Rok 2015 udało się wybiegać bez większych kontuzji, ale... 2016 z kolei zaczął się fatalnie :/ Półtorej tygodnia wyjęte z życia dzięki leczeniu zatok i gardła... Przez 2x tygodnie udało się zrobić tylko 1 trening, a tu cotygodniowy trening w ramach Parkrun na dystansie 5 km...
Zdrowie już wróciło na odpowiednie tory, więc śmiało można było wziąć udział w dzisiejszych treningowych zawodach. Przyznam jedno - na treningach ciężko dawać z siebie te 90%, często towarzyszą różne myśli, które hamują nogi. Tutaj natomiast - jeżeli przygotowujesz się do ważniejszych dla Ciebie zawodów na "krótkim dystansie" (5/10 km są jednak trochę krótkie :P ) - starasz się dać z siebie jak najwięcej.
Dzisiejszy Parkrun Poznań udało się wybiegać z czasem 00:18:14. Nogi dały mi znać i odczuć, że ostatni tydzień przeleżałem i żadnego treningu nie zrobiłem. Mam jednak jeszcze półtorej miesiąca na przygotowanie się do Maniacka Dziesiątka - szybka dyszka ulicami Poznania, gdzie można pozwolić sobie o walkę o świetny wynik ;)
Zakładki