Witam, chciałbym was prosić o radę. Jestem (a raczej byłem) zarejestrowany w urzędzie pracy jako bezrobotny. Sam poszukuję pracy więc od Urzędu oczekiwałem jedynie ubezpieczenia (zasiłek i tak mi nie przysługiwał).
Miałem wyznaczoną datę stawienia się na wczoraj, do urzędu dotarłem za późno ze względów losowych. Zdaję sobie sprawę, że "Nieznajomość prawa szkodzi" jednak mimo to sfrustrowałem się, gdy dowiedziałem się dziś od pani że przez to jedno potknięcie zostanie mi odebrany status bezrobotnego a co za tym idzie - ubezpieczenie.
Pani poinformowała mnie, że mogę jedynie nie dotrzeć na spotkanie jeśli ktoś bliski będzie miał wypadek, bądź ja sam będę go miał (coś co mogę potwierdzić dokumentem). Faktycznie, jest to prawdą z tego co wyczytałem.
Jednak chciałbym się upewnić u was, czy faktycznie nic więcej nie da się zrobić ?
Nie mogę za bardzo w to uwierzyć bo przecież takich zdarzeń "losowych" może się zdarzyć mnóstwo, od zwykłego problemu ze zwierzakiem (u mnie akurat miałem podejrzenie, że mi się pies zatruł) po tak trywialne rzeczy jak awaria samochodu w drodze do PUP'u.
Naprawdę, każda osoba której się przytrafi coś takiego jest skazana na stratę statusu, pomimo, że pojawiła się od razu następnego dnia by wyjaśnić sytuację ?
Z góry dzięki za pomoc i Pozdrawiam.
Zakładki