miejsce docelowe po rozpuszczeniu jej kurwa w wodzie albo po natarciu sie kapsulka z joha.
Zakładki