Reklama
Strona 97 z 115 PierwszaPierwsza ... 47879596979899107 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 1,441 do 1,455 z 1723

Temat: "Ważny jest nie triumf lecz walka" - Rozmowy ogólne o bieganiu

  1. #1441
    Avatar Spiryt94
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    406
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Dobra praca w górach wyszła. Ładny ciągły, biegasz go na wyczucie czy w jakiś określonych ramach tętna ;d? Zwykle mam teraz 48-52, wcześniej 50-60. Ale raz akurat wpadło to 44 ;). To pewnie przez Tmax, u mnie 200, u Ciebie 212 (?), więc twoje 50, to tak jakby u mnie 38 wpadło (tak szacując na chłopski rozum XD).

    Właśnie wróciłem z rozbiegania w lesie, wracałem już do domu, zachciało mi się przyśpieszyć, biegnę między dołami z błotem wyrytymi przez dziki. Przeskakuję niczym przeszkodowiec przez rów z wodą... tyle, że dalej też było błoto, jak się wypierdoliłem to koszulka z białej zmieniła barwę na sraczkowatą. Kolano obite, noż kurwa mać, ręka lekko rozcięta o jakieś kamyczki. 10m ode mnie goście w lesie jakieś prace robią, wstałem po 2 sek, otrzepałem się i nakurwiam jeszcze szybciej jak gdyby nigdy nic :D.

  2. #1442

    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Katowice
    Posty
    7,006
    Siła reputacji
    22

    Domyślny

    zmierz sobie tętno w nocy
    mi w nocy spada średnio do 36 a rano 42 i w zasadzie to zacząłem się zastanawiać, które jest bardziej miarodajne bo wiadomo, że w nocy jednak się trochę wiercimy itd ale mimo wszystko jest to czas uśpienia organizmu zaś rano panujemy nad sobą, nie robimy żadnych ruchów no ale organizm już pracuje normalnie

  3. Reklama
  4. #1443

    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Everywhere
    Wiek
    30
    Posty
    1,022
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Raczej na wyczucie bo tętno bywa złudne ale jakieś tam granice trzymam. Kiedyś wpadło maks 216 ale zamierzam niedlugo zrobić test - 1500m każda 5-setka szybciej oczywiście w pałe końcówka.
    Podobno spoczynkowe to tętno które mamy od razu po przebudzeniu bez wstawania z łóżka

  5. #1444
    Avatar Master DziKu
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Poznań
    Wiek
    33
    Posty
    1,041
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Siemanko :) Kolejny tydzień treningowy się skończył, więc nadszedł czas na dłuższe wybieganie. Delikatnie obawiałem się, że organizm może nie dać rady - w sobotę przypadł wieczór kawalerski znajomego i... wiadomo :) Ale wszystko grało i buczało, zero problemów z organizmem, tempo trzymane równo i szybkie. Na całą drogę oczywiście zabrany izotonik i 2x żele.

    Załącznik 338064

  6. #1445
    Avatar Spiryt94
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    406
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Podsumowanie tygodnia 03.08-09.08. 31 tydzień 2015 roku - fazę III czas zacząć.

    Byłem zmęczony po poprzednim tygodniu. Postanowiłem w tym zmniejszyć objętość.

    Poniedziałek - Na dobry początek dzień wolny.
    Wtorek - 5x200m Podbiegu w czasie 40-42 s, zbieg w truchcie. Mocno, nogi nie kręciły się tak dobrze jak w poprzednim tygodniu przy podobnej sesji. Całość 8,09 km, Śr. Tempo 4:51.
    Środa - 8 km easy. Trzy pierwsze spokojnie, później 4 trochę mocniej i znów spokojnie. 8,05 km, średnio po 4:50
    Czwartek - Pierwsze od dawna interwały. 4x1km I / 3 minuty truchtu. Czas odcinków 3:49, 3:48, 3:51, 3:50. Tempo zgodnie z planem. Pobudka o 5:00 żeby się nie ugotować ;). Miła 3km rozgrzewka ze zraszaczami na stadionie. Później podobnie schłodzenie. Łącznie 12,23 km, średnie 4:44.
    Piątek - Bez szału. Obudziłem się rano, więc postanowiłem wykorzystać umiarkowanie przychylną pogodę. 10,01 km po 5:06, w tym 8 Przebieżek.
    Sobota - wolne
    Niedziela - Przyszła pora na kolejny akcent, wolałem zrobić progowy niż długie wybieganie. Wybrałem 4x1,6km T / odpoczynek 1 min truchtu. Biegane na asfalcie, częściowo z podbiegami. Tempo odcinków: 4:10, 4:08, 4:06, 4:08. Całość treningu z rozgrzewką, przebieżkami i schłodzeniem zamknęła się w 12,07 km, Śr. Tempo 4:39.
    Załącznik 338092
    Niestety dalej podkusiło mnie, żeby wybrać się nad jezioro. Upał był niemiłosierny, spaliłem się na całego :echech: . Skóra czerwona, gorączka nie schodzi. Zobaczymy czy objawy ustąpią do następnego treningu. Jedno jest pewne- będzie trzeba biec bez koszulki i pasa tętna.

    Tydzień: 50,44 km w 5 jednostkach. Średnie tempo tygodnia - 4:49.
    Ostatnio zmieniony przez Spiryt94 : 12-08-2015, 12:39

  7. #1446

    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Everywhere
    Wiek
    30
    Posty
    1,022
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Szybko te podbiegi strasznie Ci wychodziły! Kiedyś tak też biegałem raz i się zarąbałem :D
    Fajnie Ci trening idzie. Ja kontuzja shin splints :/ jeżdżę na rowerze i biegam

  8. #1447
    Avatar Aver
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Tychy
    Posty
    6,399
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Ktoś z torgów Ultra Granią Tatr?

  9. #1448
    Avatar Spiryt94
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    406
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Podejrzewam, że nie, aż takich hardcorowców w tym temacie nie widziałem. Brat biegnie w sobotę, chciał żebym był jego supportem, bo kumpel mu wypadł, ale odpadam... jestem cały spalony, że koszulki założyć nie mogę. Fajny bieg, ale jednak, aż tak wysokie góry mi nie leżą, to już bardziej wspinaczko-bieg ;).

    @Xard Flor ; Szedł... aż do tej feralnej niedzieli. Kilka godzin nad jeziorem, 40 stopni, brak filtra ("bo po co mi na kilka godzin"<ehh>). Dosłownie poparzenie słoneczne + lekki udar cieplny (żołądek nie trawił, osłabienie, gorączka). We wtorek jeszcze zrobiłem interwały na stadionie, ale podniesienie temperatury ciała i bieganie bez koszulki nawet o 7 rano było słabym pomysłem. Aktualnie mam "kontuzje" brzucha, klaty i barków, dosłownie nie mogę nimi ruszać tak kurewsko boli ;d.
    Ostatnio zmieniony przez Spiryt94 : 12-08-2015, 20:12

  10. #1449

    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Everywhere
    Wiek
    30
    Posty
    1,022
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Podziwiam biegaczy ultra, trzeba mieć końskie zdrowie zeby biec 80 czy 160km i nie miec potem kontuzji xd
    I jak spirit już zdrowy ? :>

  11. #1450
    Avatar Spiryt94
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    406
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    W czwartek zerwałem się na trening o 4 rano, poniżej 20 stopni, więc jedyna szansa. Zrobiłem 400m i nie mogłem już wytrzymać z bólu, dobiłem cały kilometr i szybko do wanny z zimną wodą. Byłem u lekarza, II stopień poparzenia, 5 litrów wody na dzień, elektrolity i maślanka. Teraz jest już lepiej, ale imo nawet na rowerze stacjonarnym nie mogę jeździć. Tętno rośnie, krew napływa i boli. Prawdopodobnie w poniedziałek spróbuje wolny trucht, do wtorku powinno być ok. Kurwa żeby przez 4h wypad nad jezioro tak się załatwić...

    Z tym ultra to jest tak, że tylko czołówka biegnie całość. W górach trzeba przede wszystkim umieć zbiegać bez strachu, żeby nadrobić podejścia. W górę maszerujesz tempem 11 min/km, później zlatujesz 6 min/km :D. Zbiegi potrafią mocno dać popalić mięśniom. Na najmocniejszych podejściach tętno nawet w granicach 90% to też standard.


    edit: 12 km nocnego rozbiegania zaliczone, wracamy do gry _/
    Ostatnio zmieniony przez Spiryt94 : 15-08-2015, 22:31

  12. #1451
    Avatar hucksteR
    Data rejestracji
    2012
    Posty
    1,376
    Siła reputacji
    12

    Domyślny

    Chciałbym spróbować swoich sił w rugby
    Ale mam pewien dylemat
    Szkołę będę kończył 15-16, treningi zaczynają się o 17, co powiniem przez ten czas pić/jeść, żeby nie mieć jakiejś absurdalnej kolki?
    Kondyche może i mam, ale tak czy siak kolki pewnie nie ominę :x

  13. #1452
    Avatar Spiryt94
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    406
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Czyli masz godzinę na strawienie :D. Postawiłbym na muesli z mlekiem, masz proporcje węgle, białko 3:1 i szybko strawisz, buła z dżemem/miodem, ale od biedy banan + izotonik też da radę, a coś normalnego zjesz po treningu. Ewentualnie zrobić rano obiad i żywić się na pojemnikach w czasie przerwy ;).

    Podsumowanie tygodnia, który był prawdopodobnie największym biegowym failem dotychczas, tak się kończą kontuzję mózgu typu "w 4h bez filtra nic mi się nie stanie" ;).

    Podsumowanie tygodnia 10.08-16.08. 32 tydzień 2015 roku - jak biegać spalonym?

    Poniedziałek - jak zwykle wolny. Waga spadła o 5,7 kg do 59,8 kg i 15,4% BF w stosunku do wartości sprzed miesiąca (12 lipiec): 65,5 kg, 18,9% BF. Woda wzrosła z 55,7% do 58,1%, a tkanka mięśniowa z 42,7% do 44,5%.
    Wtorek - 4x1 km I / 400m. Czas odcinków: 3:52, 3:48, 3:48, 3:48. Przerwa: 2:15-2:18. Po tragicznej niedzieli, gdzie cały spaliłem się nad wodą (takiego poparzenia jeszcze nie miałem), poniedziałku z gorączką rzędu 38 stopni i zarwanej nocce na Ibumpromie żeby móc się chociaż położyć. Wątpiłem, że zrobię jakikolwiek trening. Brat obudził o 6:30, więc nie było wyjścia- trzeba wyjść. Było ciężko, ale stwierdziłem, że skrócę przerwę w stosunku do poprzednich interwałów z 3min na 400m. Pierwszy odcinek asekuracyjnie, drugi lekko mocniej, trzeci i czwarty jakoś poszły. Biegane całkowicie bez koszulki i pasa tętna, bo nawet kilometra bym nie zrobił :-). Na koniec jeszcze bardzo wolne roztruchtanie i 1,6 km boso po trawie. 12,23 km, 4:48 min/km.
    Środa - Planowałem 8-10 km rozbiegania, ale szybko trzeba było pogodzić się z brutalną rzeczywistością. Skóra na brzuchu, klatce i barkach coraz bardziej się czerwieniła (po opaleniu w feralną niedziele). Im więcej kremów w siebie wcierałem tym gorzej. Panthenole, maści ze srebrem, chłodne mleko, nic nie pomagało. Kolejna nocka z rzędu słabo przespana, ale zmęczenie nie dokucza. Pozostała tylko nadzieja na szybkie zakończenie tego koszmaru.
    Czwartek - Obudziłem się po 4, ból umiarkowany, stwierdziłem, że spróbuję pobiegać. Jak nie zrobię tego w 20 stopniach to nie ma mowy, żebym dał radę wieczorem. Zjadłem kilka wafli ryżowych i przed 5 wyszedłem. Przebiegłem 200 m i było oki, przebiegłem 400 i zaciskałem zęby, po 500 zawróciłem, od 800 metrów marzyłem żeby być już w domu. Skończyło się na kilometrze. Wpadłem szybko do łazienki, napuściłem zimnej wody do wanny i chłodziłem ciało. Później wizyta u lekarza, ale bez fajerwerków - poparzenie słoneczne II stopnia, w sumie dostałem sam wyrok, do tego elektrolity, 5 l wody, maślanka i wszystko.
    Piątek - poparzenia ciąg dalszy...
    Sobota - W ciągu dnia czułem się już sporo lepiej. Postanowiłem pojeździć na rowerze stacjonarnym, wyszło tego 20 km. Później spróbowałem nocnego rozbiegania, w planach 7-8 km. Bardzo przyjemnie się biegło, zrobiłem planowane 7 km i jeszcze 5 km wolnym tempem. Razem 12,3 km po 5:16. Tętno po minucie 115.
    Niedziela- Wieczorne przełaje po polach i lasach. Zapuściłem się w poszukiwaniu nowej ciekawej pętli, ale wychodziło bieganie "tam i z powrotem". Przeszło przez myśl żeby nadrobić i wycisnąć 25 km, ale skończyłem na 15,08 km, 5:18 min/km. Tętno po minucie 109.

    Tydzień: 40,63 km w 3 jednostkach. Średnie tempo - 5:08.
    Oj, nie tak to miało wyglądać. Wypadły 2 akcenty, w weekend po przerwie nie było sensu ich upychać, więc wpadły tylko rozbiegania.

  14. #1453
    Avatar hucksteR
    Data rejestracji
    2012
    Posty
    1,376
    Siła reputacji
    12

    Domyślny

    Treningi mam poniedziałek/środa/piątek
    Co powinienem mniej więcej jeść w ciągu dnia żeby czuć się dobrze podczas biegania?
    Rano codziennie biegam 8-9 na sucho, bez jedzenia/picia po 8-10km i jest okej, no ale przez cały dzień muszę coś zjeść :D
    @Spiryt94 ;
    Ostatnio zmieniony przez hucksteR : 17-08-2015, 21:53

  15. #1454
    Avatar Master DziKu
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Poznań
    Wiek
    33
    Posty
    1,041
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    @Spiryt94 ; z całego serca Ci współczuje :d nauczka na przyszłość by przy największym upale i tak mieć bluzkę ubraną ;)

    U mnie wypadły 2x treningi w weekend - zamykaj sklep (market) w piątek przed świętem i otwieraj w niedziele rano... ludzie to po prostu zakupy robili, jakby świat miał się kończyć. Więc przez 16h w 2x dni miałem trening ogólnorozwojowy na całego. Dziś już na szczęście na spokojnie można było wrócić na prawidłowe tory :)

    Załącznik 338447


    A tak wyglądały dzisiejsze ścieżki w lesie :D



    <>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<><>~ <>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>~<>

    Wczorajsze długie wybieganie :)

    Załącznik 338590

    oraz międzyczasy
    Załącznik 338591

    Na całe trening poszły 2x żele + 0.5 l izo. Największe moje zdziwienie było po powrocie i wejściu na wagę. Dzień wcześniej wieczorem waga wynosiła 76kg, a po treningu - 69! Tyle wody poszło z biegiem :d
    Ostatnio zmieniony przez Master DziKu : 21-08-2015, 08:31

  16. #1455

    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Katowice
    Posty
    7,006
    Siła reputacji
    22

    Domyślny

    miej 19 lat, startuj w maratonie 2 razy i wygraj se MŚ

    okeeeej xD
    Ostatnio zmieniony przez 2Fast4You : 22-08-2015, 11:13

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Odpowiedzi: 2506
    Ostatni post: 22-05-2022, 16:22
  2. Surwiwal/Buszkraft/Jak przeżyć w "dziczy"?/porady itp/ - Rozmowy Ogólne
    Przez Mysterious Boy w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 46
    Ostatni post: 01-02-2017, 15:59
  3. Kupię Knight w swordach, z 75+ skilla, lvl nie ważny. Medivia/Legacy
    Przez Lubieczasemczastracic w dziale Postaci
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post: 08-10-2016, 10:33
  4. Legendy lecz..... w ludzkiej postaci
    Przez Cykotion w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post: 22-06-2010, 13:18
  5. Odpowiedzi: 19
    Ostatni post: 12-04-2009, 21:02

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •