Jeszcze inna sprawa, że Carlo dalej uważa, że nie potrzebuje rotacji. Kroos oddycha co mecz rękawami, Bale zagrał ostatni dobry mecz chyba jeszcze w tamtym sezonie, Benzema gra totalny piach, Marcelo fajnie ciągnął swoją stroną, ale widać, że lekko brak mu świeżości bo nie wraca już tak szybko i robią się dziury w obronie. Nawet Isco w ostatnim meczu w drugiej połowie grał bardzo słabo, jakby brakowało mu świeżości. Masakra. Ale każdy wie, że w następnym meczu zagra od początku. Mało tego, wchodzi taki Chicharito albo Jese i powiedzcie mi, na cholerę oni mają się starać, jak w następnym meczu choćby 5 bramek wbili to i rak siądą na ławce? To się robi chore, tam zawodnikom w składzie nie zależy - bo i tak mają wyjściowy skład co mecz, a zawodnikom z ławki też się nie chce - bo i tak ława.
A jeszcze jedna sprawa, która doprowadza mnie do szału, to świetny ruch transferowy Carlo. W momencie gdy wypadł najlepszy kreator gry Modric i drugi super ofensywny pomocnik James, gruby ściągnął sobie Silve, typowego człowieka od czarnej roboty, mniej więcej takiego Khedirę. Tym sposobem akcje ofensywne ma kreować Isco i trochę Kroos (ale Kroos gra bardzo cofnięty więc wiele nie nawojuje). Tak to się nie da wygrać z najlepszymi. Owszem z ogórkami to jeden kreator może zrobić 10 sytuacji bramkowych, ale z najlepszymi gdy się go odetnie to ciężko wypracować jedną-dwie dobre sytuacje, co przy super formie tria BBC kończy się zazwyczaj strzeleniem ZERA goli.
Ciężka krytyka leci teraz na Ancelottiego, ale on na konferencjach wydaje mi się albo idiotą, albo ślepcem. Ciągle mówi, że drużyna ma lekki dołek, ale to nie jest duży problem. Brakuje mu trochę intensywności, ale szkoda zmieniać cokolwiek, piłkarze mają grać ci sami, system ten sam, może jakoś sami sobie poradzą. W SUMIE TO MOŻE I MA RACJĘ, BO WRACA MODRIC JUŻ JUTRO, ALE TO ŻADNA JEGO ZASŁUGA BĘDZIE W ZMIANIE GRY...
Zakładki