Young Worrior napisał
Dałbym swoje, ale świeżych ran żadnych nie mam. :<
Tylko całe kostki w bliznach od worka, tarcz, sparingów. ; d
Beka, bo jak ludzie na to patrzą to myślą, że tylko się ciągle napierdalam z każdym i zaczynają się mnie bać, rofl. xd
same here :p same profity, +2 metry do omijania na ulicy :P
ja sie wlasnie staram nie naduzywac kostek bo to sie beznadziejne goi -.-'
no ale pod wplywem to juz nie od ciebie zalezy niestety : P
@up
o.o w sciane... to chyba troche boli :d ja na trzezwo bym tak nie mogl chyba, fetyszysci jacys ;d
Ja tez od karate mam taki nawyk (kyo mniej wiecej 8lat, - za kazdym razem inna liczbe podaje bo zaleznie jak patrze na to ile cwiczylem :P powinienem mowic ze teoretycznie 10lat, ale te wszystkie przerwy na kontuzje, przerwy z powodu braku czasu itd. ze juz sam nie wiem jak liczyc ile cwicze, ale teraz chodze juz na mma a nie na karate ; d) :P wale glownie 2 kosciami, ale to na trzezwo : P to co sie dzialo w "bezsennosci" to akcja nie do opisania jakie kung fu tam szly :P
#edit
najglupiej wyglada bo jak widac mam zdarte tym czyhm uderzasz, i od "gory" kosci jakbym walil piescia w "tyl" mam nadzieje ze wiecie ocb :P
ale to od tego ze wlasnie mi sie osunela kilkanascie razy lapa, kilkanascie razy przylalem w jakis metalowy element, wlasciwie sam slabo pamietam co sie tam dzialo :P pamietam ze wyszlismy z klubu na kozaku a tamci spali :P
#edit
O nie, ja jak zabakam w klubie to sie trzymam kilometr od wszelkich potyczek, nigdy sie nie zaczepialem z nikim na zbaku :> nawet o tym nie mysle i boje sie myslec co by bylo gdyby do czegos doszlo :P peeaaceee : }
Ja tez zawijam, narq : )
Zakładki