Heej, taka sprawa mi się przytrafiła że zamówiłem sobie małą rzecz na allegro (wkładki do butów), ale niestety nie odebrałem ich w terminie wyznaczonym na awizo, kurier nigdy się nie patyczkuje w dzwonienie do miejsca na które zamówiłem (osobiście tam nie mieszkam).
I teraz tak, sprzedawczyni wysłała mi maila z zapytaniem dlaczego nie odebrałem, i jeżeli chcę ponownie aby wysłała przedmiot to muszę jej przelać kwotę 28 zł, a jeżeli nie chcę to muszę jej jeszcze dopłacić 2,8zł i będziemy dopiero kwita.
Czy faktycznie jest tak że w wypadku kiedy produkt do niej wraca to ona ponosi takie koszta ?
Zakładki