Vadim napisał
Nie. Dalej tak samo. Od tamtego posta nie lykalem zadnych lekow. Temperatura wahala sie w granicy 36,5-37,2. Teraz mam rowno 37. Czuje sie normalnie, jem normalnie, spie normalnie...
Gdzie mierzysz temperaturkę? Teorytycznie do 37 to jest normalna temp. ale jak mierzysz pod pachą to można przyjąć że temp. wew. ciała jest o 0,5 większa. Najdokładniejszy pomiar to wsadzenie termometru do dupy. Ale ja na twoim miejscu jak czujesz się dobrze dałbym sobie spokój, lekko podwyższona temp. ciała możesz mieć z wielu powodów, jeżeli nie skacze wieczorem to luz, pewnie jakiś mały stan zapalny się toczy w organizmie nic wielkiego o tej porze roku.
Ja mam problem z kostka, w normalnym użytkowaniu nie dzieje się nic; podczas biegania >5km lekko - nic; sprint - nic. Tylko jak gram w piłkę nożną i chcę uderzyć mocno prostym podbiciem (w sumie to nawet jak lekko to już czuje dyskomfort) to czuje ból w chuuuuuuuj z tyłu kostki nad guzem piętowym. Mam tak już przeszło pół roku, miałem dłuższe przerwy w grze po kilka tyg. I nic ciągle to samo. Mogę normalnie grać w piłkę tylko nie mam prostego podbicia, z powietrza jeszcze jako tako uderzę ale z ziemi podświadomie zawsze szukam strzału pasówką, technicznie nawet w sytuacjach gdzie aż prosi się żeby pierdolnąć. Nigdy jakiegoś atomowego strzału nie miałem ale czasem zdarzało się jakieś okno wybić. Lewa noga spoko mogę normalnie strzelać, więc częściej teraz przerzucam piłkę na słabszą nogę. Co robić?! Trener kurwicy dostaje jak widzi jak z 30 metrów z nabiegu uderzam pasóweczką jak Seba Mila w meczu z Niemcami.
Nie mogę tak jakby zablokować kostki przy strzale... Kupić ortezę albo jakąś opaskę na staw skokowy górny?
Zakładki